skamander skamander
671
BLOG

Do kogo należy HISTORIA?

skamander skamander Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Pytanie do kogo należy historia, wydaje się pytaniem pozbawionym jakiegokolwiek sensu. Przecież historia to ciąg zdarzeń w określonym przedziale czasu. Ale czy jest to prawdą?

W Polsce mamy tego zaprzeczenie i to do mnie dotarło, kiedy dowiedziałem się, że rzecznik prasowy Muzeum II WŚ stwierdził, że Muzeum kontynuuje pogląd historyczny i kulturalny polskiego (pisowskiego!) rządu. Czyli nie historia ale poglądy polityków są wyznacznikami historii. Już kiedyś pan Jarosław Kaczyński i pan min. Gliński twierdzili, że Muzeum ma respektować polski punkt widzenia. Czyli jaki? Prawda jest jedna i nie jest ona ani polska, ani ukraińska, ani niczyja i powinna być prawdą obiektywną.

To, co dzieje się obecnie w Polsce odnośnie prawdy historycznej, to powstaje jakiś historyczny dziwoląg. Odwracane są prawdy i z białego tworzy się czarne i odwrotnie. Podobnie działali decydenci w PRLu - oni też tworzyli historię i kulturę zgodną z linią partii, i władz. Dlaczego w takim razie potępiać tamte władze za kłamstwo w sprawie Katynia? Przecież to była historia w postrzeganiu tamtego ustroju. Dzisiaj przecież tworzymy też "NOWĄ" HISTORIĘ. Jeśli historyk z Lublina, pracownik KUL-u i członek lubelskiego IPN-u twierdzi, że Żydzi mieli na początku II WŚ lepiej niż Polacy, to jak to się ma do prawdy? I to nie przeszkadzało, by dostał odznaczenie od pani min. edukacji, która zaś wcześniej nie wiedziała, kto dokonał pogromu kieleckiego.

Ostatnio wszystko się pomieszało i szpieg może oczekiwać na pomnik, a sprzedawczyk na pochwały. Powstała za tych rządów ustawa tzw. dezubekizacyjna, która wyraźnie określa, kto sprzeniewierzył się polskiemu narodowi. Wg tej ustawy wystarczył jeden dzień przepracowany w instytucjach PRL podległych bezpiece, by taki człowiek stracił znacznie na wielkości renty bądź emerytury i to bez względu, że całą resztę życia przepracował uczciwie dla Wolnej Polski. Ale to nie dotyczyło "bohaterów" obecnej historii". Nikt nie pomyślał, by zabrać jakieś przywileje panu Kuklińskiemu za bycie tajnym współpracownikiem Informacji Wojskowej, lub "Ogniowi", który został szefem UB w Nowym Targu i uczestniczył w aresztowaniach żołnierzy AK czy NSZ. Zamiast potępienia zostali synonimami polskiego patriotyzmu.

Wiceministrem w rządzie PiS-u w latach 2005-2007 mógł zostać syn zbrodniarza stalinowskiego, tego, który zatwierdził wyrok śmierci dla rtm. Pileckiego, o którego pamięć niby dzisiaj walczy partia rządząca. Jeśli Żołnierzem Wyklętym zostaje ktoś, kto mordował białoruską ludność cywilną to nasz Kraj staje się chichotem historii - tej prawdziwej historii.

Dlatego raz jeszcze ponawiam pytanie: Do kogo należy HISTORIA?

skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka