skamander skamander
765
BLOG

Należy mówić i pisać tylko PRAWDĘ, a kaganiec nic nie pomoże

skamander skamander Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 65

Szanowne Komentatorki i Szanowni Komentatorzy, zastanawiam się dlaczego powstała ta ustawa o IPN-ie i jaki to ma obecnie sens w tej trudnej dla Polski sytuacji międzynarodowej? Przecież już mamy penalizowane tzw. "kłamstwo oświęcimskie". W polskim prawie są już przepisy odnoszące się do czynów skierowanych przeciwko Narodowi Polskiemu (art. 133 Kodeksu Karnego i art. 49.1 Kodeksu Wykroczeń) chociaż z drugiej strony to polskie władze mało przestrzegały tych artykułów o odpowiedzialności karnej, jeśli były publiczne wypowiedzi "ekspertów", że nie istniały piece krematoryjne a gaz cyklon B służył jedynie do dezynfekcji ubrań więźniów w obozach. Również jeden z prawicowych profesorów uznał, że w obozach więźniowie otrzymywali bardzo kaloryczne zupy, inny zaś ogłosił o dobrej sytuacji polskich Żydów na początku II WŚ. I takie wypowiedzi przechodziły faktycznie bez żadnych kar, które odstraszałyby następców przed takimi kłamliwymi wypowiedziami. Szczególnie ostatnie lata dawały możliwość do tego typu zachowań, czego dowodem jest ostatnia wypowiedź jednego z bardziej znanych prawicowych dziennikarzy, który nazwał Żydów parchami. W normalnym kraju taki człowiek nie mógłby być dalej współpracownikiem jakiegokolwiek medium. A u nas cieszy się wielkim zainteresowaniem, czyli cieszy się, że tylu kliknęło pod jego wpisem.

Ta ustawa jest bardzo powierzchowna i wcale nie precyzuje tego szkalowania polskiego Państwa. Raczej to wszystko rozmywa i może tylko służyć kneblowaniu ust Polakom - właśnie Polkom i Polakom. Czy szkalowaniem polskiego Narodu będzie mówienie prawdy o Jedwabnym, jeśli większość antysemitów nie dopuszcza do siebie myśli, że zrobili to Polacy pod okiem Niemców i za ich przyzwoleniem? Może będzie przestępstwem powiedzenie, że jakiegoś Icka wydali w czasie wojny obywatele Polski? Czy to też można podciągnąć pod tę ustawę jako szkalowanie polskiego Narodu? I tutaj jest problem, bowiem ta ustawa daje prawo osądu urzędnikom i w następnym kroku sędziom. Ale jak już jest TK w rękach PiS-u, Prokuratura kierowana jest przez polityka i ten sam polityk ma już wpływ na polskie sądy, to jak ma się bronić zwykły obywatel przed taką siłą rządzących? I tego właśnie dużo naszych obywateli się obawia i przeczuwa w tej ustawie bicz na niepokornych.

PiS tą ustawą strzelił sobie w kolano. Faktycznie ustawa ta będzie martwa w odniesieniu do społeczności innych krajów, bo trudno sobie wyobrazić, aby redaktor jakiejś amerykańskiej gazety został skazany przez polski sąd, ewentualnie sąd amerykański. Tylko jak karać innych jak sami polscy publicyści i dziennikarze zaczęli raptem pisać "polskie obozy śmierci", i to po angielsku, w swoich twittach. Tekst po polsku a ta zbitka słowna po angielsku. Obcokrajowcy tylko czytają te wyrazy napisane po angielsku i to sobie wbijają do głów. To podobny strzał w stopę jak nazwanie pani Thun szmalcowniczką przez pana Czarneckiego. Dziennikarze na całym świecie starali się poznać znaczenie tego wyrazu i dowiadywali się, że wśród Polaków byli tacy, którzy szantażowali Żydów, brali haracze i niektórzy - nawet mimo wziętych pieniędzy czy kosztowności - to wydawali tych Żydów Niemcom. A tak faktycznie było i tacy ludzie też nazywali siebie Polakami. I o tym należy mówić, należy mówić i pisać o Jedwabnem, pisać o zamordowanych Żydówkach przez Polaków na Podlasiu i wszystkich tego typu zbrodniach. To działo się w czasie wojny i te zdarzenia nie znikną jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki. Przecież najlepiej to winni wiedzieć akolici pana Kaczyńskiego, którzy tak namawiali pana Wałęsęy, by "stanął w prawdzie". A co sami robią? Boją się prawdy na tyle, że nawet powstała ustawa penalizująca historię.

Przed wojną antysemityzm wśród prawicowych środowisk był duży, co zresztą było pokłosiem twórczości ich guru czyli Romana Dmowskiego. Chyba antysemityzm stał się uciążliwy i dla rządzących skoro za hasła faszystowskie i antysemickie w końcu został przed wojną zdelegalizowany ONR. I o tym Stalin doskonale wiedział, i zapewne dlatego od zakończenia wojny to bezpieka była zdominowana przez obywateli żydowskiego pochodzenia. Stalin wiedział, że za te wszystkie szykany: getta ławkowe, wybijanie szyb w żydowskich sklepach, pogromy, Żydzi nie będą litowali sie nad Polakami i dlatego był niezmiernie zadowolony jak na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku całe MBP (Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego) było zajęte przez obywateli polskich i rosyjskich, narodowości żydowskiej i o tym pisał do Moskwy ówczesny ambasador ZSRR (czyt. namiestnik) w Polsce, że cały aparat ministerstwa jest obsadzony przez ludzi pochodzenia żydowskiego, a w terenie prawie wszystkie kierownicze stanowiska też są obsadzone przez obywateli tegoż pochodzenia. To jest prawda historyczna i nic nie ma wspólnego z antysemityzmem. I o tym też należy otwarcie pisać i mówić. Ale nasza historia jest podporządkowana chwilowym zapotrzebowaniom i dlatego w szkole nikt nie nauczał, że mieliśmy żydowskich oprawców po zakończeniu wojny, którzy razem z polskimi kolaborantami na rzecz Sowietów, maltretowali polskie społeczeństwo i niszczyli pozostałości polskiej inteligencji, i tak zniszczonej przez dwóch okupantów. Ale o tym cisza, a należy i to pokazać światu, by wiedziano, że i Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata cierpieli w Polsce z rąk Żydów, którzy bez mrugnięcia okiem torturowali (podobnie jak w Gestapo) polskich obywateli. Ale trzeba też pamiętać, że Polacy też wysługiwali się NKWD i UB jak np. gen. Jaruzelski czy płk Kukliński (obaj byli w tych czasach donosicielami), który obecnie stał się bohaterem narodowym w oczach PiS-u. Należy mówić i pisać tylko PRAWDĘ i nawet wówczas, kiedy jest ona dla obywateli polskich bolesna.

skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (65)

Inne tematy w dziale Polityka