Pan europoseł Ryszard Czarnecki został pozbawiony stanowiska w Parlamencie UE i stracił stanowisko wiceprzewodniczącego za określenie innej europosłanki mianem "szmalcowniczka". I tutaj mamy jak w soczewce arogancję przedstawiciela PiS, jak również całej tej zbiorowości, która broniła e-posła Czarneckiego. Otóż ten Pan i jego akolici zarzucali i zarzucają przedstawicielom obecnej opozycji skarżenie przed obcymi krajami i mediami na polski rząd, co utożsamiają z oskarżeniami Polski. Szczególnie paradoksalnie to brzmi z ust pana Ryszarda Czarneckiego, który wraz z innymi polskimi europosłami złożył do Parlamentu UE w 2014 r. rezolucję, której treść wymierzona była jednoznacznie w ówczesną koalicję rządową PO-PSL. Projekt rezolucji podpisali m.in. e-posłowie: Legutko, Czarnecki, Fotyga, Poręba i Krasnodębski. Zachwyciła się tym jedna z "niepokornych" dziennikarek, p. Lichocka, obecnie posłanka PiS, pisząc wówczas na Twitterze, że "To dobrze że opozycja zorganizowała w PE wysłuchanie publiczne... Jesteśmy w Unii, to także nasz parlament". Super. Naprawdę to skrajna hipokryzja, kiedy ci sami politycy dzisiaj krzyczą, że coś takiego to narodowa zdrada.
Ale w tej rezolucji było również nakazanie przekazania tych zarzutów przeciwko polskiemu rządowi najważniejszym organizacjom światowym. Rezolucja podpisana przez pisowców w pkt. ósmym zażądała id swojego przewodniczącego, by przekazał tę treść rezolucji do:
"8. Zobowiązuje swojego przewodniczącego do przekazania niniejszej rezolucji Parlamentowi Europejskiemu, Radzie Europejskiej, Radzie, Komisji, Radzie Europy, OBWE, parlamentom i rządom państw członkowskich, a także stowarzyszeniom i organizacjom pozarządowym – Stowarzyszeniu Dziennikarzy Europejskich, Europejskiemu Partnerstwu na rzecz Demokracji, Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy."
To w takim razie jakie przestępstwo zrobiła pani europosłanka Thun, że wystąpiła w niemieckiej telewizji? Jak widzimy to pisowskie skarżypyty wystąpili nawet do Stowarzyszenia Dziennikarzy Europejskich, Europejskiego Partnerstwa na rzecz Demokracji, Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy. I tacy ludzie zarzucają innym, że są na poziomie szmalcowników. Uderzcie się w piersi pisowscy opluwacze - z panem Czarneckim na czele - i przedtem pomyślcie jak was można nazwać, przyjmując wasz tok rozumowania?
Komentarze