skamander skamander
152
BLOG

Koryto za wszelką cenę

skamander skamander PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Bardzo łatwo można ogłupiać niezorientowanych, a jeszcze łatwiej takich, którzy ślepo wierzą w przekaz "dobrej zmiany", a szczególnie wierzą tubie propagandowej, jaką stała się dzisiaj tzw. telewizja publiczna. Pamiętamy wszyscy przegraną rządu PiS-u w Brukseli, kiedy to pani premier Szydło starała się przekonać przedstawicieli innych państw, by nie pozwolili na reelekcję pana premiera Tuska na stanowisko Przewodniczącego Rady Europejskiej. To było wprost żenujące w wykonaniu pani premier i wynik 1:27 stał się synonimem możliwości obecnych władz. W tych dniach znowu ten scenariusz został powtórzony i pan premier Morawiecki szczycił się obaleniem kandydatury pana Timmermansa. Zapewniał, że to konsolidacja Grupy Wyszehradzkiej doprowadziła do zablokowania kandydatury tego pana. Ale też nie powiedział, że tych krajów Grupy Wyszehradzkiej jest raptem cztery i to mniej niż połowa, która mogłaby tę kandydaturę zablokować. Nie powiedział też, że to zupełnie kto inny dokonał tego zablokowania przy pomocy tej Grupy W. Przewodniczącą Komisji została Niemka, którą poparł również pan Morawiecki jako przedstawiciel Polski. Dzisiaj już słyszymy, że nie jest wiadomym czy Polska poprze tę panią w Parlamencie UE, bo okazało się, że ta pani ma bardzo odmienne poglądy od poglądów obecnie rządzących. Popiera małżeństwa jednopłciowe, również jest za adopcją dzieci przez takie pary, uważa że Unia powinna stać się federacją i co najważniejsze to zapowiedziała przestrzeganie praworządności przez każdy z krajów Unii. Czyli faktycznie idzie śladami pana Timmermansa. A jeśli chodzi o tego pana, to najprawdopodobniej zostanie on na dotychczasowym stanowisku i znowu będzie kończył sprawę Art. 7. w odniesieniu do praworządności w Polsce. A wszystkie najważniejsze stanowiska w UE przejęli przedstawiciele krajów strefy euro. Czyli Polska w tej chwili jest już na obrzeżach UE! Taka jest prawda o tej batalii naszych przedstawicieli w UE. Na dodatek to żaden kraj z Europy Środkowej i Wschodniej nie dostał poważnego stanowiska w UE. Jedynym poważnym stanowiskiem może poszczycić się pani Kopacz z PO.

Można w różny sposób manipulować opinią publiczną. Jedną z manipulacji jest to, że poprzednia koalicja nic nie robiła a obecnie PiS dał 500+ i na to rząd wyda około 60 mld złotych. I to jest powtarzane jak mantra każdego dnia. Ale dziwnym trafem ten rząd i reszta pisowców zapomnieli ile tamta koalicja wydała na infrastrukturę. Jakoś o tym rządzący ciągle zapominają. A za poprzedniej koalicji wybudowano 14 tys. 800 km nowych dróg . Min. Grabarczyk przypomniał, że przez 8 lat rządy PO-PSL zainwestowały w budowę dróg 134,5 mld zł. Powstało ponad 2 tys. km autostrad i dróg ekspresowych - 857 km autostrad, 1194 km dróg ekspertowych. Do tego jeszcze tysiące km tzw. "schetynówek", na które ówczesny rząd wydał około 6 mld i podobną kwotę wyasygnowały samorządy. Jak z tych liczb widać to te wydatki na infrastrukturę (dodatkowo mosty, wiadukty itp. obiekty). Czyli widać to te wydane 60 mld przez PiS na rozdawnictwo jest minimum w stosunku do wydatków na rozwój Polski za poprzedniej koalicji, która na same drogi wydała 134,5 mld złotych. A do tego jeszcze wszystkie prorodzinne programy min. Kosiniaka Kamysza i mamy prawdę o tamtych rządach. Czyli wzrost gospodarczy jest również zasługą PO-PSL, bowiem sieć dróg to krwiobieg państwa i możliwość szybszego przemieszczania się ludzi i towarów. A PiS w sprawach modernizacji Polski nic nie zrobił i tylko potrafił kupować głosy wyborcze. Każdy to potrafi, ale to nie jest budowa Polski. Jeśli rozdaje PiS pieniądze na lewo i prawo bez żadnej koncepcji to w odniesieniu do najbardziej potrzebujących był zadziwiający opór w ulżeniu doli ludzi niepełnosprawnych, tych, którzy nie mogą samodzielnie egzystować. Dla takich osób PiS zafundował próg dochodowy, kiedy o takim progu nie myślał dając 500+ dla bogatych i najbogatszych. 

PiS jest żądny władzy jak żadna inna partia i ma ku temu powody, bo boją się najważniejsi ludzie w Kraju, że oddanie władzy to możliwość postawienia przed Trybunałem Stanu, bądź prokuratorem, najważniejszych osób w państwie. Dlatego będzie PiS wydawał pieniądze w nieskończoność, by tylko kupić głosy wyborców. Z tym nie mogła pogodzić się była min. finansów i odeszła z tego rządu. Czyli i wśród najważniejszych osób w tych władzach są ludzie, którzy widzą bezsens takiego postępowania, gdzie najważniejszą sprawą dla rządzących jest trzymanie się koryta.

skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka