Gylfi Sigurdsson żyje w ukryciu po oskarżeniu o pedofilię. Fot. Wikipedia
Gylfi Sigurdsson żyje w ukryciu po oskarżeniu o pedofilię. Fot. Wikipedia

Byli idolami, a skończyli za kratami. Losy sportowców, którzy weszli w konflikt z prawem

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 2
Kilka dni temu piłkarski świat obiegła informacja, że jeden z piłkarzy Evertonu ma zarzut wykorzystywania seksualnego dzieci. Choć początkowo nie ujawniono nazwiska, to media już podają, że chodzi o reprezentanta Islandii Gylfi Sigurdssona. Jeśli podejrzenia się potwierdzą, piłkarz dołączy do haniebnej listy sportowców, którzy trafili za kratki.

Z ringu do celi

Przykładów łamania prawa przez sportowych herosów jest mnóstwo. Oto kilka z nich.

Polecamy:

Piłkarz Evertonu zatrzymany przez policję pod zarzutem pedofilii

Karolina Koszewska po 8 latach wróciła do sportu, teraz marzy o medalu na Igrzyskach

Zwycięstwa Świątek i Partyki, porażka koszykarzy. Pierwsze występy w Tokio za Polakami

Niestety, najczęściej za więzienne mury trafiali bokserzy. Nie ma w tym przypadku, bo w większości dorastali w trudnych dzielnicach, gdzie granica pomiędzy prawem a życiem na krawędzi jest bardzo cienka. Często od najmłodszych lat musieli walczyć o przeżycie na ulicy, a pewne wzorce zachowań pozostały w ich psychice nawet wtedy, gdy zarobili miliony, byli podziwiani i doceniani za dokonania sportowe.

Najbardziej znanym pięściarzem, który przez trzy lata nosił więzienny pasiak jest Mike Tyson. Były mistrz świata wagi ciężkiej, nazywany „najniebezpieczniejszym człowiekiem na ziemi”, w 1991 roku został skazany na sześć lat pozbawienia wolności za gwałt na uczestniczce konkursu „Miss Black America” – Desiree Washington. „Żelazny Mike” nigdy nie przyznał się do winy i po odsiedzeniu połowy kary wrócił do swojej rezydencji.

Również inni wielcy szermierze pięści zboczyli z drogi praworządności. Bernard Hopkins przesiedział pięć lat za napad, a były rywal Andrzeja Gołoty Riddick Bowe – 17 miesięcy za... porwanie córki i żony.

image
Mike Tyson. Fot. kadr YouTube

Napad z bronią i narkotyki

Tragicznie ułożyły się losy Clifforda Etienne'a, który najpierw spędził w zakładzie karnym dziesięć z czterdziestu zasądzonych mu lat za napady z bronią, a po wyjściu i kilku zwycięskich walkach w 2005 roku będąc pod wpływem narkotyków, chciał obrabować bank. Zmuszony do ucieczki porwał samochód z pasażerami i w trakcie pościgu ostrzelał policyjne radiowozy. Został skazany na 150 lat pozbawienia wolności.

Również polscy pięściarze mają sporo za uszami. Mistrz olimpijski z 1966 roku z Tokio – Marian Kasprzyk przesiedział rok w Katowicach za pobicie milicjantów. Dziś pan Marian to bardzo religijny człowiek, który tworzy wyjątkowej urody różańce w barwach olimpijskich kółek.


Szpilka, Gołota, Oliwa

Artur Szpilka natomiast pierwsze tajniki techniki zadawania ciosów poznawał w trakcie ustawek pseudokibiców. Należał do grupy hooligans Wisły Kraków. Przesiedział 18 miesięcy. Za kratami życie zakończył inny bokser – Dawid Kostecki, który został skazany za współkierowanie grupą przestępczą. Sportowiec powiesił się na poręczy łóżka w zakładzie karnym na warszawskiej Białołęce. Rodzina nie wierzy w samobójstwo mistrza pięści.

Kłopoty z prawem po awanturze na dyskotece miał Andrzej Gołota, któremu „list żelazny” pozwalający na przylot z USA do Polski bez obawy o aresztowanie na Okęciu wystawił ówczesny prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Listem gończym ścigany był za to jedyny polski zdobywca Pucharu Stanleya – Krzysztof Oliwa. Jeden z największych zabijaków w hokejowej lidze NHL, który w szczycie kariery zarabiał miliony dolarów, miał być oskarżony o przemoc w stosunku do byłej partnerki. Kilka lat temu Oliwa został skazany za współpracę z mężczyzną, który na podstawie sfałszowanych zaświadczeń próbował wyłudzić kredyt na bajońską sumę 34 tysięcy złotych.

image
Andrzej Gołota. Fot. kadr YouTube

Na szczudłach za kratki

Do 14 lutego 2013 roku Oscar Pistorius był wzorem sportowca, który nie poddał się niepełnosprawności, wzorem hartu ducha i niezłomności. Mit lekkoatlety z RPA padł tamtej, strasznej walentynkowej nocy. Wtedy biegający na specjalnie skonstruowanych szczudłach przyczepionych do kikutów nóg Pistorius, z zimną krwią zastrzelił swoją narzeczoną, modelkę Reeve Steenkamp.

Biegacz mętnie tłumaczył się przed sądem, że usłyszał w domu hałas. Myślał, że do posesji ktoś się włamał. Podczołgał się bez protez do łazienki i oddał cztery strzały w kierunku, z którego dochodziły dźwięki. Mimo morza wylanych łez, skład orzekający mu nie uwierzył. Oscar Pistorius został skazany na pięć, a rok później karę zwiększono mu o rok. W 2017 roku sąd apelacyjny orzekł, że lekkoatleta ostatecznie spędzi w więzieniu w sumie aż 15 lat.

image
Oscar Pistorius zdjął protezy na sali sądowej, fot. kadr YouTube.

Wódka to zguba

O prawdziwości powyższego sloganu na własnej skórze przekonał się fiński skoczek narciarski Matti Nykaenen. Pierwszy w historii dyscypliny, który zdobył dwa złote medale zimowych igrzysk olimpijskich, równie mocno jak skakać na nartach, lubił wypić. I w końcu alkohol wpędził Fina w poważne kłopoty. W 2003 roku został skazany na trzy miesiące w zawieszeniu za zaatakowanie żony nożem. Okoliczność łagodzącą stanowił fakt, że sportowiec był wówczas pijany.

Rok później Nykaenen na pobłażanie już nie mógł liczyć. Kolejna rozprawa i wyrok 26 miesięcy bezwzględnej odsiadki. Wyszedł po kilku miesiącach. Na moment, bo w 2006 roku znów wylądował w więzieniu za zranienie nożem w restauracji przypadkowego człowieka. Karę dwóch lat skrócono mu do 60 dni i dołożono prace społeczne. Na moment skoczek się ogarnął, jednak w 2010 roku próbował zamordować żonę. Dostał 16 miesięcy. Potem występował w zespole rockowym. Zmarł w 2019 roku. 

Równie poważne problemy z nałogiem alkoholowym miał legendarny piłkarz Manchesteru United George Best. Bójki w barach, notoryczna jazda samochodem na podwójnym gazie, awantury i znieważanie policji. Lista przewin rozrywkowego Irlandczyka była równie długa, jak bilans goli zdobytych przez Besta dla „Czerwonych Diabłów”. Dlatego piłkarski geniusz mógł się cieszyć, że za kratkami w sumie spędził zaledwie kilka miesięcy.

image
 Matti Nykaenen, fot. Wikipedia. 

Wyrok za szpiegostwo

Jeden z najlepszych polskich koszykarzy w historii – Włodzimierz Trams „zarobił" wyrok pięciu lat pozbawienia wolności za próbę przemytu kilku kilogramów złota, jakie wiózł z wyjazdowego meczu Legii z Fidesem Neapol w 1971 roku. Wyroby ze szlachetnego kruszcu rozgrywający ukrył w świetlówce w wagonie sypialnym pociągu, którym podróżowali gracze z Łazienkowskiej. Odsiedział ponad trzy lata.

Jeszcze surowiej potraktowano mistrza olimpijskiego w szermierce – Jerzego Pawłowskiego, który w 1975 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za szpiegostwo na rzecz USA. Wyszedł na wolność na mocy amnestii i wymiany jeńców pomiędzy CIA i KGB dziesięć lat później. Mimo, że mógł wyjechać do Ameryki, Pawłowski pozostał w Polsce, bo, jak twierdził, za bardzo kochał ojczyznę, żeby ją opuścić na zawsze.

Poczucie bezkarności, zatracenie w używkach, oderwanie od rzeczywistości. Przyczyn upadku sportowych gwiazd może być mnóstwo. - Dlatego w całym tym natłoku blichtru i taniej popularności, najważniejsze jest żeby pozostać sobą. Bo jak się noga powinie, to ci, którzy najmocniej klepali cię po plecach, znikają jak duchy – podsumował Włodzimierz Trams.

Piotr Dobrowolski

Czytaj dalej:

Zarzuty pod adresem organizatorów Igrzysk w Tokio. "Ich działania zagrażają klimatowi"

Hit transferowy w Ekstraklasie. Kądzior wraca do Polski

Rafał Woś: Oda do ośrodka (wczasowego)


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo