Harley Porter Harley Porter
1805
BLOG

Pułapka kraju podzielonego

Harley Porter Harley Porter Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 131

Nie ma chyba na świecie kraju tak bardzo podzielonego niż Polska. Może jedynie Rwanda, w której Hutu postanowili wyrżnąć Tutsi i prawie im się udało. Należy więc zadać sobie pytanie, co by się stało gdyby w naszym kraju rozdano maczety i ogłoszono dzień oczyszczenia?

Jedyną kwestią w naszym przypadku byłoby to kto jest Tutsi, a kto Hutu, w której grupie antagonistów nienawiść urosła  do takiego poziomu, że urżnęłaby  łeb drugiej? W dzisiejszej Polsce odpowiedź może być tylko jedna. To opozycja totalna i jej zwolennicy zdają się być o wiele bardziej zdeterminowani aby siłowo rozwiązać konflikt z partią rządzącą i tymi, którzy ją wspierają.

Mnożące się ataki najpierw werbalne ale i fizyczne opozycji totalnej na tych, którzy nie podzielają jej przekonań. Opozycja spod znaku PO i lewicy chcąc dowalić rządowi przyjmuje retorykę najgorszych wrogów Polski byle by tylko wzmocnić swój werbalny i twitterowy przekaz. Ostatni kryzys graniczny udowadnia, że nie ma padliny, której nie podniosłaby opozycja totalna i jej zwolennicy aby cisnąć nią w rząd i wspierającą go część społeczeństwa.

Jednak najistotniejszym jest to, że część społeczeństwa zdaje się wspierać owo ciskanie padliną w przekonaniu, że opcja polityczna, która nią ciska lepiej sprawdziłaby się w roli zarządzającej Polską. Dla owej części nieistotnym jest, że opcja ta już rządziła ubezwłasnowalniając Polskę do roli niemieckiego padawana i europejskiego słabeusza. Ważnym jest, że pozwalała owej społecznej części europeizować się i zamieniać w pozbawionych jakichkolwiek obowiązków wobec państwa i narodu Polaków bezobjawowych. Co istotniejsze tworzyła dla niej iluzję bycia kimś lepszym, nowocześniejszym i bardziej lubianym przez lewackich władców Europy.

Tak to właśnie wygląda w Polsce! Jesteśmy krajem rozbitym politycznie i emocjonalnie. Przypominamy rozłupany piorunem wielki dąb, którego spinają co prawda klamry historii, wiary, obyczaju oraz samej państwowości, ale klamry coraz bardziej przerdzewiałe ze skorodowanymi nitami, gotowymi w każdej chwili puścić. Za owe klamry ciągną także ci, z zewnątrz, którzy źle życzą Polsce, ale i samo drzewo, tą swoją agresywną częścią napiera na nie jakby w jakimś irracjonalnym dążeniu do samozagłady.

Na dłuższą metę bardzo trudnym albo wręcz niemożliwym jest rządzenie takim krajem. Trudno jest w nim prowadzić politykę zagraniczną i jakiekolwiek, istotne działania społeczne, gospodarcze i geopolityczne. Każda bowiem decyzja, każdy ruch polityczny będzie kontestowany i poddawany świadomej dywersji, sięgającej nawet do możliwych sojuszy z wrogami zewnętrznymi. Tak się już praktycznie dzieje. Powoli, trudno jest rozróżnić opozycję totalną od zewnętrznych wrogów Polskich, opozycję brnącą w bagno nienawiści, na którego końcu czeka odium zdrajców i targowiczan. Jednak, co gorsze, część społeczeństwa, które jej kibicuje coraz trudniej nazywać Polakami bowiem poglądami i zachowaniem absolutnie ich nie przypomina. Całkowicie pozbawione zmysłu państwowego, w dużej mierze nie identyfikujące się z tą częścią Europy, całkowicie obojętne na losy kraju i państwa, w którym mieszkając, mające tylko jeden paradygmat - bezojczyźniany hedonizm, dla którego utrzymania zrobi wszystko - wyprze się kraju i narodu, sprzysięgnie z wrogiem i porzuci rodzimą mowę.

Dlatego jestem pesymistą! Nie widzę możliwości opanowania owej anty polskiej część narodu. Jak miałoby wyglądać lekarstwo na owe szaleństwo bezojczyźnianego hedonizmu? Jak zmienić tych ludzi, a jeśli nie zmienić to bezpiecznie spacyfikować, uniemożliwić zabijania Polski. Jeśli nie da się opanować tych, którzy wolą nazywać się Europejczykami a nie Polakami, jeśli nie uporamy się że zdradzieckimi działaniami opozycji totalnej Polska nie przetrwa!

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka