Wszystko, co najgorsze zostało już o PiS i Jarosławie Kaczyńskim powiedziane. Opozycja totalna oraz ta kodersko „obywatelska” odsądziła rządzącą partię od czci i wiary oraz od honoru. Dziennikarze totalni z Lisem, Wołkiem, Żakowskim i kilkoma tuzinami innych antyrządowych zrobili z Kaczyńskiego Hitlerka zaś hasła walki, szczególnie w nawoływaniach Lisa, zamieniły się w hasła obalenia legalnego rządu.
Poziom napastliwości schetynowców i petruwiaków osiągnął apogeum, a wszystko co najgorsze o rządzących i o Polsce zostało już ustami Róży Grafin von Thun und Hohenstein i Janusza Lewandowskiego oraz samego Petru i Schetyny w uszka Schulza i Junckera wyszeptane. Nawet premier polskiego rządu Beacie Szydło tuż po wypadku samochodowym, w którym została ranna nie oszczędzono obrzydliwego hejtu, a wielu zwolenników opozycji totalnej żałowało, że w tym wypadku nie zginęła.
Nienawidzi nas zachodni kapitał bo skończyło się bezpłatne pojenie koni w polskiej gospodarce. Nienawidzą nas zachodni politycy bo po pierwsze – są głosem swoich sfer biznesowych, a po drugie – przywyknąwszy do traktowania Polski jako kraju kolonialnego boleśnie przekonali się, że kolonia stała się państwem rozgrywającym, mającym własne zdanie, a przede wszystkim godność i postanowiła realizować hasło – Polska pierwsza! (ach ten Tramp, wszystko od nas ściąga).
Jednak ci, o których piszę, którzy obecną, polską rzeczywistość opluli i znienawidzili oraz głośno mówili i nadal mówią, że trzeba reanimować III RP i z powrotem zająć w porządku europejskim pozycję wypięto kolanową, oni nadal wierzą, że mają szansę odwrócenia tego, co się w Polsce zmieniło.
Dlatego nie ma już sensu dyskutować. Twórczy dialog umarł zanim się narodził. Schetyna i jego PO jako opozycja totalna już zapowiada cofnięcie reform PiSu, jego rozliczenie i pokaranie. Słyszymy o chęci zlikwidowania IPNu, zaś ze swojej totalnej działalności Schetyna chodzi spowiadać się do niemieckiej ambasady. Opozycja totalna, choć bardziej pasowałoby określenie – opozycja zadaniowa otrzymała polecenie powstrzymania reform Polski, a nagrodą ma być wysoko opłacane i fasadowo docenione stanowisko nadzorców obszaru nadwiślańskiego i dopilnowanie aby zagraniczne konsorcja i banki znowu poczuły się jak w kraju kolonialnym.
Nikt przy zdrowych zmysłach, żadne szanujące się państwo nie może się zgodzić aby mieć pod bokiem knującego z zagranicą wewnętrznego wroga, gotowego na każde kłamstwo i szalbierstwo, a może i na coś gorszego, aby odsunąć partię rządzącą od władzy.
Przed rządem, przed PiSem i samym Jarosławem Kaczyńskim stoi pytanie, być może fundamentalne i determinujące losy Polski i Polaków na dziesięciolecia. Brzmi ono: co zrobić i jak się zachować w obecnej sytuacji? Czy dać swobodę Schetynie i Petru, czy pozwolić aby mogli demolować całą przestrzeń polityczną i za cichym przyzwoleniem Unii i Niemiec w sposób jaki tylko przyjdzie im do głowy, niszczyć równowagę polityczną, ekonomiczną i społeczną naszego kraju? Czy wystarczy pseudo patriotyczna retoryka poparta przez liberalne media i dziennikarzy związanych z zachodnim biznesem i postmagdalenkowym układem aby opozycja totalna mogła robić w Polsce co tylko zechce?
Na szczęście nie jestem politykiem i mogę pomarzyć o rozwiązaniu prostym i okrutnym takim, jaki w filmie „Bez przebaczenia” William Munny zastosował w stosunku do szeryfa Małego Billa Dagetta i jego bandy. Po prostu trzeba ich politycznie, prokuratorsko i sądownie wystrzelać, powalić tak aby się już nie podnieśli, a jeśli trzeba powsadzać do więzień za zdradę Polski i Polaków.
Jeśli chodzi o inne państwa, to gdy zobaczą, że potrafimy posprzątać na własnym podwórku - wściekłego psa potraktować widłami, a krnąbrnego byczka wytargać za kółko w nosie i zamknąć w oborze, zaczną nas traktować z większą estymą i szacunkiem, a wszystkie obce koncerny chcące robić w Polsce interesy zrozumieją, że muszą dostosować się do panujących u nas reguł.
Jak już wcześniej zaznaczyłem nie jestem politykiem, jednak chcę wierzyć, że polski rząd i polskie władze będą przynajmniej takie jak te amerykańskie o których Winston Churchill mówił: „Na Amerykanów zawsze można liczyć, że jak już wyczerpią wszystkie złe rozwiązania, wreszcie zastosują właściwe.”
Inne tematy w dziale Polityka