Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
701
BLOG

Dożywotnie przymusowe członkostwo w Kościele?

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

 Już wydawało się, że sprawę rezygnacji z członkostwa w Kościele Rzymsko-Katolickim udało załatwić się w sposób nie naruszający wolności sumienia i praw obywatelskich, ale okazuje się, że Kościół ma sobie te wolności za nic.

Po decyzji NSA nakazującej wpisywanie do ksiąg kościelnych adnotacji o wystąpieniu z Kościoła na wniosek osób zainteresowanych odezwali sie oficjalni rzecznicy Kościoła. Ich odpowiedź jest jednoznaczna:

NIE.

Strona kościelna nie zgadza się z ingerencją procedur świeckich w administrację kościelną - napisał na Twitterze ks. Józef Kloch, rzecznik Episkopatu.

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15274537,Kosciol_ma_odnotowac_apostazje_w_ksiegach_chrztu_.html#ixzz2qSILQpLk

Decyzja NSA jest bardziej niż kuriozalna, jest wręcz wielokrotnym złamaniem obowiązującego w Polsce prawa. Jest wyjściem poza kompetencje NSA, bo ten nie ma kompetencji zajmowania się administracją kościelną, lecz jedynie państwową - komentuje dla KAI ks. Ireneusz Wołoszczuk, prawnik i filozof prawa, sędzia Trybunału Arcybiskupiego w Strasburgu

Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,15274537,Kosciol_ma_odnotowac_apostazje_w_ksiegach_chrztu_.html#ixzz2qSIhljxE

Mamy więc do czynienia z wyraźnie zarysowanym konfliktem praw i wolności. Czy autonomia Kościoła i wyłączenie tej instytucji spod działania praw powszechnych jest wartosćią wyższą, czy wartością wyższą jest wolność sumienia jednostki?

Czy Kościół w imię swojej autonomii ma prawo odmówić rezygnacji z człokostwa lub stwarzać takie trudności i wymagania, które uniemożliwiają w znacznym stopniu wyjście z organizacji, albo są dla chcących wyjść upokarzające, jak choćby żądanie obecności dwóch świadków (a co, jeśli w imię wolności sumienia nie chcemy nikomu się opowiadać o naszych przekonaniach i nie chcemy świadków)? I dlaczego ktokolwiek miałby powierzać Kościołowi, z którego chce zrezygnować, swoje powody?

Czy wreszcie Kościołowi zależy na członkostwie osób indyferentnych religijnie, wrogich tej instytucji lub podejmujących decyzję zmiany wyznania? Czy Kościół nie zdaje sobie sprawy, że po raz kolejny dryfuje w stronę niebezpiecznej rafy? Czy Kościół niczego się nie nauczył z poprzednich wpadek wizerunkowych, zawinionych przez siebie i jak najbardziej zasłuzonych? Znowu chce konfliktu w sprawie w sposób oczywisty dla Kościoła przegranej? Wygląda po licznych głupich i czasami podłych wypowiedziach i działaniach jakby Kościół stracił kontakt z rzeczywistością, nie zdając sobie sprawy, że tradycyjne metody dyscyplinowania społeczeństwa już nie działają, że nie może liczyć na pomoc władzy świeckiej w pilnowaniu owieczek w owczani i że nie ma tym bardziej wpływu na wolność wypowiedzi osób, które formalnie będąc jego członkami niczego bardziej nie pragną, niż zerwać wszelki kontakt z tą instytucją.
 
Przecież i konfliktu i uszczerbku na wizerunku można było uniknąć, robiąc ruch wyprzedzający i umożliwiając wyjście z Kościoła w sposób godny, prosty i bez upokorzeń na odchodne. Widać kościelna pycha na to nie zezwoliła.
 
W porzednim wpisie dałem prosty wzór formularza rezygnacji z członkostwa w Kościele Można z niego skorzystać i spróbować, czy działa.
 
 
 
 
 
 
 

 

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo