Malarzu, malarzu, pokaż co trzymasz w garażu.
To był kiedyś Folkets Hus (Dom Ludowy) z instytucjami kulturalnymi i działalnością kształcącą. Wykupiony przez właściciela sklepu z sedesami.
Ulice opanowane są przez hordy porzuconych, zdziczałych dzieci, przeszukujących śmietniki i włamujących się do opuszczonych domów.
Niedobitki Szwedów mieszkają w rozpadających się, drewnianych ruderach. Zwróćcie uwagę na kościół bez krzyża!!!
Gangi śniadych zamaskowanych motocyklistów terroryzują resztki rodzimej ludności.
Szwecja pod naporem multi-kulti, opustoszałe miasta, rdzenni mieszkańcy kryją się w lasach.