Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski
260
BLOG

ostatnie pokolenie.

Grzegorz Gembalski Grzegorz Gembalski Społeczeństwo Obserwuj notkę 15
Jesteśmy ostatnim pokoleniem. No może nie ostatnim i nie jednym, ale jest sporo przesłanek mówiących o tym, że wiek XX był najlepszym okresem w dziejach.

Jesteśmy ostatnim pokoleniem. No może nie ostatnim i nie jednym pokoleniem, ale jest sporo przesłanek mówiących o tym, że wiek XX był najlepszym okresem w dziejach. I to nie tylko w dziejach "białego człowieka" ale wogóle w dziejach gatunku ludzkiego. 

Oczywiście początek XX w jeszcze na to nie wskazywał. 2 wojny światowe, broń atomowa o skali niszczenia niewyobrażalnej w dziejach. Ale od lat 50 wkroczyliśmy w najlepsze stulecie w historii istnienia gatunku ludzkiego. 

Zacznijmy od kilku informacji. Jeszcze w 1900 r. przeciętna długość życia wynosiła ok 46 lat. W roku 2000 było to już prawie 70 lat. Również komfort tego życia uległ niewyobrażalnej poprawie. Kiedyś produkcja i dystrybucja żywności angażowała  znaczący % ludności, a mimo tego głód czy niedożywienie były zjawiskami powszechnymi. A na ziemi mieszkało wielokrotnie mniej ludzi niż teraz (1900 r. 1.6 mld ludzi). Współcześnie klęska głodu dotyczy znacząco mniejszego % ludności świata i jest raczej zjawiskiem politycznym a nie technologicznym. (czyli jesteśmy w stanie wytworzyć wystarczającą ilość żywności dla każdego).  Poczyniliśmy niewyobrażalne postępy w dziedzinie transportu. Podróż, która kiedyś zajmowała tygodnie, skróciła się do godzin. Przepływ informacji zajmuje ułamki sekund. Nastąpiło też niesamowite wyrównanie dostępu do dóbr i usług. Właściwie każdy człowiek, wyposażony w telefon i dostęp do internetu ma dostęp do nieograniczonej porcji wiedzy na dowolny temat.  

Dlaczego więc piszę o ostatnim pokoleniu? (choć może powinienem pisać o ostatniej generacji) Bo wychodzi na to, że jako gatunek osiągnęliśmy szczyt. Wiele wskazuje na to, że w ciągu dekady może dwóch osiągniemy szczyt wielkości ludzkiej populacji. I nie dotyczy to tylko społeczeństw zachodnich, ale również Indii i państw afrykańskich, których populacja jeszcze wzrasta. Proces ten będzie paradoksalnie wzmacniany postępem technologicznym, który osiągnęliśmy. Technologia coraz lepiej jest w stanie zaspokoić nasze potrzeby lepiej niż drugi człowiek. Wydłużony czas życia powoduje, że odkładamy decyzje o posiadaniu dzieci na później. Przy czym to "później" coraz częściej zamienia się w "nigdy". 

Spadek populacji w krajach zachodnich spowoduje znaczne zahamowanie popytu na różne dobra. To spowoduje kryzysy i zubożenie krajów produkcyjnych. Dodatkowo obserwowane zmiany klimatyczne (nie ma sensu wdawać się w dyskusje czym spowodowane - szybkie zmiany są faktem)  spowodują zakłócenie istniejących łańcuchów produkcyjnych, w tym produkcji żywności. Z drugiej strony gwałtowny rozwój ludzkości w ostatnich latach spowodował, że naruszyliśmy zdolność ekosystemu do odtwarzania pewnych zasobów. (np dostępność do wody w krajach afrykańskich przy gwałtownym zwiększeniu się populacji) To wszystko grozi wybuchem nowych wojen, w tym ponadregionalnych i światowej. Spowoduje też masowe migracje, co sprowokuje następne kryzysy, co z kolei wywoła dalszy spadek urodzeń itd. itd. 

Do tego postęp technologiczny doszedł do dziwnego momentu, w którym zamiast służyć człowiekowi zaczyna tworzyć "byty" które go zastępują. I to w skali nie widzianej nigdy wcześniej w historii. Moim zdaniem nie można porównywać obecnego rozwoju SI do wprowadzenia mechanicznych krosen. 

Nieodparcie nasuwa mi się skojarzenie z Eksperymentem Calhouna. Jesteśmy jak te myszy, tylko, że sami stworzyliśmy swoje nieograniczone zasoby. No i sami tworzymy swojego następcę, który zastąpi nasz gatunek. 

PS

Nie mam dobrego zakończenia tej notki. Głównie dlatego, że my, czytelnicy tego blogu, prawdopodobnie nie dowiemy się czy ludzkość osiągnie jakiś stan równowagi i czy naszą zachodnią cywilizacja upadnie i co będzie po niej. 




Otaczający nas cyfrowy świat pełen jest spamu i hejtu, który często ukryty jest pod pozorami anonimowości. Dlatego postanowiłem pisać pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nie wstydzę się własnych poglądów i wiem, że one zmieniają się w czasie i pod wpływem innych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo