Rok temu (25 sierpnia 2019) dwa izraelskie drony z materiałami wybuchowymi spadły w stolicy Libanu, Bejrucie przed wejściem do głównej siedziby Hezbollahu (3 osoby ranne). Przed i po tym ataku loty izraelskich dronów w przestrzeni nad Beirutem były częste i były przedmiotem interwencji na forum ONZ władz Libanu protestujących przeciw naruszeniu suwerenności Libanu oraz rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ 1701 ("eksplozja jednego z dronów wywołała w Bejrucie pożar, a policja musiała zamknąć okoliczne ulice. Spadły dwa drony, pierwszy został zneutralizowany, drugi wybuchł - zacytowała AFP słowa jednego z wysokich rangą urzędników Hezbollahu").
Rok temu był mały dym.
Dzisiaj był potężny i jak mówią eksperci raczej nie przypominający typowej eksplozji magazynu fajerwerków, choć oficjalnie jeszcze nic nie podaje się o możliwości obcego "wkładu wybuchowego" lub wywołania wcześniejszego pożaru przez dron, co zresztą może być niemożliwe do udowodnienia na ogromnym pogorzelisku.
W minionych miesiącach było parę ataków Hezbollahu na Izrael kończących się groźbami Izraela o odwecie.
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-liban-dwa-izraelskie-drony-spadly-na-przedmiesciach-bejrutu,nId,3167400
Onet podaje: "Izrael oraz Hezbollah zaprzeczyli, że wybuch miał związek z atakiem rakietowym, którejś ze stron".
Dron to nie rakieta, fakt.
=====================
ZAPRASZAM NA PORTAL "RZĄD WYGNANY"
POLECAM BLOG A N T R O P O L L U S T R O
POLECAM BLOG G E N E A L O G I A G E N E T Y C Z N A
LISTA OSTATNICH NOTEK AUTORA