Czegoś takiego w życiu nie widziałem! Nie do wiary. Wspomnienia dzieci ze szkoły i ich bazgrołowate rysunki jako... stacje drogi krzyżowej. Pusty plac i jakieś dziwne grupki w jakichś dziwnych pochodach. Wszystko to sprawia wrażenie jakiejś masońskiej celebry. SKANDAL! Tak potężna banalizacja i prymitywizacja głębokiego misterium chrystianizmu w jedno z dwóch najważniejszych świąt to nie przypadek. To program.
Trudno znaleźć krzyż z Ukrzyżowanym w scenografii. Papież siedzi pomiędzy dwiema kolumnami w stylu tej kolumny z 2001 Odyseja Kosmiczna Kubricka. Nie siedzi pod krzyżem. Trudno ujrzeć jego przeżegnanie się. Oświetlona kubistyczna forma Ukrzyżowanego oddaje odwrócony symbol... Mercedesa (albo... odwróconą pacyfkę). Lampy ustawione w formę celtyckiego krzyża. To... Czarna Msza.
Jakieś dzieci opowiadają o tym, jak dostały pierwszą ocenę niedostateczną. Inny chłopiec opowiada jak brał prysznic, jak pił oranżadę. Małe grupki chodzą... w koło placu jak w jakimś opętańczym błędnym kole. Horror. Chocholi taniec cywilizacji
Zachodu.
To, co ten neomarksistowski papież zrobił z chrześcijaństwem i z chrześcijaństwa nie mieści się w głowie i woła o pomstę do nieba!
Herezja na tronie. Pacza Mama i Wypacza Tata. Oby im się tylko nic nie urodziło, bo mogłoby to być tylko wielkie Jajo Globalnego Niewolnictwa.
PS
Kolejne dziecko mówi o... Covid!