absolwent energetyki absolwent energetyki
73
BLOG

Czy wybory zrewolucjonizują polską energetykę?

absolwent energetyki absolwent energetyki Gospodarka Obserwuj notkę 0
Trudno ocenić, czy krótka kampania wyborcza, obejmująca także okres wakacyjny da możliwość merytorycznego ścierania się i dyskusji energetycznych koncepcji Platformy Obywatelskiej i Zjednoczonej Pawicy. Tak, czy inaczej zasadnicze linie podziału zdają się być zarysowane i mogą być oceniane nie tylko przez ekspertów, ale także przez ogół wyborców.

W notatce sprzed kilku dni starałem się pokazać jak decyzje wyborcze 15 października, bazujące na krajowych oczekiwaniach lub resentymentach są ściśle powiązane ze sposobem i skutkami  przyspieszonej integracji Polski do centralizującej się struktury unijnej (Wybory).

Nie minęło wiele czasu, a w przestrzeni publicznej pojawił się ciekawy opis oczekiwań powiązanego z Platformą Obywatelską Instytutu Obywatelskiego.

W materiale zamieszczonym na portalu Biznes Alert  reprezentujący Instytut pan Grzegorz Onichimowski zarekomendował wprowadzenie w Polskiej energetyce kilku rozwiązań, które mimo  braku szczegółowych rozwiązań można wprost przypisać do grupy modeli już funkcjonujących np w Niemczech (Biznes Alert).

Pierwszy z pomysłów dotyczy odwrócenia wdrażanego od wielu lat i przez wszystkie dotychczasowe polskie rządy koncepcji funkcjonowania energetycznych firm dystrybucyjnych.

Zamiast dotychczasowych wielkoobszarowych dystrybutorów w strukturach dużych krajowych firm energetycznych były prezes Towarowej Giełdy Energii proponuje budowę mniejszych, niezależnych od dużej energetyki i powiązanych z lokalnymi samorządami małych rozwiązań, które obejmowałyby nie tylko dystrybucję energii elektrycznej, ale także zarządzanie lokalnym wytwarzaniem energii i ciepła. Uzasadnieniem pomysłu jest konieczność lepszego dopasowania rozwiązań organizacyjnych do dążącego do decentralizacji  i cyfryzacji zarządzania przyszłego modelu energetyki.

Autor wskazuje na konieczność dokonanie dodatkowych uzgodnień zmian w ramach reprezentowanego przez siebie środowiska politycznego, jednocześnie wyraża nadzieję, że do tych uzgodnień i, być może prezentacji rozwiązań szczegółowych może dojść jeszcze przed wyborami.

Tak jak zarysowana koncepcja może być ciekawa choćby w kontekście problemów z lokalnym ciepłownictwem i szansami jakie stworzyłaby w tym obszarze  koncentracja zarządzania infrastrukturą na poziomie lokalnym.

Z treści wypowiedzi Onichimowskiego nie wynika, czy proponowany model miałby wprost kopiować i rozwijać rozwiązania stosowane w Niemczech , czy oparty byłby na oryginalnych  rozwiązaniach opracowanych przez Instytut Obywatelski.

Niezależnie jednak od tego, jego wdrażanie stanowiłoby rewolucję w sposobie funkcjonowania polskiej energetyki i z tego powodu, nawet w przypadku kierunkowego przyjęcia do  realizacji wymagać będzie jeszcze wielu dodatkowych analiz i dyskusji.

Mniej wątpliwości interpretacyjnych budzić może  druga kluczowa koncepcja zaproponowana przez Grzegorza Onichimowskiego, dotycząca sposobu zorganizowania dalszego funkcjonowania dużej energetyki węglowej.

Onichimowski zdecydowanie krytykuje powstającą formułę Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego, jako agregatora elektrowni węglowych działającego na rynku energii. W szczególności wskazuje  na ogromne ryzyko braku ekonomicznych warunków utrzymania się tego typu firm na rynku energii. Wynikać to przede wszystkim będzie z przyspieszonego rozwoju energetyki odnawialnej, której praca będzie  stopniowo ograniczała możliwości produkcyjne elektrowni węglowych ze względu na wysokie zmienne koszty wytwarzania energii. Skrócenie czasu pracy elektrowni zgrupowanych w NABE może uniemożliwić pokrywanie niezbędnych kosztów utrzymania jej jednostek produkcyjnych.

Onichimowski nie neguje potrzeby dalszego utrzymywania  wybranych elektrowni węglowych, ale sugeruje, że powinny być one traktowane wyłącznie jako rezerwa systemowa utrzymywana przez Operatora Systemu Przesyłowego.

Podobnie jak w przypadku propozycji decentralizacji dystrybucji energii propozycja nie odnosi się wprost do funkcjonującego w Niemczech systemu rezerwy strategicznej. Trudno jednak nie doszukać się tutaj  pełnego podobieństwa, w tym w zakresie sposobu pokrywania kosztów stałych elektrowni będących w systemie rezerwy, poprzez określone płatności w formule koszt plus oraz wyłączenia produkcji z jednostek rezerwowych z mechanizmy stanowienia cen na konkurencyjnym rynku energii.

Propozycja Instytutu Obywatelskiego wydaje się stosunkowo łatwa do wdrożenia, także z punktu widzenia odpowiednich rozwiązań z zakresu pomocy publicznej jakie już obecnie funkcjonują w Niemczech i były przedmiotem akceptacji Komisji Europejskiej.

Opcja finansowania jednostek węglowych jako rezerwy strategicznej może okazać się szczególnie atrakcyjna w sytuacji oczekiwanego ostatecznego odrzucenia polskiego postulatu przedłużenia derogacji w zakresie emisyjności jakie zostaną zlikwidowane od połowy 2025 roku co wykluczy większość jednostek wytwórczych z dotychczasowego mechanizmu rynku mocy.

Ważnym argumentem za odejściem od wdrażania koncepcji NABE jest wg Onichimowskiego wysokie ryzyko uznania wszelkich państwowych gwarancji jakie mogą przyznane nowej spółce za niedozwoloną pomoc publiczną co mogłoby skutkować brakiem płynności finansowej, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Koncepcja Instytutu Obywatelskiego może być warta rozważenia "ponad podziałami" warto jednak zwrócić uwagę, że, w przeciwieństwie do Niemiec dysponujących  znaczną nadwyżką mocy wytwórczych, w tym pokaźnym parkiem rezerwowych jednostek węglowych, polska rezerwa strategiczna będzie niewystarczająca  do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski w oparciu o własne zasoby wytwórcze. Spowodowane to jest ograniczeniem emisji CO2 dla jednostek szczytowych, które pozwala na pracę elektrowni przez nie więcej niż 1500 godzin rocznie.

W związku z powyższym, przyjęcie koncepcji stosowania rezerwy strategicznej skutkować będzie koniecznością znacznego zwiększenia importu energii ze wszystkimi ekonomicznymi tego skutkami.

Mimo swojego nieoficjalnego i jeszcze mało szczegółowego charakteru propozycja Instytutu Obywatelskiego może być chyba traktowana jako zasadniczo zgodna z koncepcją Platformy Obywatelskiej reformowania elektroenergetyki.

Nawet na tym etapie można uznać, że jest to koncepcja w istotny sposób różna od koncepcji obecnych władz. Jej wdrożenie ułatwi dalszą integrację polskiej gospodarki ze strukturami unijnymi  jednak nie można nie zauważyć negatywnych skutków ekonomicznych postulowanego modelu utrzymania jednostek węglowych, który musi być dokładniej wyliczony i przeanalizowany.

Trudno ocenić, czy krótka kampania wyborcza, obejmująca także okres wakacyjny da możliwość merytorycznego ścierania się i dyskusji energetycznych koncepcji Platformy Obywatelskiej i Zjednoczonej Pawicy.

Tak, czy inaczej zasadnicze linie podziału zdają się być zarysowane i mogą być oceniane nie tylko przez ekspertów, ale także przez ogół wyborców.

O ile koncepcje energetyczne głównych sił politycznych powinny budzić największą ciekawość to warto zachęcić wszystkich uczestników wyborczej batalii do zaprezentowania swoich pomysłów, w tym jakże istotnym segmencie gospodarki i  bezpieczeństwa.

Trudno od wszystkich, szczególnie mniejszych ugrupowań, oczekiwać prezentowania pomysłów szczegółowych strategii energetycznych.  Warto jednak byłoby poznać  kierunkowe stanowiska takich ugrupowań jak PSL, Lewica, czy Konfederacja co najmniej co do zakresu i  tempa dostosowywania się modelu polskiej energetyki tak do oczekiwań Komisji jak też wzorców funkcjonujących u naszych  najważniejszych partnerów politycznych i gospodarczych.

Zarys poglądów Platformy zaprezentowany przez Grzegorza Onichimowskiego daje interesujący początek.


Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka