Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
1070
BLOG

Te 174 głosy przeciw budowie zapory na granicy będą już zawsze prześladowały PO i Lewicę

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

1. Wszystkie 3 kraje należące do UE i jednocześnie graniczące z Białorusią, a więc Łotwa, Litwa i Polska, zdecydowały się budować stałe zapory na granicy z tym krajem, po tym jak nasiliły się wręcz fizyczne ataki na nią, grup imigrantów, przygotowywanych wcześniej przez służby specjalne reżimu Łukaszenki.
Taką decyzję podjęła najwcześniej Litwa i w jej parlamencie tylko jeden z posłów, zdecydował się w tej sprawie głosować przeciw, w parlamencie łotewskim, nikt nie głosował przeciw, natomiast w polskim Sejmie aż 174 posłów było przeciw, wszyscy z Platformy (tylko poseł Sonik wstrzymał się od głosu), wszyscy z Lewicy (tylko poseł Biejat wstrzymała się od głosu) i wszyscy posłowie z koła Szymona Hołowni.
Ba na wcześniejszym etapie procedowania, senatorowie Platformy próbowali odrzucić uchwaloną przez Sejm ustawę, tylko głosy senatorów Prawa i Sprawiedliwości, jednej senator niezależnej i dwójki senatorów z PSL-u, spowodowały, że to się nie udało.
Uchwalono tylko poprawki, które później zostały odrzucone przez większość sejmową Zjednoczonej Prawicy, wspartą przez posłów Pawła Kukiza i większość posłów koła Konfederacji.

2. Zresztą parlamentarzyści Platformy i Lewicy od lipca, kiedy na granicy białorusko-polskiej, zaczęli się pojawiać masowo imigranci z Bliskiego Wschodu, atakowali zarówno rząd, jak i Straż Graniczną, twierdząc, że wprawdzie granicy trzeba pilnować ale jednocześnie trzeba wykazywać się humanitaryzmem i imigrantów przyjmować (zresztą politycy opozycji konsekwentnie mówią nie o imigrantach ale uchodźcach).
To właśnie wtedy mieliśmy te słynne wycieczki na granicę posła Starczewskiego i posłanki Jachiry, posłów Jońskiego i Szczerby, a także polityków Lewicy, między innymi posła Gduli, i wicemarszałek Senatu, senator Morawskej-Staneckiej, którzy w świetle kamer próbowali rozliczać funkcjonariuszy Straży Granicznej z humanitaryzmu wobec imigrantów, ba żądali ujawnienia ich nazwisk i adresów.
Te skandaliczne zachowania polityków, wspieranych zresztą przez część mediów, otwarcie walczących z obecnym polski rządem, były jedną z przyczyn decyzji o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na granicy, żeby służby mundurowe mogły się skupić na jej chronieniu, a nie pilnowaniu nieodpowiedzialnych polityków i towarzyszących im dziennikarzy, którzy chcieli ją forsować.
Zresztą wprowadzeniu stanu wyjątkowego w wąskim, wynoszącym 3 km pasie przygranicznym, na trenie dwóch województw podlaskiego i lubelskiego, Platforma i Lewica były także przeciwne, posłowie i senatorowie tych partii głosowali przeciwko jego przedłużeniu o kolejne 2 miesiące.

3. Dopiero po pokazaniu w mediach filmów z przemarszem kolumny około 2 tysięcy imigrantów pod nadzorem białoruskich żołnierzy oraz w związku z fizycznymi szturmami tymczasowego ogrodzenia na granicy białorusko-polskiej pod Kuźnicą przez setki imigrantów, politycy Platformy i Lewicy zmienili retorykę.
Przestali atakować funkcjonariuszy Straży Granicznej, okazało się także, że teraz już są potrzebni i użyteczni żołnierze WOT, wcześniej nazywani przez opozycję „wojskiem Macierewicza” albo „zabawą w wojsko”, okazało się także, że tymczasowa zapora jest jednak skuteczna i ułatwia pracę służbom mundurowym po polskiej stronie.
Na nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu zwołanym w ostatnim tygodniu przez marszałek Elżbietę Witek w związku z pogarszającą się sytuacją na granicy białorusko-polskiej, nie było już ataków opozycji na rząd i służby mundurowe, a próby merytorycznej dyskusji, co jeszcze trzeba zrobić, aby skutecznie chronić polską granicę wschodnią i jednocześnie zewnętrzną granicę Unii Europejskiej.

4. Mimo tej zmiany w narracji opozycji, a także wstrzymaniu ataków na rząd i służby mundurowe już zawsze za posłami i senatorami Platformy i Lewicy, będzie się ciągnąć, to głosowanie przeciw budowaniu zapory na granicy w sytuacji jej prawdziwego zagrożenia realizowanego przez  reżim Łukaszenki przy wsparciu politycznym i logistycznym Rosji.
Na Litwie i Łotwie opozycja potrafiła się zachować pro państwowo w sytuacji poważnego zagrożenia ze Wschodu, w Polsce niestety nie i dopiero dramatyczne obrazy pochodzące ze wschodniej granicy, zmieniły jej narrację, choć pewnie nie na długo.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (34)

Inne tematy w dziale Polityka