Janusz Palikot napisał na swoim blogu tak:
W tym ruchu antymaseczkowym i także antyszczepionkowym jest taka energia Ikara: zachłysnąć się wolnością i spaść do morza. To najbardziej naiwne rozumienie wolności jako braku jakichkolwiek ograniczeń. A nawet więcej – wolność to nieodpowiedzialność!
Zaproponowałbym inną perspektywę.
Wydaje się, że w tym ruchu antywolnościowym i antyracjonalnym jest jakaś energia człowieka radzieckiego, który powstał z grobu, i znów oddaje swoją wolność, godność, zdolność do samodzielnego myślenia, i jedyne o czym teraz marzy, to pozbawić tego wszystkich innych. I wściekły jest na innych za to, że nie są tacy, jak on, bo samo ich istnienie jest aktem oskarżenia wobec jego postawy. I chętnie by im do*****lił.
Ślepe posłuszeństwo władzy polityczno-medialnej posunięte do świadomego odrzucenia myślenia, które nie jest myśleniem władzy, orwelowskie seanse przerażenia i nienawiści, wzajemna agresja, niechęć i donoszenie na siebie, traktowanie każdego jako potencjalnego "wroga całego ludu".
Nowa (stara radziecka) normalność. Znaczy nowe jest opakowanie (pandemiczne) stara jest zawartość.