Obowiązek dezynfekcji w szkołach. fot. PAP
Obowiązek dezynfekcji w szkołach. fot. PAP

Koronawirus - najnowszy bilans, sytuacja na Śląsku. Będzie drugi "lockdown"?

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

Najnowsze doniesienia z kraju dotyczące pandemii koronawirusa. Rośnie liczba zakażonych, ale i ozdrowieńców. - Drugiego lockdownu już nie da się zrobić - stwierdził minister zdrowia.

Łączna liczba zakażeń koronawirusem wynosi do tej pory 21 631. Najwięcej przypadków jest na Śląsku, zaś najwięcej osób zmarło na Mazowszu. Wyzdrowiało ponad dziewięć tysięcy osób.

Nowe przypadki koronawirusa

Badania laboratoryjne potwierdziły zakażenie koronawirusem u kolejnych 193 osób, w tym 69 na Śląsku i 66 na Mazowszu – wynika z najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia. Resort podał, że zmarło kolejnych 11 osób. Łącznie odnotowano dotąd 21 tys. 631 przypadków i 1007 zgonów.

Nowe przypadki dotyczą osób z województw: śląskiego (69), mazowieckiego (66), dolnośląskiego (22), łódzkiego (15), świętokrzyskiego (6), lubuskiego (4), pomorskiego (4), podlaskiego (2), lubelskiego (2), kujawsko-pomorskiego (1), wielkopolskiego (1) i opolskiego (1).

Ministerstwo przekazało, że zmarło 11 osób zakażonych koronawirusem, w wieku od 61 do 99 lat. Zamarli: 66-letni mężczyzna w Bydgoszczy; 85-letni mężczyzna i 92-letnia kobieta w Bolesławcu, 87-letni mężczyzna w Siedlcach, 65-letni mężczyzna w Gliwicach, 94-letnia kobieta w Poznaniu oraz pięć osób w Warszawie: kobiety w wieku 91, 85, 99 i 81 lat oraz 61-letni mężczyzna. Większość osób – jak wskazało MZ - miała choroby współistniejące.

Resort podał, że z uwagi na brak klinicznych objawów, brak przesłanek epidemiologicznych i powtórną diagnostykę, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna (WSSE) Szczecinie wykreśliła dwa przypadki zakażeń. Odjęto je z wykazu woj. zachodniopomorskiego.

Liczba potwierdzonych zakażeń wynosi obecnie 21 tys. 631, z czego 1007 osób zmarło.

Liczba wszystkich zakażonych koronawirusem na świecie od 2019 r. wynosi ponad 5,5 mln. Liczba zgonów na świecie przekroczyła 347 tys. osób.


Wskaźnik zakażalności na Śląsku

- Łącznie na Śląsku przebadano ponad 36 tys. górników. U ponad 3,3 tys. z nich wykryto koronawirusa. Obecnie diagnozowani są jeszcze członkowie ich rodzin, ale już od kolejnego tygodnia liczba nowych przypadków w tym województwie powinna spadać – poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Adrusiewicz.

- Ogniska na Śląsku zostały zdiagnozowane, osoby chore wyizolowane, osoby z kontaktu są kwarantannowane, więc można powiedzieć, że w pewien sposób te ogniska zamknęliśmy – zapewnił rzecznik. Natomiast odnosząc się do sytuacji epidemicznej w poszczególnych województwach wskazał, że w czterech z nich wskaźnik zakażalności, mówiący o tym ile osób zaraża się od jednej osoby, oscyluje w granicach 1, choć na Śląsku na razie jeszcze przekracza tę wartość. - Na Śląsku mamy 1,33. Poza tym mamy Wielkopolskę - to jest 0,97, potem łódzkie - 0,96, dolnośląskie - 0,95. Ale mamy także dwa województwa, tj. lubelskie - 0,16 i lubuskie - 0,23. Pozostałe województwa oscylują w granicach 0,16-0,9 – podał Andrusiewicz.

Wirus w białostockim urzędzie marszałkowskim

Do siedmiu wzrosła liczba pracowników urzędu marszałkowskiego w Białymstoku zakażonych koronawirusem - poinformował marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki. 56 osób jest w kwarantannie. Sytuacja jest opanowana - ocenił marszałek.

Pierwszy przypadek koronawirusa wśród pracowników urzędu marszałkowskiego potwierdzono przed tygodniem. Marszałek poinformował, że dotychczas testom poddano większość osób, które miały jakikolwiek kontakt z tymi osobami, u których potwierdzono zakażanie. Zamknięto i odkażono budynki urzędu w różnych lokalizacjach, ale urząd pracuje, od poniedziałku przywracana jest możliwość osobistej obsługi interesantów.

Szumowski o drugim "lockdownie"

- Drugiego lockdownu już nie da się zrobić. Poza tym mam nadzieję, że nawet jeśli będzie drugie uderzenie epidemii, to jednak nie będzie dramatycznie. Udało się bowiem wprowadzić sieć szpitali jednoimiennych, mamy infrastrukturę, ponad 120 laboratoriów-wykonuje testy. To są narzędzia do kontroli tego potwora, jakim jest epidemia - powiedział Łukasz Szumowski. - Poza tym mamy narzędzia do reagowania na duże ogniska. Mamy takie ognisko na Śląsku, ale zostało szybko wychwycone i nie wystrzeliło na cały region. Pomogły szybko wprowadzone testy przesiewowe, kwarantanna i izolacja chorych - zauważył.

Zapytany, czy patrząc z perspektywy czasu podjąłby te same decyzje, szef MZ odparł, że gdyby mógł cofnąć czas, to tylko przyspieszyłby lockdown. - Ale przecież i tak zrobiliśmy to właściwie najszybciej, jak się dało - powiedział w "Sieci". I zwrócił uwagę, że "nie było kraju, który szybciej podjąłby takie radykalne decyzje".

Szumowski został również zapytany, jak to jest, że podejmowano decyzje o zamykaniu szkół i sektorów gospodarki, gdy było kilkanaście potwierdzonych zakażeń w kraju, a wszystko przywraca się, gdy tych przypadków jest 20 tys. Szef resortu zdrowia wyjaśnił, że wynika to z tego, że "mamy narzędzia, które pomagają kontrolować epidemię". - Gdy decydowaliśmy o lockdownie, nie było laboratoriów, które wykonywałyby testy - mówił. I przypomniał, że na początku epidemii próbki wysyłane były do Niemiec, a teraz w Polsce jest już 120 laboratoriów.

Zniesienie obowiązku zasłaniania twarzy

- Myślę, że dzisiaj lub jutro zapadnie decyzja ws. zniesienia obowiązku noszenia maseczek na ulicach. Są trzy województwa, co do których być może trzeba byłoby się zastanowić, czy ten obowiązek utrzymać - stwierdził minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak dodał, wraz z zakomunikowaniem decyzji ws. maseczek podane zostaną nowe informacje dotyczące możliwości organizowania wesel.

Szkoły częściowo otwarte

Dzieci wracają do szkól. W szkołach podstawowych zaczynają się zajęcia dla klas I-III, jednocześnie nadal będzie organizowana nauka zdalna. MEN zapowiada, że tak jak w przypadku uruchamiania przedszkoli, sytuacja w placówkach będzie monitorowana. - Od 25 maja uruchamiamy zajęcia opiekuńczo-wychowawcze z elementami zajęć dydaktycznych dla dzieci z klas I- III szkoły podstawowej, a także konsultacje dla uczniów klas VIII i maturzystów.

To decyzja rządu, na którą czekali w szczególności rodzice najmłodszych dzieci - powiedziała rzeczniczka prasowa Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska. - Rodzice, którzy muszą wrócić do pracy i nie mogą zostać z dziećmi w domu, cieszą się z możliwości uruchomienia opieki w szkołach. Podobnie, jak w przypadku przedszkoli, będziemy monitorować sytuację w szkołach - dodała.

KJ


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości