Wystarczy godzina, by w upalny dzień dziecko zamknięte w samochodzie umarło. Nawet, jeśli auto będzie stało w cieniu. Dzieci są mniej odporne na wysoką temperaturę niż dorośli. Dlatego pod żadnym pozorem nie można ich pozostawiać samych w zamkniętym pojeździe.
Zespół dr Nancy Selover z Arizona State University przeprowadził serię eksperymentów i masę szczegółowych obliczeń pozwalających oszacować, jak szybko może umrzeć dwuletni chłopiec zamknięty w samochodzie stojącym na parkingu (w eksperymentach oczywiście nie uczestniczyły prawdziwe dzieci, tylko sztuczne modele).
Punktem wyjścia były pomiary temperatury pojazdach przeprowadzone wielokrotnie, w różnych porach dnia, w trakcie trzech sesji 25,26 czerwca i 11 lipca 2014 roku w miejscowości Tempe w Arizonie. Temperatura powietrza na zewnątrz wynosiła wtedy w zależności od dnia i pory od 36 do 41,5 stopni Celsjusza. W eksperymencie użyto aut miejskich klasy ekonomicznej i typowych amerykańskich minivanów, tak ukochanych przez tamtejszą klasę średnią. Temperaturę mierzono na kierownicy, desce rozdzielczej, siedzeniach, poza tym monitorowano ją również we wnętrzu pojazdu, podobnie zresztą jak wilgotność powietrza.
Przeczytaj: Właściwe nawodnienie organizmu. Co pić i ile pić?
Jak bardzo nagrzewa się auto
- Nasze testy odtwarzały to, co się może wydarzyć w trakcie wyprawy na zakupy. Chcieliśmy wiedzieć, jakie warunki będą panować po godzinie we wnętrzu każdego pojazdu. Godzina to tyle, ile zajmują zakupy spożywcze. Wiedziałam, że temperatury mogą być wysokie, ale byłam zaskoczona temperaturami powierzchni w samochodzie – mówi dr Selover.
Średnia temperatura panująca we wnętrzu pojazdu stojącego na słońcu po godzinie wynosiła 46 stopni Celsjusza (maksymalna wyniosła ponad 52 st.). Deska rozdzielcza nagrzewała się średnio do 69 stopni (maks. 85 st.). Kierownica - do 53 stopni (maks. 75 st.). Fotel - do 51 stopni (maks. ponad 63 stopnie).
W cieniu temperatury były niższe, ale tylko trochę. Średnia temperatura wnętrza wynosiła około 38 stopni Celsjusza (maks. ponad 43 stopnie), deski rozdzielczej - 48 stopni (maks. 76 st.), kierownicy - 42 stopnie (maks. 49 st.), siedzenia - 41 (maks. 46 st.)
Co ciekawe, spośród testowanych samochodów najszybciej nagrzewały się małe miejskie auta typu ford fiesta.
Zobacz też: Czy opalanie w ciąży jest bezpieczne i wskazane?
Jak szybko dziecko ulegnie przegrzaniu?
W kolejnym etapie badań naukowcy stworzyli modele matematyczne pozwalające oszacować, jak w takich warunkach zachowa się ciało dziecka, jak szybko będzie rosła temperatura jego ciała, kiedy auto będzie stało w upale. Modele te były niezwykle dokładne np. uwzględniały, że maluch będzie w koszulce, krótkich spodenkach, skarpetkach i bucikach, szacowano również, jaki procent powierzchni jego ciała będzie dotykał siedzenia i jak to wpłynie na ciepłotę ciała.
Okazało się, że już 20 minut wystarczy, by u dziecka ważącego 13,4 kg (czyli mniej więcej dwuletniego chłopca) podnieść temperaturę ciała do blisko 38 stopni Celsjusza. A im dłużej maluch pozostaje w nagrzanym samochodzie, tym niebezpieczeństwo hipertermii, czyli wzrostu ciepłoty ciała wynikającego z czynników zewnętrznych, drastycznie wzrosło.
Po 15 minutach pobytu dziecka w nagrzanym aucie temperatura sięga 37 stopnia, po pół godzinie maluch ma już gorączkę (czyli powyżej 38 stopni). Po 50 minutach jest to już więcej niż 39 stopni, zaś po godzinie prawie 40. W cieniu taka wartość pojawia się po mniej więcej dwóch godzinach.
Ważne: Sposoby na gorączkę u dziecka
Dzieci są mało odporne na wysoką temperaturę
Warto tu pamiętać, że dzieci są bardziej wrażliwe na ekstremalne temperatury niż dorośli. Zdrowy 35-latek zaczyna tracić przytomność z gorąca, kiedy temperatura jego ciała osiąga około 42 stopni. Natomiast dla dziecka już 40 stopni wystarczy, by doznało udaru cieplnego. I nawet jeśli maluch przeżyje, bo został szybko i fachowo schłodzony, bardzo często doznaje uszkodzenia mózgu, co może skutkować zaburzeniami uwagi, nadpobudliwością, a nawet padaczką.
- Mamy nadzieję, że nasze ustalenia pomogą zwiększyć świadomość zagrożenia i zapobiec kolejnym udarom cieplnym u dzieci. A także pomogą we wprowadzeniu w samochodach rozwiązań technologicznych, które będą informować rodziców o tym, że zapomnieli o dzieciach znajdujących się w samochodach – mówi współautorka badań dr Jennifer Vanos.
źródło: PAP zdrowie
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.