Pogodny Pogodny
3840
BLOG

Bandyta wśród pisarzy i pisarz pośród bandytów

Pogodny Pogodny Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

Gdyby tak zmienić bieg zdarzeń i naszego bohatera przenieść w czasy starożytnego Rzymu prędko by się w nich zapewne odnalazł, a Wielka Historia zapisałaby go wnet na swych stronach, tak samo jak jego starożytne odbicie;  porywczego awanturnika i spiskowca - Katylinę. Ujawniwszy próbę zamachu na własne życie, niedoszła ofiara, czyli Cyceron wypowiedział wówczas przeciwko Katylinie pamiętne słowa w Senacie rzymskim. Ja zaś celowo wydłubawszy z cycerowej mowy nazwisko spiskowca, a wstawiwszy w to miejsce jego  drugie imię sparafrazuję słowa Cycerona tak:

"Quousque tandem abutere, Sergius, patientia nostra?"   (Jak długo jeszcze będziesz, Sergiuszu nadużywać naszej cierpliwości?)

Jak ktoś sięgnie do Wikipedii pod hasło "pisarze okresu międzywojennego"  próżno będzie szukać.

Imienia i nazwiska Sergiusz Piasecki bowiem nie znajdzie. Jest to zapewne jakaś nieuzasadniona, dalsza, tym razem internetowa podła zmowa milczenia, bo przecież można wiele o tym genialnym literackim samouku godnym Jacka Londona gdzie indziej przeczytać.

Urodził się Sergiusz Piasecki w dniu 1 kwietnia 1901 roku w Lachowiczach będących częścią guberni Mińskiej rozległego na pół świata imperium Romanowów. Ojciec jego - Michał Piasecki był zrusyfikowanym, klepiącym biedę szlachcicem, matką zaś bogata chłopka   Kławdia Kułakowicz. W domu co naturalne w przypadku zruszczenia mówiono po rosyjsku. Matka podobnie jak ojciec od początku miała wyjątkowy  problem z dzieckiem, skoro wychowaniem małego Sergiusza zajęła się kochanka jego ojca Michała niejaka  Filomena Gruszewska, sadystka z urodzenia, której to dręczony i bity przez nią Sergiusz zawdzięcza późniejsze poczucie braku strachu przed jakąkolwiek sprawiedliwością za dokonywane przez siebie czyny.

Słynny późniejszy polski historyk, urodzony w carskim Uljanowsku Paweł Jasienica ( Leon Lech Beynar) i adiutant sławnego Żołnierza Wyklętego majora "Łupaszki" opisując swoje dzieciństwo wspomina, iż  realia życia w Rosji za czasów Mikołaja II były w miarę znośnie. Polacy mieli wolną rękę niemal we wszystkim poza jednym: mieli zakaz stowarzyszać się i zrzeszać.

Z wspomnianej wolnej ręki skorzystał w pełni również i Sergiusz Piasecki,  ale już wedle własnego uznania. Mając bowiem ledwie  kilkanaście lat wdał się w szkolną bójkę przez co trafił do miejscowego więzienia. Musiała to być mocna bójka, skoro wylądował w celi. Wspomniany Jasienica opisuje, że w ostre zimy okoliczni  chłopi dla rozrywki urządzali między sobą na zamarzniętych rzekach bijatyki przeradzające się w bitwy  na kamienie, sztachety, cepy, w których brały udział czasem całe wsie. Bywało że trup słał się gęsto na lodzie.

Czy Piasecki trafił do aresztu za spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała? Być może. Prawdopodobnie groziła mu z tego powodu dłuższa odsiadka, a kto wie, może i wysyłka na Syberię skoro z wspomnianego więzienia uciekł.

Drugim powodem do ucieczki jest również i czas, w którym to się zdarzyło. Imperium Romanowów chyliło się ku upadkowi w związku z czym było ustawicznie wstrząsane demonstracjami robotników  i żołnierzy podburzanymi przez bolszewików z powodu kryzysu i przedłużającej się I wojny światowej.

W takim to okresie młodociany Piasecki trafia do Moskwy. Na własne oczy widzi wybuch szatańskiej rewolucji, tryumf bolszewików i ich zbrodnie. Z ręki czerwonych giną w Moskwie jego poznani tam przyjaciele, być może tacy jak on, bezdomni uciekinierzy. W Piaseckim koduje się od tego momentu głęboka nienawiść do bolszewików.

Ferdynand Ossendowski będący również świadkiem tamtych dni w swojej książce pod tytułem "Lenin"  tak to opisuje:

"Obławy trwały bez przerwy. Wyłapywano wszędzie bezdomne dziewczęta, dzieci prawie, utrzymujące się z nierządu.(...) Na chłopaków polowano po śmietnikach, po suterynach zburzonych domów, po cmentarzach gdzie ukrywali się przed mrozem i pościgiem. W rzadko uczęszczanych miejscach kładziono przynętę - trupy koni, psów, worek zgniłych ziemniaków i urządzano zasadzki jak na dzikie zwierzęta. Chorych na nosaciznę i trąd wyprowadzano z miasto, kazano kopać rowy i rozstrzeliwano. Z nimi ginęli chorzy na szkorbut i syfilis. Moskwa została oczyszczona od tłumów bezdomnych dzieci."

Piasecki opuszcza Moskwę i wraca do Mińska. Tutaj również wrze nastrój rewolucyjny, ale on widząc do czego są zdolni bolszewicy woli chodzić własnymi drogami. Przystaje  do bandy miejscowych złodziei i morderców, ale kiedy do Mińska wkraczają biali, ten zrusyfikowany wolny ptak, wiedziony iskrą jaką tylko Polacy mogą posiadać w głębinach swego serca, porzuca przestępczy światek i wstępuje w szeregi  Dywizji Litewsko-Białoruskiej. Dywizja ta dowodzona jest bowiem przez polskich oficerów w carskich mundurach i maszeruje przeciwko czerwonym z ofensywą na wschód, a później odepchnięta bolszewickim kontruderzeniem bierze udział w krwawej obronie stolicy Polski - Warszawy. 

Wojna wreszcie przycicha i gaśnie traktatami pokojowymi. Piasecki występuje z wojska. Znowu nie ma co robić. Ponownie nie wie gdzie ma podążyć. Dom rodzinny został daleko, w kraju bolszewików. Postanawia więc udać się na wschód Polski, żeby choć trochę w ten sposób być w jego pobliżu. Pałęta się po Wileńszczyźnie. Do pracy uczciwej nie czuje jednak zacięcia. Trudni się więc tym, na czym zna się najlepiej: jest szulerem, podrabia czeki bankowe i dokumenty, a nawet uczestniczy przy produkcji pornografii.

To właśnie wtedy jego droga splata się z drogą agenta słynnej "Dwójki" do której zostaje zwerbowany. Do pracy w wywiadzie ma Piasecki niebywałe predyspozycje. Włada biegle językiem rosyjskim i białoruskim, do tego zna doskonale miejscowe dialekty. Wie co się z czym je, a czego należy unikać aby się nie otruć. Poza tym pomysłami, brawurą i metodami działań aż tryska. Awansuje tym samym na stopień podporucznika. Przełożeni są na tyle zadowoleni, że powierzają mu coraz trudniejsze zadania. W krótkim czasie Piasecki tworzy na wschodzie sowieckim prężną siatkę wywiadowczą, w skład której wchodzą nawet sami bolszewicy, których on jakby za karę, za nieodległe, ponure czasy moskiewskie uzależnia od kokainy w zamian za informacje...

Niestety sam również poczyna brać narkotyki. Rzeczpospolita poza tym płaci mu zbyt mało jak za takie poświęcenie, dlatego Piasecki niejako na boku kuma się ponownie z dawnymi kumplami bezprawia i zajmuje przemytem. 

"Dwójka" zauważa jedno i drugie. Zostaje wywalony z wojska, lecz wojsko zdążyło mu wejść w krew. Chce  więc wstąpić do Legii Cudzoziemskiej, lecz bez powodzenia. Zaczyna ćpać coraz więcej. Przekracza wreszcie granice, bo będąc w narkotycznym ciągu napada ostatecznie z bronią w ręku na żydowskich handlarzy. Następnie wraz z kompanem dokonują podobnego napadu tym razem  na pociąg kolejki wąskotorowej. Tu zysk jest dużo większy, ale i kara surowsza. Za sprawą donosu kochanki jego kompana. Policja aresztuje obu, a tamtejszy, wileński sąd skazuje obydwu na karę śmierci. Jednakże do Piaseckiego ponownie uśmiecha się szczęście. Prezydent RP w zamian za zasługi na polu wywiadowczym karę śmierci zamienia mu na 15 lat więzienia. Pierwsze dwa lata spędza więc w  więzieniu w Lidzie, gdzie powstaje szkic do "Zapisków oficera Armii Czerwonej", lecz później przenoszą go w głąb Polski, do okrutnego więzienia na Świętym Krzyżu ulokowanym w dawny klasztorze benedyktynów  na Łysej Górze w Górach Świętokrzyskich. Gdyby przybył rok wcześniej zapewne wziąłby udział w słynnym buncie Kowalskiego, ale on przybył do klasztor,  który carscy przerobili na ponure więzienie w rok później. Co czuł kiedy przechodził przez Trzy Bramy? Lub inaczej: co czuł, kiedy to wychodził  na wolność. Kiedy na pierwszej z nich, tej od środka przeczytał napis: "Idź z Bogiem i nie wracaj"? 

Tymczasem wszedł. Trzy razy zgrzytnął klucz więzienny za  plecami. W cieniu pięciometrowego muru ogarnęła go stęchlizna a ciałem wstrząsnął dreszcz. Za buntownicze usposobienie, za brak szacunku wobec władz więziennych w izolatkach przesiedzi dwa lata. To wystarczy aby zapadł na gruźlicę.

Prawdopodobnie by oszalał, ale czyta wytrwale  Biblię i.... "Wiadomości Literackie",  tak sprawnie zarządzane  wówczas przez  Władysława Broniewskiego. Zaczyna się więc uczyć na poważnie  języka polskiego. Tego  pisanego - literackiego. Po polsku wprawdzie włada, ale jakie to władanie? Rosyjski zaśpiew miesza się tam  z białoruskim dialektem. Bardziej on Poleszuk niż Polak. Spina się więc w sobie.

Lata płyną. Nabiera coraz większej wprawy pisaniu. W pozyskanym brulionie spisuje własne przeżycia. Z braku miejsca pisze w nim  także od góry do dołu. Tam gdzie opisuje swoje wyczyny w "Dwójce" do akcji wkracza więzienna cenzura...

Właściwie pisałby te swoje wspomnienia za murami do 1 września 1939 roku,  gdyby nie wizyta Melchiora Wańkowicz, który przybył do owianego grozą więzienia chcąc o nim napisać reportaż.  Twórca "Na tropach Smętka"  jest głęboko oczarowany prozą Piaseckiego. Czym prędzej wywozi słynnego "Kochanka Wielkiej  Niedźwiedzicy" poza więzienne mury, gdzie staje się on od razu bestsellerem. Kolejne książki wyciekają na zewnątrz w postaci brulionów, zapisanych litrami atramentu i dziesiątkami stalówek, które piszącemu  więźniowi dosyła ustawicznie Wańkowicz. Coraz więcej też osób z tzw. sfer wystosowuje apele do władz II RP o uwolnienie  Piaseckiego. Wreszcie prezydent Mościcki ulega i w roku 1937 na cztery lata przed końcem kary ułaskawia go.

Piasecki wyjeżdża na leczenie do Zakopanego, gdzie jest nie byle jaką figurą w tamtejszym świecie artystycznym. Zaprzyjaźnia się z samym Witkacym, który go kilkakrotnie portretuje. W trakcie wspólnych rozmów wiele opowiada mu Piasecki o bolszewikach i ich zbrodniczym charakterze. Być może to właśnie te opowieści będą powodem samobójstwa Witkacego we wrześniu 1939 na Kresach.

Wybucha II wojna światowa. Sergiusz jest uznanym pisarzem, ale jest też żołnierzem. Szuka więc kontaktów by walczyć , ale i one same go szukają. Przed Piaseckim staje nieznany mu człowiek, który proponuje wstąpienie do ZWZ na Wileńszczyźnie. Sprawa jest prosta. Pisarz ma doświadczenie konspiracyjne, zna doskonale tamte tereny  i realia. Świetnie też włada językami którymi się tam posługują. Takiego bojowca tamtejsza konspiracja poszukuje. Zgadza się i obejmuje kierownictwo komórki likwidacyjnej. Jednakże odmawia złożenia przysięgi, gdyż jak wyznał, rząd polski w Londynie jest zbyt ugodowy wobec bolszewików. On sam takim nie jest. 

Jest dzielnym i odważnym żołnierzem. KG AK odznacza go za walkę Brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami. Mimo to tak kiedyś tak i teraz nie ma zamiaru się podporządkować. Wykonuje wyroki i równocześnie kiedy ma wątpliwość odmawia wykonania rozkazu. Komenda Główna ma kwaśną minę, ale cóż robić. Piasecki w swojej robocie jest niezastąpiony.

Wojna nie przeszkadza pisarzowi z życiu prywatnym. W roku 1942 przechodzi na katolicyzm  i żeni się Jadwigą Waszkiewicz, z tego związku ma syna, któremu dają na imię Władysław.

Po wojnie podobnie jak Ossendowski za "Lenina" tak i on jest mocno poszukiwany  przez UB  i NKWD za  niemniej głośne "Zapiski oficera Armii Czerwonej". Pętla czerwonych zaciska się wokół niego coraz bardziej. Sergiusz Piasecki opuszcza więc w roku 1946  Polskę w konwoju UNRR -y i trafia do Włoch, gdzie ponownie napotyka na swojej drodze Melchiora Wańkowicza, który załatwia mu przydział do armii gen. Andersa. Wraz z armią dociera do Anglii gdzie rzuca się w wir pracy publicystycznej. W jednym z artykułów na łamach paryskiej "Kultury" oskarża Czesława Miłosza o współpracę z komunistami stawiając postać późniejszego noblisty w paskudnej perspektywie. Powstają też kolejne jego książki. Umiera na raka w roku 1964 i zostaje pochowany w Hastings.

PRL obszedł się z książkami Piaseckiego jeszcze za życia pisarza okrutnie. Twórczość jego przez dziesiątki lat była surowo zakazana, znana niewielu czytelnikom, i to w drugim obiegu niczym konspiracyjna broszura.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura