Pogodny Pogodny
4114
BLOG

PiS traci, oj, traci i to mocno

Pogodny Pogodny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 150

PiS traci, oj, traci i to mocno, ale dalej sobie grabi niczym dureń na miedzy. Nie traci oczywiście tam gdzie już stracił , ale zaczyna traci tam gdzie jeszcze nie stracił.. Pole poparcia się zawęża, niewykluczone więc, że przy takim prowadzeniu polityki nie dotrwa szacowna władza do końca kadencji. Pierwszym z powodów są oczywiście idiotyczne maseczki. Ludzie klną na potęgę sprawców ich nieszczęść, gdyż władza nie ogarnia tematu wirusowego, ale w świetle kamer udaje że go ogarnia. Przykład.

Znajoma mojej żony zachorowała na nieuleczalną grzybicę płuc. Powód? Respektowała z należną czcią zalecenia władzy odnośnie korzystania z maseczki.

Natomiast moja znajoma zachorowała, poczuła się normalnie - źle - a była na urlopie. Poszła więc do lekarza. Lekarz profilaktycznie zlecił badanie na covid. Test dał wynik pozytywny. Dostała z mety tydzień zwolnienia. W ciągu tego tygodnia miał się do niej zgłosić Sanepid. Nie zgłosił się, więc sama się po upływie tygodnia zgłosiła telefonicznie. Po tamtej stronie byli mocno zdziwieni. Kazali jednak powtórzyć test, który mało nie kosztuje. Przy okazji tym dostała od własnej firmy  w plecy za zwolnienie lekarskie.  Znajoma ma problemy finansowe więc się nie zgodziła na opłatę z własnej kieszeni. Ostatecznie przecież  to domena państwa, które tak się chwali w mediach że temat ogarnia. Po ostrych przepychankach ustalono że zrobi wspomniany test prywatnie a oni zapłacą. Zrobiła. Test wyszedł negatywnie.

Czy państwowe testy muszą być zawsze dodatnie?

Tak ponoć w mediach opowiadali górnicy, że jeszcze testu do rąk nie dostali a wynik już był pozytywny.

Coś w stylu komunistycznego żartu. Wiatr hula, śmigła samolotu rwą na lotnisku włosy z głowy, a on z kartki czyta płynnie; bo  jak nie wiadomo o co idzie z górnikami, to wiadomo że idzie o to, aby w Polsce  ludzie ogrzewali się powietrzem, gazem, słońcem, byle tylko nie węglem na którym Polska stoi. Inni mogą z węgla pełnymi łapami, Polska nie.

Ech, to dorzućmy pomysł opłaty od deszczu, a teraz karę od...No właśnie. PiS, a konkretnie ministerstwo sprawiedliwości wpadło na pomysł wprowadzenia karania firm za wykroczenia pracowników. Kary mają być drastyczne i dotyczyć przedsiębiorców zatrudniających powyżej 250 osób (gdzie tu logika prawna?).

W skrócie: jeśli pracownik pracujący w kanalizacji spuści do rzeki ścieki, lub zanieczyści park narodowy to zapłaci za to firma. Jeśli kierowca autobusu wjedzie w przystanek i porani lub co gorsza pozabija ludzi wszelkie koszty poniesie jego pracodawca.

Oczywiście niezależny sąd (hehe niezależny) będzie musiał wówczas rozpatrzyć kto winien i z jakiego powodu, ale tak na marginesie czy nie zalatuje pomysł ministerstwa kolejnym cwanym podatkiem?

Przecież wobec prawa wszyscy powinni być równi, a tutaj tylko...finanse i finanse.

A nie lepiej zamiast obarczać karą  wszystkich,  zamknąć za kratami i oskubać z konta po prostu jedynie samego szefa za machloje do których innych zmusza?

Niewygodne pytanie.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka