Kiedy SLD wraz z UW parło ku wstąpieniu do UE ze strony LPR Roman Giertych wypowiedział takie oto pamiętne słowa: " Integracja z Unią ma twarz Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera, którego rząd cieszy się 4-procentowym poparciem. Służyliście Sowietom, teraz będziecie służyć Brukseli. My wybieramy Polskę. O niepodległość Polski walczyliśmy, a nie Europy". Również PiS który był bardziej proeuropejski wykazywał się sceptytyzmem wobec pośpiechu postkomunistów do bycia w Brukseli. „Wejście Polski do Unii Europejskiej na obecnych warunkach to ryzyko odwrotu od wszystkiego, co było dobre po 1989 roku, i zagrożenie dla spraw elementarnych: niepodległości i demokracji" - mówił tuż przed słynnym referendum Jarosław Kaczyński. Swego rodzaju przenikliwością wykazał się też inny działacz LPR Zygmunt Wrzodak, który zaprorokował wprost, że "za kilka lub kilkanaście lat UE rozpadnie się" motywując ten fakt oczywiście wstąpieniem do niej Polski.
Dziś UE rzeczywiście się sypie i drży w posadach. Dawni sojusznicy w kwestii nie wstępowania do Unii Giertych oraz Kaczyński to obecnie polityczni wrogowie, którzy o Polsce w Unii mówią mało albo wcale. Prezesowi PiS opozycja stawia wprawdzie zarzut że chce on dokonać jednak Polexitu, ale sam Kaczyński wie że prowokująca opozycja chodzi na pasku niemieckim więc głosi to co jej każą, poza tym zdaje on sobie doskonale sprawę czym groziłoby dzisiaj Polsce Polexit. Tak więc, na wyjście z unijnych struktur w najbliższym czasie się nie zanosi, chociaż duża część polskiego społeczeństwa widziałaby swój kraj poza łapami brukselskiego zamordyzmu i krzywizny banana.
Sęk w tym, że podobnie problem niebycia Polski w UE widzą także w Berline. Baa, Niemcom nawet taki scenariusz pasuje jak nigdy, dlatego ustawicznie podsycają pośród Polaków słuszną skądinąd polską chęć secesji dla własnych strategicznych celów, gdyż Polska poza UE to również Polska poza NATO. Zdaje sobie z tego sprawę moim zdaniem także i prezes PiS robiący ustawicznie ładną minę do fatalnej gry, w którą został za sprawą różnych agentur wplątany. Oczywiście chciałby on jak większość Polaków aby Unia była wolna od dominacji poszczególnych państw, wolna narodowo i ekonomicznie, ale na dzień dzisiejszy jest to po prostu niemożliwe. Plan na zjednoczoną Europę powstawał bowiem na biurku Adolfa Hitlera. Powojenny naiwniak Schuman był dla mecenasa z NSDAP Waltera Hallsteina i Konrada Adenauera jedynie parawanem dla europejskiej hegemonii Niemiec, dlatego dzisiejsze tak bardzo niewygodne i niesympatyczne polskie podkładanie się Izraelowi to nic innego jak przysłowiowy list żelazny oraz swego rodzaju gwarancja ze strony USA na to, że Niemcy a wraz z nimi ich historyczny sojusznik oraz odwieczny wróg Rosjanie nie dokonają kolejnego rozbioru Polski.