Pogodny Pogodny
3391
BLOG

Strzały na polsko-ukraińskiej granicy

Pogodny Pogodny Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 107

Zacznę od tego, to już tradycja na moim blogu,  że napiszę o tym nad czym na Salonie z zasady panuje cisza, a więc o naszej sytuacji na granicy wschodniej oraz relacjach z naszymi wschodnimi sąsiadami.

Zaaferowani polityką wewnetrzną z różnych powodów, czasem celowo odgórnie nawet narzuconych, umyka nam Polakom problem wspomnianej granicy i relacji. Tymczasem dzieją sie tam rzeczy nad wyraz niepokojące.

Od początku tego roku Straż Graniczna zlikwidowała już 17 grup próbujących dostać się do Polski bezprawnie bądź z Bliskiego Wschodu lub z Azji. Coraz częściej forma zatrzymania nielegalnych imigrantów przypomina policyjne pościgi z filmów amerykańskich.

I tak jak poinformowała sama Straż Graniczna  "W minioną środę w miejscowości Krzywe (powiat suwalski) funkcjonariusze z Placówki SG w Sejnach przystąpili do kontroli drogowej pojazdu marki Skoda Superb. Auto nie zatrzymało się do kontroli. Funkcjonariusze ruszyli za oddalającym się pojazdem. Po przejechaniu kilku kilometrów za jednym z zakrętów zauważyli Skodę w przydrożnym rowie. W pojeździe znajdowały się trzy osoby o azjatyckich rysach twarzy. Ustalono, że w aucie w sumie przewożonych było ich dziesięć. W wyniku podjętych działań w pobliżu samochodu odnaleziono kolejne osoby. W sumie zatrzymano 10 obywateli Wietnamu." 

Kierowca auta zbiegł. Trwają jego poszukiwania co może trwać w nieskończoność, gdyż Wietnamczycy z zasady nie ujawniają sekretów ze swojego życia polskiej policji lub innym służbom.

Kolejna interwencja tym razem z użyciem już broni miała miejsce na granicy z Ukrainą w miesjcowości Korczowa gdzie doszło do przekroczenia granicy RP tyle że w drugą stronę.

"5 września funkcjonariusze SG zaobserwowali pojazd osobowy marki Renault Laguna jak z impetem wjeżdża na nieczynną platformę autostradową, a następnie taranując separatory, barierki i szlaban przekracza granicę na Ukrainę. Następnie, pojazd ten zawrócił i zaczął uciekać z powrotem w stronę Polski. Funkcjonariusze SG bezzwłocznie wszczęli akcję poszukiwawczą i powiadomili współdziałające służby.

W wyniku podjętych działań, zlokalizowano poszukiwany pojazd (okolice miejscowości Korczowa), który uciekał autostradą A4. 

Funkcjonariusze SG podjęli najpierw próbę zatrzymania pojazdu wydając stosowne sygnały, ale ze względu na brak reakcji kierowcy, oddano kilka strzałów ostrzegawczych. Kierujący pojazdem w dalszym ciągu nie reagował, ale przyspieszył i wjechał z dużą prędkością na przejście graniczne w Korczowej. Kolejno, pokonując zabezpieczenia, ominął polską kontrolę graniczną i siłowo wyjechał na Ukrainę."

Istnieje  spore prawdopodobieństwo, że osoba lub osoby znajdujące się w ściganym Renault nie trafią już w ręce polskie, chociaż Ukraińcy poinformowali nasze służby że zatrzymali ścigane przez nas auto.

Na koniec sygnał z komendy policji w Starachowicach o aresztowaniu czarnoskórego imigranta.

"W nocy z wtorku na środę, przed północą dyżurny starachowickiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic w Starachowicach nieznany mężczyzna napadł na 59- letnią kobietę. W wyniku rozboju pokrzywdzona straciła torebkę, w której miała dokumenty, pieniądze w kwocie ponad 1700 złotych i telefon. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach po zebraniu niezbędnych informacji rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Niespełna godzinę po zdarzeniu, na jednej z sąsiednich ulic stróże prawa zauważyli mężczyznę, który rysopisem odpowiadał sprawcy. 23- latek został zatrzymany. W czwartek Sąd Rejonowy w Starachowicach zastosował wobec 23- letniego Libijczyka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres trzech miesięcy. Za rozbój grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności."

A mówi się w mediach, że Polska to bezpieczny kraj bez agresywnych imigrantów...Swoją drogą co Libijczyk robił w naszym kraju? Studiował refleks polskich kobiet?

Mimo to wiceminister Chorąży, zastępca minister Jadwigi Emilewicz odpowiadającej za resort Inwestycji i Rozwoju bez żenady przyznał nie tak dawno, iż rząd Mateusza Morawieckiego chce dalej ściągać imigrantów z takich krajów jak: Ukraina, Białoruś, Armenia, Gruzja, Azerbejdżan i Mołdawia, które to znajdują się na polskiej liście krajów uprzywilejowanych, ale w grę wchodzi także Uzbekistan i Kazachstan. Z tego pierwszego do Polski trafiło już - zgodnie z umową pomiędzy naszym krajem a Uzbekistanem - 3 tysiące pracowników. Na cenzurowanym są kraje z Bliskiego Wschodu.

"Na ten moment to jest rzeczywiście sześć krajów z preferencjami. W tej chwili jest nowelizacja ustawy o rynku pracy, która daje dodatkowe preferencje, liberalizuje przepisy dotyczące łączenia rodzin. Na ten moment nie ma zmian prawnych, które wychodziłyby poza tę listę. Jeżeli mówimy o kierunkach, to są przede wszystkim: Wietnam, Indie, zresztą to znajduje odzwierciedlenie w statystykach przyjazdowych" - przyznał bez owijania w bawałnę wiceminister Chorąży, od słów którego oficjalnie PiS ostatnio zdecydowanie się odciął. Tymczasem pojawiły się informacje, że w konsulacie polskim w Indiach czekają na decyzje, bo 30 tysięcy Hindusów niezwłocznie pragnie w Polsce podjąć pracę...

Na tym tle rozmowa jaką przeprowadził w Radiu Wnet redaktor Skowroński z Witalijem Portnikowem szefem Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa nie jawi się ciekawie. Oto niektóre wypowiedzi gościa, które zaczerpnąłem z portalu LiveJournal

"Moim zdaniem niektórzy Polacy do Polski już nie wrócą, a jak będzie konflikt Polski z UE, jak sytuacja gospodarcza w Polsce nie będzie już taka dobra jak dziś, to inni Polacy też wyjadą. (…) A do Polski przyjadą oczywiście Ukraińcy. 

"Teraz realne nie są kwestie historyczne, kto był ludobójcą, czy UPA, czy AK, tylko wspólny rynek pracy, który jest ratunkiem dla polskiej gospodarki. Ukraina jest prawdziwym ratunkiem."

Na stwierdzenie dziennikarza w kwestii ewnetualnych ukraińskich związków zawodowych w Polsce, że trzeba wzjemne stosunki pomiędzy Polską a Ukrainą nazywać po imieniu, bo inaczej tych związków nie będzie, gość odpowiedział:   "Nie! To jest iluzja! To jest zwykła iluzja polskiej "prawicy. (...) A wszystkie rozmowy historyczne to rozmowy populistów dla populistycznego elektoratu. (...)Emocje mogą być idiotyczne. Wykorzystywanie kwestii historycznych do mobilizowania elektoratu idiotów (...) Polacy wyjeżdżają do innych krajów europejskich, nie chcieli mieszkać w swoim kraju, a przyjeżdżają Ukraińcy. Teraz to milion, będą dwa, będą trzy. I to nie będzie już Polska czasów Dmowskiego, tylko Polska według Piłsudskiego. Warto tę Polskę odbudować, bo to ciekawy eksperyment zmiany polskości, z kraju jednonarodowego na kraj wielonarodowy, wieloreligijny. (…) Tego nie buduje państwo polskie, ani ukraińskie – to się samo buduje, to budują ludzie. Dla Polski jest wybór: albo harmonizować się z Ukrainą, albo germanizować się w UE, jak jest teraz [śmiech]"

No tak, II Rzeczpospolita poznała boleśnie lojalność obywateli polskich ukraińskiego pochodzenia tuż przed wojną, w czasie wojny a także zaraz po wojnie. Na co więc czeka polski rząd? Czyżby na to, o czym mówił wprost w Radiu Wnet zaproszony do niego Ukrainiec? Chyba tak.

źródła: 

"Dziennik Narodowy" za strazgraniczna.pl,  KPP w Starachowicach ,  policja.pl

https://www.pch24.pl/wiceminister-chorazy-potwierdzil--ze-rzad-chce-sprowadzac-imigrantow,62535,i.html

https://holicin.livejournal.com/16223030.html


Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka