Pielgrzymka słowiańska - Muzeum Okręgowe w Suwałkach

Pielgrzymka słowiańska - Muzeum Okręgowe w Suwałkach

https://pl.wikipedia.org/wiki/Suwa%C5%82ki

https://muzeum.suwalki.pl/dzialy-i-zbiory/archeologia/

https://muzeum.suwalki.pl/wystawy-stale/najstarsze-dzieje-suwalszczyzna-i-wschodnie-mazury-od-schylku-epoki-lodowej-do-upadku-jacwiezy/

5.12.2021

Muzeum mieści się w dawnej resursie obywatelskiej, która powstała ze składek publicznych w początkach XX w, przy ulicy Kościuszki.

Do odwiedzenia tego muzeum i wystawy skłoniła mnie fascynująca historia Jaćwingów i ogólniej Prusów (plemiona bałtyjskie).

Byłem już na objazdowej wystawie na temat Jaćwingów, ale to była wystawa bardzo wycinkowa i raczej zaostrzyła ciekawość niż dała pogląd ogólny.

Jaćwingowie (Prusowie) nie stworzyli państwa, wycofali się (Szurpiły) i poddali pod naporem Krzyżaków, jednak ocalili swoje człowieczeństwo i przetrwali jako ludzie.

Czy jest to ich porażka kulturowa?!

Ich ziemie należą obecnie do trzech państw: Polski, Litwy i Białorusi.

Mój podziw budzi ich uczciwość i przyzwoitość, o której donoszą kroniki, ich postępowanie względem tzw. św.Wojciecha: wyraźnie oznajmili mu, że nie życzą sobie nowej religii, której był posłańcem, ale pchał się do nich uparcie i karma go spotkała - podobno nawet ze wsparciem polskiej polityki, która potrzebowała mieć własnego chrześcijańskiego męczennika.

Wystawa jest zorganizowana podobnie do wystawy w Katowicach jako projekt i kompozycja kolejno prowadząca widza od czasów prahistorycznych przez wydarzenia historyczne - z tym, że równo podzielona między oba te okresy.

Przyznam się, że jeśli na początku wystawy spotka mnie fakt irytujący i bulwersujący bardzo utrudnia mi to zapamiętanie szczegółów wystawy.

Tutaj taką irytację wzbudziło kompletna pomieszanie na tablicach info: obyczajów pogrzebowych z wierzeniami i religią - ja rozumiem, że dawni ludzie wypracowali sobie z czasem obyczaje pogrzebowe i przez naśladowanie utrwalili te obyczaje jako tradycję, ale wiązanie tego z wierzeniami i religią jest po prostu parodią nauki.

Na pewno chcieli grzebać swoich zmarłych godnie, a to oznacza trzymanie się tradycyjnego rytuału, ale czy wiąże się to z wierzeniami lub religią to bardzo wątpliwe, raczej z magią wynikającą ze skojarzeń z przypadkowymi zdarzeniami korzystnymi typu: "bocian przynosi szczęście, bo u sąsiada koło gniazda bocianów się zdrowe dziecko urodziło".

Kolejne kultury na tych ziemiach różnie chowały swoich zmarłych, co dokumentują kolejne tablice info.

Posypywanie ochrą jako stały element rytuałów pogrzebowych.

Nadal zauważam z przykrością mieszanie na tablicach info faktów, znalezisk, z dowolnie przyjętymi, ogólnie uznanymi, teoriami i interpretacjami, które nie koniecznie są prawdą dla konkretnej kultury miejscowej, lokalnej.

Prahistoria tych ziem zaczyna się w epoce kamienia od narzędzi wytwarzanych z miejscowych pokładów dobrego surowca krzemiennego przyniesionych przez lodowiec i ten stan trwa bardzo długo, dopiero nowi napływowi ludzie z nad Dniepru i Dźwiny (Słowianie) przynoszą kulturę rolniczą około 5 wieków pne. i mieszają się z autochtonami z plemion zbieracko-łowieckich (nie pomijając rybołówstwa).

Jakiś duży obszerny szałas z żerdzi drewnianych krytych skórami reniferów sprzed 10,5 tys. lat.

Renifer jako zdobycz, gdzie każdą część można wykorzystać, nic się nie marnuje.

Zupa gotowana w workach skórzanych za pomocą wrzucania rozgrzanych kamieni - znaleziono kamienie, które popękały od wielokrotnego nagrzewania.

Napływ narzędzi żelaznych i ozdób z terytoriów rzymskich wynikający z handlu bursztynem, skórami, miodem, itp., i własne przetwórstwo, rzemiosło, motywy zdobnicze.

Powstanie listopadowe (1830) i styczniowe (1863).

Konflikt narodowościowy polsko-litewski (Sejny) i polsko-niemiecki, polsko-rosyjski po zaborach.

Obława augustowska - 600 osób, które nie wróciły po aresztowaniach przez NKWD, a których miejsce pochówku jest nieznane (2000 aresztowanych - gdy nie było osoby z wykazu brano innego).