Pani Karolina wie, bo czuje, że tak jest jak ona czuje.
Pani Karolina nie jest jakimś wyjątkowym wyjątkiem. Na potrzeby ludzi takich jak pani Karolina została w USA wygenerowana tzw. polityka tożsamości. Masz kłopoty z tożsamością ? Wnikaj w głąb siebie i szukaj tego co jest w niej ukryte i odkryj tkwiacą tam swoją prawdziwą tożsamość. Totalne urojenie, ignorujące fakt, że prawdziwym źródłem tożsamości jest tradycja kulturowa, a więc zbiorowa, nie indywidualna.
Ten motyw urojeń powtarza się w całej historii Zachodu, wraz z ewolucją rozmaitych aspektów ludzkiej mentalności. Ludzie czesto ignorują regułę, że kij ma dwa końce, w tym jeden grubszy. Najlepiej to widać w kwestiach religijnych, bo to sfera budząca żywe emocje.
Chrześcijaństwo, które stanowi fundament naszej cywilizacji, opiera się na objawieniu Jezusa Chrystusa, zanotowanym w postaci ewangelii tworzących Pismo Święte. To jest podstawa wiary i cywilizacji na niej bazującej.
Ale niektórym osobom to nie wystarcza. Ignorują one fakt, że w ludzkiej kulturze, w jej przechowywaniu i utrwalaniu niezbędne są instytucje, pełniące rolę pamięci zbiorowej, w tym przypadku takie jak Kościół, który odpowiada za nauczanie ewangelii. Luter odrzucił instytucję Kościoła i uznał, że wystarczy osobista lektura Pisma Świętego i w taki oto sposób powstał protestantyzm.
Ale na tym się nie skończyło. Niektórym protestantom wydało się, że i Pismo Święte to za dużo, i jest zbędne, bo uznali, iż instynkt podążania ku Bogu został implantowany w każdym ludzkim sercu i tylko sumienie danego czlowieka jest ostatnią instancją i podstawą wiary. Tym samym zanegowali to, co leży u podstaw wiary, czyli zapisane objawienie.
Mamy wywrócenie procesu kulturowego do góry nogami. I taki cykl upadku kultury co jakiś czas się powtarza, czego dowodzi casus pani Karoliny. Z jednej strony mamy fundament kultury, z drugiej urojenie kwestionujace ten fundament z perspektywy subiektywnej.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo