W poprzednich notkach zwracałem uwagę na to, jak kwestie ludzkiej seksualności są wykorzysywane do demolowaniai cywilizacji Zachodu. Ludzka seksualność zawsze występuje w kulturowym kontekście, który chroni ją przed instynktownym rozluźnieniem i spontanicznością. Seksualność wpleciona jest w naturalnie kształtujący się system relacji i służy jako element spajający grupę. Warto więc spojrzeć na seksualność od drugiej strony jako na element przyczyniający się do budowy cywilizacji, w przeciwieństwie do starań demoliberałów wykorzystujących ją do demolowania cywilizacji. Warto jednak wziąć pod uwagę fakt zasadniczy, że mechanizm biologiczny, w przypadku człowieka, musi znajdować się pod kontrolą instytucji, czyli elementu kulturowego, duchowego, jako że to instytucje budują cywilizację. Biologia daje życie, instytucje zaś, ukierunkowując życie, tworzą kulturę, cywilizację.
Jeżeli spojrzymy na ludzką naturę, to widzimy jej dwoistość - z jednej strony mamy ludzką biologię z seksualnością jako jej częścią, z drugiej strony osoba ludzka uczestniczy w najrozmaitszych relacjach społecznych, oderwanych od biologii.
Pociąg seksualny w tym ujęciu staje się biologicznym bodźcem do tworzenia zarodka relacji społecznych, do rozwoju biologicznej podstawy dla więzi międzyludzkich w środowisku społecznym umożliwiającym nadbudowywanie relacji kolejnych, pozabiologicznych.
Więź seksualna staje się biologiczną podstawą do powstania pierwszych ludzkich instytucji o wspomnianym dwoistym statusie - małżeństwa i rodziny. Małżeństwo chroni kobietę i potomstwo przed rozmaitymi niebezpieczeństwami, bo ciąża i wychowanie potomstwa to bardzo kosztowna inwestycja. Tylko bowiem instytucja gwarantuje przetrwanie biologiczne potomstwa i dorobku kulturowego jaki wytwarza małżeństwo i rodzina i przekazanie go kolejnym generacjom.
Patrząc ewolucyjnie, potomstwo ludzkie to bardzo kosztowna inwestycja, podobnie kosztowna jak tkanka ludzkiego mózgu, o którą trzeba troskliwie dbać. Najpierw partner musi udowodnić, ze potrafi zadbać o partnerkę, wykazać się przed nią reputacją i zaletami, że potrafi o nią i rodzinę zadbać w długotrwałym i stabilnym zwiazku i w ten sposób zdobyć jej zaufanie. Stąd eliminacja z konkurencji wolnych ptaków. Jezeli rozejrzymy się dookoła, to zobaczymy, że obecna obyczajowość tego nie gwarantuje i to jest jednym z powodów kryzysu cywilizacji.
W społeczeństwie, priorytetem jest przetrwanie grupy i relacje seksualne, których spontaniczność mogłaby zagrażać spójności i trwałości grupy, muszą być podporządkowanem wzorcom kulturowym o charakterze pozabiologicznym. Tymczasem możemy zaobserwować starania o wyrwanie relacji seksualnych ze społecznego kontekstu i chęć uczynienia z nich samoistnego celu. Trzeba więc ludziom przypomnieć, że od seksu wszystko wprawdzie się zaczyna, ale potem proces generowania relacji międzyludzkich wchodzi na wyższy, ponadbiologiczny poziom i na tym etapie nie można poprzestać, bo w razie awarii instytucji, seks stanie się przyczyną upadku cywilizacji.
https://www.salon24.pl/u/zetjot/885024,jak-demoliberalowie-demontowali-cywilizacje-zachodu
