zetjot zetjot
328
BLOG

Nie stać Was na gest Kozakiewicza ?

zetjot zetjot Edukacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Cookies w necie to żaden nowy wynalazek. To stary motyw wykorzystany w nowej formie technologicznej. Pułapka na nawyki i nałogi. Dlatego ludzie tak łatwo dają się wodzić za nos.

Jak wiadomo z nauki biologii, zwierzęta wchodzą w ograniczony zakres interakcji ze środowiskiem i pobratymcami wyznaczony instynktami. Repertuar zachowań przystosowanych do niszy środowiskowej, a wyznaczonych instynktami, jest wąski i sztywny. 

U ludzi instynkty zostały zastąpione przez kulturę, bo nasz gatunek, dzięki umysłowi, zdolny jest do przystosowania do rozmaitych środowisk, a niewielka liczba pozostawionych instynktów, kontrolowana jest także przez kulturę. Nawet instynkt seksualny został zmodyfikowany i poddany kulturowej regulacji.  

U zwierząt instynkt seksualny przejawia się okesowo w postaci rui, u ludzi nie ma ograniczeń biologicznych, ale są za to ograniczenia kulturowe, zapewniające elastyczność wymaganą w rozmaitych środowiskach. A zaczęło się to od ograniczeń jakie nałożyły na strukturę grupy systemy pokrewieństwa, wyznaczające możliwości akceptowanych związków.

Demoliberalzm wprowadza groźne rozprzężenie w tym zakresie. Demoliberalne podejście do wolności osobistej, wyrywające jednostkę ze wspólnoty i usuwające ograniczenia jakie ta wspólnota nakładała na relacje międzyludzkie, w tym seksualne, okazało się destruktywne dla cywilizacji. 

Przyjrzyjmy się ludzkiemu instynktowi seksualnemu. Został on zmodyfikowany i poddany regulacji kulturowej. Jeżeli zlikwidujemy kulturowe regulatory seksualności, a dzieje się tak w obyczajowości poddanej wpływowi wszechobecnej seksualizacji marketingowej, stajemy w obliczu niewiadomego, bo instynkt seksualny jest w naszej gatunkowej sytuacji nieokreślony i nieograniczony. Zostaje w ten sposób otwarta puszka Pandory. Goły i nie dający się rozpoznać, ani kontrolować instynkt seksualny zostaje pozbawiony jakiejkolwiek regulacyjnej, zinstytucjonalizowanej przeciwwagi. Wręcz przeciwnie, pojawia się zinstytucjonalizowana hiperseksualizacja, nie dopuszczająca myśli o jakimkolwiek ograniczeniu. Kto proponuje ograniczenia, staje się wrogiem publicznym demoliberalnej opinii publicznej. Jeżeli przyjmiemy, że instynkt, nawet najsłabszy, ma większą moc niż jakikolwiek nakaz kulturowy, to seks może działać jak tsunami. Stąd to gwałtwne rozpowszechnienie dewiacji i patologii seksualnych, takich jak pedofilia. Może być trudno wpakować tego dźina z powrotem do butelki. 

Reklama, szczególnie ta związana z modą i kosmetologią bazuje na motywach seksualnych. Szeroka dostępność pornografii. Popkultura - rozrywka - piosenka, taniec, reality shows, film - bazuje na motywach seksualnych. Dążenie do wprowadzenia wychowania seksualnego w szkole. Taki jest dorobek demoliberalizmu. A na potrzeby tego świata na opak powstały struktury go obsługujące: wielki przemysł propagandowo-ideologiczny, przemysł aborcyjny, przemysł farmakologicznych środków antykoncepcynych, przemysł in vitro. 

Podkreślmy ten paradoksalny i złowrogi aspekt sytuacji - żyjemy w świecie kultury, nasz kontakt z naturą został ograniczony do minimum. Cała nasza infrastruktura materialna i ideowa mają charakter kulturowy. I nagle cała ta kulturowa infrastrruktura cywilizacyjna, stworzona dla kreowania rozwoju zostaje zawłaszczona w służbie instynktu, biologii, seksualności - jednym słowem zostaje skierowana do walki ze sobą. Samobójstwo. 

Jak widać demoliberalizm stworzył świat na opak. Bo gatunek ludzki stał się, dzięki ewolucji, gatunkiem kulturowym. Ewolucja przekształciła szympansa z gatunku biologicznego w istotę kulturową, a demoliberalizm wszedł na ścieżkę powrotu na drzewo - powraca do biologii i do najniższej warstwy biologicznych uwarunkowań. Czyli proponuje dewolucję. Czy to nie jest przezabawna zamiana miejsc ? Ludzie głoszący nowoczesność i postęp - występują przeciwko ewolucji i wdrażają dewolucję. 

A trzeba nam pamiętać, że ta hiperseksualizacja nie jest jedynym objawem demoliberalnego odejścia od ewolucji. 

Podsumujmy te uwagi cytatem z książki "Jak powstał język" autorstwa amerykańskiego lingwisty, Daniela Everetta: 

"Mózg to uniwersalny narząd powstały w toku ewolucji do szybkiego i elastycznego myślenia. Musi być przygotowany na wszystko. Wlaśnie dlatego musi być bardziej wyzwolony spod władzy instynktów lub wszelkich innych form określonej z góry wiedzy niż u innych gatunków. " 

Wokoło uwijają się rozmaici celebryci z ofertami kuszącymi nas do wzięcia udziału w konkursach na taplanie się w szambie. Pora na gest Kozakiewicza, drodzy Państwo. Najwyższa pora.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo