Rafał Trzaskowski postuluje zamrożenie kluczowych inwestycji rządu. Fot. PAP/Piotr Nowak
Rafał Trzaskowski postuluje zamrożenie kluczowych inwestycji rządu. Fot. PAP/Piotr Nowak

Trzaskowski ma pomysł na walkę z koronawirusem. "Zamrożenie" CPK, PFN, przekopu Mierzei

Redakcja Redakcja PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 224

Wstrzymanie na trzy lata kluczowych inwestycji - Centralnego Portu Komunikacyjnego oraz przekopu Mierzei Wiślanej - a także przekazanie środków Polskiej Fundacji Narodowej na pensje lekarzy. To plan Rafała Trzaskowskiego na wyjście z kryzysu gospodarczego w czasie pandemii koronawirusa. 

- Wygląda na to, że rząd nie odnalazł się w nowej rzeczywistości i nie rozumie zachodzących zmian. Dlatego potrzebna jest nowa polityka - poinformował kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, Rafał Trzaskowski omówił trzy najważniejsze pomysły, dzięki którym Polska może przejść łagodniej kryzys gospodarczy. 

Polityk zaproponował, by budżet na budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego w całości przekazać w poczet pakietu antykryzysowego dla przedsiębiorców. Trzaskowski wyliczył, że byłby to zastrzyk gotówki w wysokości 75 mld złotych. Dodatkowo, prezydent Warszawy chce wytransferować środki z Polskiej Fundacji Narodowej - ponad 100 mln złotych - na dofinansowanie szpitali. Z kolei przekop Mierzei Wiślanej zostałby wstrzymany - podobnie jak CPK - na trzy lata. W zamian, dwa miliardy złotych rząd powinien wydać na premie dla lekarzy i pielęgniarek. 

- Potrzeba jest nowej solidarności. Gdzie prezydent pełni aktywną rolę, a nie jest tylko niemym świadkiem wydarzeń. Wszyscy myślą o zaciskaniu pasa i wyrzeczeniach, potrzebne są decyzje. Najważniejsza jest ochrona miejsc pracy, bezpieczeństwo i służba zdrowia - tłumaczył Trzaskowski. 

Inwestycje rządu Zjednoczonej Prawicy, które miałyby zostać zamrożone, kandydat KO nazwał "najbardziej kontrowersyjnymi". - Dzisiaj rząd powinien wsłuchać się w to, co mówią obywatele i podążał za nimi. Wszyscy wiemy, że żyjemy w nowej rzeczywistości, ale nie zdają sobie z tego sprawy rządzący i prezydent - powtórzył Trzaskowski. 

Prezydent Warszawy przyznał też, że jest gotowy do walki o najważniejszy urząd w państwie niezależnie od terminu. - Za to, że nie przeprowadzono wyborów i nie znamy ich daty, ponosi odpowiedzialność tylko i wyłącznie rząd. Obywatele chcą wziąć udział w demokratycznych i bezpiecznych wyborach, po to trwa proces w Senacie i są składane poprawki - stwierdził Trzaskowski. 

Kandydat KO był też pytany przez dziennikarzy o to, dlaczego ratusz wysyłał przesyłki pocztowe do skrzynek mieszkańców, skoro politycy opozycji krytykowali pomysł wyborów "kopertowych" 10 maja z obawy przed transmisją koronawirusa. 

- Podjąłem decyzję w marcu, by nie wysyłać żadnych powiadomień z urzędu miasta, które wymagałyby odbioru - odpowiedział Trzaskowski. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka