Akcja zatrzymania mężczyzny z objawami koronawirusa, który oddalił się ze szpitala e Szczecinie, fot. PAP/Marcin Bielecki
Akcja zatrzymania mężczyzny z objawami koronawirusa, który oddalił się ze szpitala e Szczecinie, fot. PAP/Marcin Bielecki

Koronawirus w Polsce - padł kolejny rekord. Blisko 600 zachorowań w jednym dniu!

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 362

Zanotowano największą od początku epidemii liczbę potwierdzonych nowych przypadków zakażeń koronawirusem - aż 599. 326 z nich wykryto na Śląsku.

Ministerstwo Zdrowia podało rano, że jest 219 nowych przypadków koronawirusa, a po południu, że 380 kolejnych.

Dane resortu z godz. 10.00 mówiły, że nowe przypadki dotyczą osób z województw: śląskiego (151), świętokrzyskiego (40), opolskiego (8), wielkopolskiego (7), dolnośląskiego (6), podkarpackiego (3), lubelskiego (1), małopolskiego (1), podlaskiego (1) i z warmińsko-mazurskiego (1). W zestawieniach popołudniowych przekazano z kolei, że nowe przypadki dotyczą osób z woj.: śląskiego (175), łódzkiego (77), mazowieckiego (74), małopolskiego (29), dolnośląskiego (10), wielkopolskiego (6), podlaskiego (5), podkarpackiego (2), kujawsko-pomorskiego (1) i z opolskiego (1).

W porannej informacji ministerstwo podało, że zmarły cztery osoby zakażone koronawirusem: dwie kobiety i dwaj mężczyźni w wieku od 80 do 92 lat. Zgony te zanotowano w Zgierzu i w Łańcucie. Po południu MZ podało, że zmarło pięć zakażonych osób: 76-letni mężczyzna w Warszawie, 71-letni mężczyzna w Gdańsku i trzy osoby we Wrocławiu: 82-letnia kobieta i mężczyźni w wieku 80 i 62 lat.

To kolejny rekordowy dzień pod względem potwierdzonych przypadków. W niedzielę resort zdrowia informował o 575 nowych zakażeniach koronawirusem SARS-CoV-2 i o śmierci 4 osób; w sobotę o 576 nowych zakażeniach i 16 zgonach.

Liczba wszystkich potwierdzonych dotąd zakażeń koronawirusem wynosi obecnie 27 tys. 160. 1166 z tych osób zmarło.

Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin zapowiedział, że w związku z licznymi zachorowaniami wśród górników i ich rodzin od wtorku wstrzymane zostaną prace w dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w 10 kopalniach Polskiej Grupy Górniczej.

Minister Łukasz Szumowski powiedział, że tak duża liczba dodatnich wyników testów na koronawirusa to efekt tego, że "zrobiono tam coś, co jest ewenementem na skalę europejską - ponad 50 tys. przesiewowych badań w kopalniach".

- Otrzymaliśmy tam wysokie wyniki, u ludzi, którzy są bezobjawowi lub mają skąpe wyniki. W normalnym trybie pewnie nie mieli by badań i nie wiedzieliby, że są zakażeni. Chcemy bardzo aktywnie wychodzić do przodu i spowodować, że Śląsk nie będzie miał zakażeń w transmisji poziomej, która jest znacznie groźniejsza niż ognisko – powiedział minister.

Szumowski uważa, że Śląsk jest na takim samym pułapie transmisji poziomej jak reszta kraju. - Nie jest tak, że ludzie na ulicy się zakażają wzajemnie. Śląsk został stygmatyzowany w tej chwili, a to niedobrze. Większość ludzi na Śląsku choruje w takim samym stopniu, tak samo często, jak gdzie indziej i na ulicy na Śląsku można czuć się bezpiecznie, ale jest tam zlokalizowane duże ognisko – zaznaczył. Ognisko to – jak zaznaczył – jest odizolowane i dużo o nim wiadomo. Wstrzymanie prac kopalni ma przyczynić się do wyeliminowania transmisji między górnikami.

- Wiemy, że teraz będą spływały jeszcze wyniki tych przesiewów, które robimy i spodziewajmy się, że będą one w granicach stu, dwustu, dwustu kilkudziesięciu wyników na dobę - podał. - To jest badanie przesiewowe w dużym miejscu, dużym ognisku. Transmisja pozioma w pozostałych obszarach Śląska i Polski jest praktycznie bardzo niska - ocenił Szumowski.

Minister uważa, że kiedy zakończy się przeprowadzanie testów w kopalniach, to wtedy nastąpi na Śląsku powrót do zachorowań na takim poziomie jak w innych województwach. - Województwo podlaskie, pomorskie, kujawsko-pomorskie czy lubelskie - tam są pojedyncze przypadki nowych zachorowań. Mamy szereg województw, gdzie nie ma w ogóle zachorowań nowych w konkretnych dniach - wskazał.

Najwięcej przypadków zakażeń wykryto dotychczas w woj. śląskim – 9790 i w woj. mazowieckim – 3879. Najmniej zakażeń potwierdzono zaś w woj. lubuskim – 126 i w warmińsko-mazurskim – 181.


- Epidemia się nie skończyła i nie skończy się szybko. Będziemy mieli ogniska, to tu, to tam, pojawiające się, najczęściej w zakładach pracy – dodał.

Pytany w Polskim radiu 24, czy nie odnosi wrażenia, że restrykcje zdjęto za szybko, Szumowski stwierdził, że "to jest dramatyczny wybór między jednym zagrożeniem i ryzykiem a drugim, gigantycznym – zapaścią gospodarczą, która również mogłaby doprowadzić do śmierci ludzi".

Komisja Europejska poinformowała, że przyznała prawie 166 mln euro 36 innowacyjnym przedsiębiorstwom na walkę z pandemią koronawirusa. Wśród firm, do których popłyną środki, nie ma ani jednej z Polski.

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości