Tomasz Grodzki i Bogdan Borusewicz w Senacie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Tomasz Grodzki i Bogdan Borusewicz w Senacie. Fot. PAP/Tomasz Gzell

Senat za odrzuceniem projektu podwyżek dla parlamentarzystów. Opozycja zmienia zdanie

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 155

Większość senacka odrzuciła nowelizację o uposażeniach dla parlamentarzystów i najważniejszych urzędników państwowych. Koalicja Obywatelska zmieniła pogląd w tej sprawie, bo oprócz głosowania "za" projektem w Sejmie, wyciekła instrukcja dla polityków tej partii w jaki sposób bronić kontrowersyjnej decyzji. 

Za odrzuceniem w całości nowelizacji o podwyżce wynagrodzeń m.in. dla parlamentarzystów głosowało 48 senatorów. Przeciwko inicjatywie Senatu było 45 członków izby wyższej - wszyscy z PiS, nikt się nie wstrzymał od zajęcia stanowiska. Senatorowie z ramienia partii rządzącej przekonywali, by przyjąć projekt PiS bez poprawek. 

- Jeśli tej ustawy nie podejmiemy, nie przedyskutujemy w konsensusie politycznym tak, jak w Sejmie, to nie widzę szans i możliwości, by podejmować ten temat podczas tej kadencji - tłumaczył były marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. Przed głosowaniem opinię wydała senacka Komisja Regulaminowa, Etyki i Spraw Senatorskich, która wnioskowała o odrzucenie projektu podwyżek w całości. 

Borys Budka w poniedziałek wezwał senatorów z opozycji do głosowania przeciwko projektowi podwyżek uposażeń, choć w Sejmie sam głosował za inicjatywą PiS. Jak tłumaczył przewodniczący KO, izba wyższa może naprawić błąd posłów. Jeszcze w weekend parlamentarzyści największej partii opozycyjnej mieli bronić wyników piątkowego głosowania w Sejmie. Do mediów wyciekła instrukcja, jak powinni bronić wzrostu płac dla prezydenta, premiera, członków rządu, parlamentarzystów i samorządowców. 

- Tu już nie ma ani miejsca, ani czasu na wstyd! Różni ludzie próbują teraz na temacie tych podwyżek zbić kapitał, bo im się wydaje, że złapali Was za gardło i na gorącym uczynku - cytuje wskazówki dla Koalicji Obywatelskiej portal "Onet". Posłowie opozycji, którzy popierali projekt podwyżek, mieli zwrócić uwagę na to, że zredukują w taki sposób przypadki korupcji. - Nie wiecie, jakie motywacje ma PiS, że głosował za tym, wiecie jakie motywacje macie Wy. A macie antykorupcyjne - doradzano. 

Pojawił się też argument nieskutecznej tarczy antykryzysowej, która odpowiada - według rozsyłających instrukcje - za kryzys gospodarczy i gorszą sytuację materialną Polaków. 

- To nie chodzi o to, że podwyżki zostały uchwalone w złym momencie, bo Polacy tracą pieniądze i pracę. Polacy tracą to wszystko, bo dostają dziurawe tarcze antykryzysowe pełne udogodnień dla wybranych firm i ludzi. Te tarcze tworzą politycy, którzy dotąd mieli jedno wytłumaczenie: że w tej czy innej spółce mieliby lepiej niż w ławach poselskich - czytamy w wytycznych. 

Kilka dni temu tak Koalicja Obywatelska zamierzała bronić planu podniesienia stawek subwencji dla partii politycznych. - Subwencje dla partii też dadzą się obronić, bo może wreszcie partie zaczną zatrudniać nie niedouczonych kolesiów, ale najlepszych ekspertów, żeby tworzyli rozwiązania dla Polaków. Może partie będą mogły wyjść do ludzi, coś im zaproponować, skanalizować obywatelską chęć działania, zamiast zamykać się w wąskich gronach itd. - sugerowano. 

Ostatecznie projekt o podwyżkach wynagrodzeń dla najważniejszych polityków w państwie i pensji dla pierwszej damy nie będzie obradowany w Sejmie. O decyzji PiS poinformowali Ryszard Terlecki i Marek Pęk. Argumentowali oni, że aby wprowadzić podwyżki, potrzeba porozumienia ponad podziałami politycznymi, czego nie osiągnięto.

- To decyzja szkodliwa dla państwa, by najważniejsi urzędnicy państwowi zarabiali dużo mniej od sędziów Sądu Najwyższego - mówił Pęk. 

- Opozycja chciała jeszcze kilku innych poprawek, m.in. jeszcze zwiększenia uposażeń dla senatorów, trzynastej pensji. Przyjęła projekt na Komisji Regulaminowej, jak też głosowała za tym projektem w Sejmie. Niestety, pod wpływem głosów zewnętrznych, głównie ze strony Donalda Tuska, zmieniła zdanie, oszukując opinię publiczną, jakoby nie mieli z nowelizacją nic wspólnego - podkreślił Terlecki. 

- Bardzo dziękuję senatorom demokratycznej opozycji za odrzucenie ustawy o podwyżkach dla polityków i naprawienie błędu, który popełniliśmy w Sejmie. Głos Obywateli zawsze będzie dla nas najważniejszy - skomentował rezultat głosowania w Senacie Budka. 


GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka