Lech Kołakowski - jego bunt w PiS trwał dobę. Fot. arch. PAP/Artur Reszko
Lech Kołakowski - jego bunt w PiS trwał dobę. Fot. arch. PAP/Artur Reszko

Kołakowski groził, że odchodzi z PiS. Teraz zmienia ton po rozmowie z Kaczyńskim

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 87

Wystarczyła jedna rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim, a poseł Lech Kołakowski uznał, że jego członkostwo w PiS jest "kwestią otwartą". Grupa pod przywództwem Jana Ardanowskiego nadal nie osłabiła większości Zjednoczonej Prawicy w Sejmie.

- Odchodzę z PiS. Nie jesteśmy uciekinierami, jesteśmy bohaterami. To grupa kilku osób, robimy to z bólem serca. Decyzja została podjęta - tłumaczył jeszcze we wtorek w RMF FM Kołakowski, który zapowiadał utworzenie nowego koła parlamentarnego. Parlamentarzysta zdecydował się na publiczną krytykę PiS po tym, jak obóz rządzący próbował przeforsować projekt "Piątki dla zwierząt".

Okazało się jednak, że ustawa trafiła prawdopodobnie na stałe do "zamrażarki", a 13 spośród 15 zawieszonych posłów Zjednoczonej Prawicy zostało odwieszonych. Wśród nich nie było ani Kołakowskiego, ani Ardanowskiego. W środę nastąpiło "wygaszenie" decyzji Kaczyńskiego, o czym poinformował Krzysztof Sobolewski z PiS. 

Postanowieniem Rzecznika Dyscyplinarnego PiS z dn.18.11.2020 r., umorzono postępowanie dyscyplinarne w sprawie naruszenia Statutu PiS. W związku z tym, wygasa decyzja Prezesa PiS z dn.17.09.2020 r. o zawieszeniu w prawach członka Jana Ardanowskiego i Lecha Kołakowskiego. 


W środę Kołakowski udał się na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim. Po rozmowie wyjawił, że zmienił plany ws. przyszłości w strukturach partii rządzącej. - Jestem zadowolony, że doszło do rozmowy, padły bardzo ważne argumenty z obu stron. Ona będzie jeszcze kontynuowana - zapewnił Kołakowski dziennikarzy. 

- Chciałbym odbyć w najbliższym czasie kolejne rozmowy z panem prezesem Kaczyńskim, natomiast to było spotkanie potrzebne. Oczywiście, szkoda, że nie odbyło się w maju czy latem, ale pragnę podziękować panu prezesowi za możliwość spotkania, rozmowy i wymiany poglądów - komplementował prezesa PiS jeden ze "zbuntowanych" posłów. 

- Osoby, które zostały przywrócone z zawieszenia, ustabilizowały swoją sytuację polityczną w klubie. To jest efekt i jest to namacalny efekt wczorajszego dnia. Moja sytuacja jest otwarta. Podejmę decyzję o przyszłości po kolejnej rozmowie - przyznał Kołakowski. Poseł dodał jednak, że "dobre reformy PiS muszą być kontynuowane", a on sam opowiada się za rządzeniem w dotychczasowej formule co najmniej do 2023 roku. 

- Myślę, że to posiedzenie Sejmu powinno przyczynić się do podjęcia decyzji przez niektórych kolegów. Sprawa jest otwarta. Jeśli tak postanowimy, to powstanie koło, do którego potrzeba trzech posłów - nie wykluczył Kołakowski. 

- Wzmacniamy lobby rolnicze poprzez tworzenie prawa. Będę robił wszystko, by sektor rolniczy miał zapewniony byt. Chcemy zapewnić stabilizację - wyjaśnił Kołakowski, któremu na konferencji prasowej towarzyszyli lider Agrounii Michał Kołodziejczak oraz były minister rolnictwa Gabriel Janowski.

- Pogłoski o tym, że tracimy większość, są niepoważne. Mamy spokojnie większość - uciął temat Ryszard Terlecki. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka