Ryszard Terlecki jest zwolennikiem zerwania umowy z Solidarną Polską i Porozumieniem, ale - jak tłumaczył - rząd zachowa jedność "tak długo, jak to możliwe".
Dziennikarze w Sejmie pytali wicemarszałka Ryszarda Terleckiego o to, czy założyłby się, że wybory parlamentarne odbędą się w konstytucyjnym terminie, czyli w 2023 roku.
- To jest trudny zakład, ale może bym zaryzykował - odpowiedział. Najbliższy współpracownik prezesa Jarosława Kaczyńskiego dodał również, że ten zakład "od jakiegoś czasu jest trudny".
- Niestety mamy problemy z koalicjantami, ja tu jestem radykałem i chętnie bym się ich pozbył, ale utrzymujemy jedność w Zjednoczonej Prawicy tak długo, jak to możliwe i mam nadzieję, że razem pójdziemy do wyborów - powiedział Terlecki.
Polityk PiS wyjawił, jak będą wyglądały tegoroczne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Obostrzenia w całym kraju zostały wydłużone do 18 kwietnia. - Będzie obchodzona w rygorze pandemicznym czyli przy zastosowaniu tych wszystkich obostrzeń, które obowiązują - odpowiedział Terlecki.
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" potwierdził fakt kryzysu w koalicji i ostrzegł, aby koalicjanci pamiętali przysłowie "dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się ucho nie urwie". - Otóż może się urwać - stwierdził Kaczyński.
Prezes PiS w nie wykluczył wcześniejszych wyborów parlamentarnych, jednak zapewnił, że Zjednoczona Prawica jest zdeterminowana do dokończenia obecnej kadencji bez rewolucji w większości sejmowej.
GW