Włodzimierz Czarzasty pacyfikuje opozycję w partii. "Stalinowskie metody". Fot. Flickr.com
Włodzimierz Czarzasty pacyfikuje opozycję w partii. "Stalinowskie metody". Fot. Flickr.com

Włodzimierz Czarzasty pacyfikuje opozycję w partii. "Stalinowskie metody"

Redakcja Redakcja SLD Obserwuj temat Obserwuj notkę 53
Posiedzenie zarządu Nowej Lewicy zamieniło się w tragikomedię. Szef partii, Włodzimierz Czarzasty, zawiesił sześciu działaczy, zakazał wstępu osobom spoza listy, a następnie przeniósł spotkanie do innej sali, którą zamknięto na klucz. Joanna Senyszyn nazwała te metody "stalinowskimi", a internauci tradycyjnie mają ubaw.

Posiedzenie zarządu Nowej Lewicy miało być mementem prawdy dla szefa partii. Włodzimierz Czarzasty, zamiast czekać na egzekucję, sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość nieprzychylnym mu działaczom.

Ostatecznie doszło do podjęcia uchwały o powołaniu dwóch frakcji - SLD i frakcji Wiosna.

Włodzimierz Czarzasty pacyfikuje opozycję w partii. "Stalinowskie metody"

Szef Nowej Lewicy, jak informował dziennikarz Salon24.pl Marcin Dobski, zdecydował, że zawieszeni zostali: Tomasz Trela, Jacek Czerniak, Wiesław Buż, Bogusław Wontor, Wiesław Szczepański oraz Karolina Pawliczak. W trakcie spotkania ten sam los spotkał działacza z Warszawy Sebastiana Wierzbickiego i Wincentego Elsnera.


Wejść mogły na nie jedynie osoby znajdujące się na specjalnej liście. Jak donoszą nasi informatorzy, w ostatniej chwili zmieniono salę, w której miał odbyć się zarząd. Politycy Nowej Lewicy tłumaczyli, że powodem zmiany była awaria klimatyzacji w miejscu, gdzie pierwotnie zaplanowano spotkanie.

Czytaj też:

Zakaz wejścia dla osób spoza listy, zmiana sali i zamknięte drzwi. Zarząd Nowej Lewicy w akcji

Klimatyzacja, jak powszechnie wiadomo, najlepiej działa przy zamkniętych oknach. W Nowej Lewicy uznali, że najbezpieczniej będzie zamknąć również drzwi - i to na klucz - to kolejna informacja, przekazana przez naszego dziennikarza, który jest na miejscu.


Joanna Senyszyn, była wiceprzewodnicząca SLD stwierdziła, że kiedyś był on partią demokratyczną, a obecnie stosuje się w niej "stalinowskie metody". W czasie, gdy decydują się losy Nowej Lewicy, użytkownicy Twittera żartują z sobotnich wydarzeń i wypowiedzi. Jedni zastanawiają się, kiedy połknięty zostanie klucz od sali, inni dopytują, czy w szafie jest sztandar (SLD, a być może nawet PZPR).


Pojawiają się nawiązania do sytuacji w Porozumieniu Jarosława Gowina - w posiadaniu buntowników z Adamem Bielanem na czele miały się wtedy znaleźć nie tylko klucze do siedziby partii, ale i hasła do oficjalnych kont mailowych i mediów społecznościowych. Jan Libicki przewiduje, że zamieszanie w Nowej Lewicy może przyspieszyć zawarcie koalicji z PiS.


Nowa Lewica się rozpadnie? Użytkownicy Twittera zabrali głos

Profil "Polityka w Sieci" opublikował sondę, w której główne pytanie brzmi: czy nastąpi rozpad Nowej Lewicy. Niemal 2/3 użytkowników Twittera zagłosowało na opcję "tak".

MD

Polecamy:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka