Andrzej Rafał Potocki: Obrażanie religii, szczególnie chrześcijańskiej staje się niestety w pewnych środowiskach modą.
Andrzej Rafał Potocki: Obrażanie religii, szczególnie chrześcijańskiej staje się niestety w pewnych środowiskach modą.

Po akcji policji w pizzerii we Wrocławiu: „Powinna być lista symboli prawnie chronionych”

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
Tak, jak nikt nie może obrazić, wykorzystać symbolu napoju, bo zapłaci za to ogromną karę, tak samo powinna być lista symboli religijnych, różnych religii, których nie wolno wykorzystywać bez zgody, obrażać. Bo obrażanie religii, szczególnie chrześcijańskiej staje się niestety w pewnych środowiskach modą – mówi Salonowi 24 Andrzej Rafał Potocki, publicysta „Sieci” i „WPolityce.pl”.

We wrocławskiej pizzerii policja zarekwirowała obraz będący kolażem obrazu Matki Bożej i obrazu Modiglianiego przedstawiającego nagą kobietę. Chodzi o obrazę uczuć religijnych. Prawidłowe działanie policji, czy jednak przesada?

Andrzej Rafał Potocki: A to zależy. Nie znam dokładnie sprawy. Niewątpliwie jest tak, że według prawa bluźnierstwo jest przestępstwem, jako takie podlega postępowaniu prokuratury. I jeśli tu do bluźnierstwa doszło, to prokuratura taką sprawą musi się zająć. Inną kwestią jest to, że sam obraz Modiglianiego nie był antyreligijny, co najwyżej za bluźnierstwo można uznać zestawienie go akurat z obrazem Najświętszej Maryi Panny. Jednak w przypadku sztuki ocena tego bywa trudna w tym sensie, że czasem mamy do czynienia z bluźnierstwem, jawną prowokacją, a czasem prowokacją mającą jakiś inny cel, nie obrazę uczuć. I raczej nie policja na etapie wstępnym, ale dopiero prokuratura powinna ocenić, czy do tego naruszenia mogło, czy nie. I, na tej podstawie postawić zarzut, a decyzję wydać powinien sąd. W tym względzie postępowanie policji było chyba zbyt pochopne.

No tak, tylko w kontekście uznania, czy tu doszło do obrazy uczuć, czy nie, wraca temat samej ustawy. Obraza uczuć jest dość subiektywna. Na przykład – piłkarze Legii po wygranym meczu szalik na pomniku Chrystusa mogą uznać za nobilitację, a kibice przeciwnej drużyny za obrazę. Czy nie należałoby na przykład zmienić ustawę tak, by zamiast chronić uczuć, chroniła ona poszczególne symbole religijne, tak, jak na przykład chroni się znaki towarowe różnych firm?

Oczywiście, że to warte przemyślenia. Termin uczucia jest faktycznie subiektywny. I tak, jak nikt nie może obrazić, wykorzystać symbolu napoju, bo zapłaci za to ogromną karę, tak samo powinna być lista symboli religijnych, różnych religii, których nie wolno wykorzystywać bez zgody, obrażać. Bo obrażanie religii, szczególnie chrześcijańskiej staje się niestety w pewnych środowiskach modą. Mahometa obraża się rzadko, bo muzułmanie zdecydowanie potrafią swoich symboli chronić.

Polecamy:

Rzecznik Praw Dziecka antyszczepionkowcem? Morawiecki: To nie jest opinia rządu

Andrzej Morozowski: Przepis o obrazie uczuć religijnych powinien być zniesiony

Macron odwiedzi sanktuarium w Lourdes

Kompromitacja adwokata związanego z Konfederacją

Przemysław Czarnek nazwał katolickiego księdza "neoprotestanckim". Protestanci komentują


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo