Bolesław Piecha o nowych wariantach koronawirusa. Fot.: PAP/Paweł Supernak
Bolesław Piecha o nowych wariantach koronawirusa. Fot.: PAP/Paweł Supernak

Zgony na wariant Kappa. "Zdziwiłbym się, gdyby w domu opieki nikt nie umierał"

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 95
- Zdziwiłbym się, gdyby w domu opieki społecznej nikt nie umierał, bo tam są jednak seniorzy, którzy kwiat swojego wieku mają daleko za sobą. Na ile były to zgony spowodowane po prostu wiekiem, a na ile wirusem, to też inna sprawa - komentuje zgony na wariant Kappa w Belgii poseł Bolesław Piecha.

- Pewnie greckiego alfabetu braknie, aby nazwać kolejne warianty koronawirusa. Wirus ma to do siebie, że mutuje. W związku z tym, co jakiś czas będzie się zmieniał. Sądzę, że jesienna IV fala epidemii będzie zdominowana przez odmianę koronawirusa Delta. Uważam, że ten wirus ma większą zakaźność, ale my też mamy większą odporność. Dlatego nie spodziewam się aż tak drastycznych wydarzeń, które dotkną całą populację, a co za tym idzie – złe następstwa społeczne, gospodarcze czy jakieś inne.

Mimo że szczepienia idą jak idą, czyli – powiedzmy sobie szczerze – nierewelacyjnie. Jednak liczba zaszczepionych i ozdrowieńców będzie się zwiększać. A ten wirus po prostu z nami zostanie. Mam tylko nadzieję, że fale epidemii z biegiem czasu zanikną. I jeżeli kiedyś będziemy mówili o jakiejś epidemii, to na pewno nie będzie to ten koronawirus (SARS-CoV-2) – powiedział w rozmowie z portalem Salon24.pl Bolesław Piecha, poseł PiS, lekarz z zawodu i były wiceminister zdrowia, komentując doniesienia o nowym wariantach koronawirusa.

W Belgii na wariant Kappa zmarło siedem w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 osób z domu opieki. Co mogą przynieść ze sobą kolejne mutacje koronawirusa?

Bolesław Piecha: Przede wszystkim nie chcę mówić o szczepieniach, ponieważ mamy jeszcze za mało danych. Trzeba z bardzo dużą rezerwą patrzeć na newsy, które pojawiają się w mediach, ponieważ one generalnie nie są sprawdzone. Zdziwiłbym się, gdyby w domu opieki społecznej nikt nie umierał, bo tam są jednak seniorzy, którzy kwiat swojego wieku mają daleko za sobą. Na ile były to zgony spowodowane po prostu wiekiem, a na ile wirusem, to też inna sprawa. Ja bym nie nadawał temu tak dużej uwagi, ponieważ to ma znaczenie pewnego rodzaju sensacji, a nie faktów na temat koronawirusa.

Od czasu do czasu dziennikarze i naukowcy pewnie będą nam dostarczali różnego rodzaju faktów mniej czy bardziej znanych. Mam nadzieję, że my nabierzemy do tego wszystkiego troszeczkę dystansu i będą się liczyć szczepienia i ochrona własna, a nie to, co się wydarzyło w pojedynczym punkcie na świecie. Czasami przecież również zdarzy się wypadek samochodowy i media przedstawiają to jako ogólnoświatową tragedię, a przecież tak nie jest.

Czytaj także:

Co z badaniami prowadzonymi w Polsce nad kolejnymi mutacjami koronawirusa?

W laboratoriach te wirusy się po prostu analizuje, spogląda analitycznie, jaką mają budowę. Ogląda się poszczególne sekwencje kwasu, które mają większą lub mniejszą skłonność do zakaźności. Pewnie tych wirusów będzie dużo.

W Polsce badania są prowadzone, ponieważ cały świat prowadzi badania. Chciałbym tylko, by wymiana danych i informacji laboratoryjnych na światowym poziomie była większa, a nie opierała się na zawłaszczaniu jakichś faktów przez niektóre laboratoria. Siła tych badań polega jednak na wspólnym działaniu.

Jak powinniśmy przygotowywać się na kolejne mutacje – nowymi szczepionkami, następnymi dawkami czy może zmienić system izolacji i kwarantann?

Sądzę, że trzeba się przygotowywać bez paniki. Szczególnie dotyczy to służb sanitarnych. Trzeba po prostu identyfikować, kto i jak się z kim kontaktował itd., czyli typowe dochodzenie epidemiologiczne, a nie działanie izolacyjne, populacyjne, czyli na zasadzie: „Jak wszyscy, to wszyscy”.

Rozmawiał: Dawid Sieńkowski

Polecamy:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości