Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Ks. Oko o księdzu, który go oskarżył. „Arcyjudasz. W jego seminarium były orgie”

Redakcja Redakcja Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 106
Gdy ks. Rothe był wicerektorem seminarium duchownego w St. Pölten, niedaleko Wiednia, doszło tam do największego skandalu w seminarium duchownym w dziejach Kościoła. Regularnie odbywały się tam orgie z udziałem samych mężczyzn, obficie zakrapiane alkoholem. W komputerach znaleziono ponad 40 tysięcy zdjęć pornograficznych, w tym także pedofilskich, jak bestialski gwałt homoseksualny na pięcioletnim chłopcu. Ujawniono zdjęcia samego księdza Rothe, na którym całuje się z klerykiem – mówi Salonowi 24 ksiądz profesor Dariusz Oko,

Został Ksiądz skazany przez niemiecki sąd, za tekst o lawendowej mafii. Z oskarżeniem wystąpił inny katolicki duchowny, ksiądz Rothe?

Ksiądz Dariusz Oko: Ta sytuacja jest dla wielu osób podobna do sytuacji ewangelicznej. Tak jak Judasz wydał Jezusa władzom świeckim na śmierć, tak ksiądz Rothe wydał do więzienia dwóch kapłanów, mnie i księdza profesora Johannes Stöhra, redaktora naczelnego „Thelogisches”, pisma, gdzie ukazał się mój artykuł. Ten kapłan jest profesorem dogmatyki, ma 90 lat, a dostał wyrok 70 dni więzienia. To znamienne, bo w czasie II wojny światowej Niemcy zamordowali 6 milionów polskich obywateli, po połowie Polaków i Żydów, w tym także około 3 tysiące księży. Załoga Auschwitz to było ponad 8 tysięcy ludzi, a większość – ponad 90 proc. w ogóle nie poniosła żadnej odpowiedzialności, nie spędziła ani jednego dnia w więzieniu. Odpowiedzialni za te zbrodnie na Żydach i Polakach, którzy ponieśli kary w niemieckich sądach, mogliby się zmieścić w jednej salce wykładowej. A zdecydowana większość tych największych zbrodniarzy, jakich wydali Niemcy, pozostała zupełnie bezkarna. I teraz w tych samych Niemczech skazuje się księży za nazwanie po imieniu problemu, który trawi Kościół. To pokazuje najlepiej, jak wielkim zagrożeniem są dla Europy dzisiejsze Niemcy.

Ks. Isakowicz-Zaleski: Nie ma nic groźniejszego, niż inteligentny i ustosunkowany pedofil

Porównanie księdza, który na Was doniósł do Judasza jest bardzo mocne?

No jest różnica – Judasz za swój czyn, wydanie Jezusa żałował. A ksiądz Rothe wyraża ze swojego zachowania dumę, zadowolenie i radość. Niektórzy mówią, że jest arcyjudaszem, czyli Judaszem, który nie żałuje. Natomiast to też dowodzi, jak ważnym problemem jest poruszona przeze mnie sprawa lawendowej mafii w Kościele katolickim. Jak homolobby, czy homokliki niszczą Kościół i duchowieństwo. Ksiądz Rothe jest prominentnym przedstawicielem lawendowej mafii. To homoseksualny kapłan, który walczy o wyświęcanie osób homoseksualnych oraz błogosławi pary homoseksualne, wyraźnie wbrew papieżowi. Do tego drwi z ojca świętego Franciszka, a w dodatku ma sam bardzo znaczącą przeszłość.

W jakim sensie?

Takim, że gdy był wicerektorem seminarium duchownego w St. Pölten, niedaleko Wiednia, doszło tam do największego skandalu w seminarium duchownym w dziejach Kościoła. Dom zamienił się jakby w homoseksualny dom publiczny. Regularnie odbywały się tam orgie z udziałem samych mężczyzn obficie zakrapiane alkoholem. W komputerach znaleziono ponad 40 tysięcy zdjęć pornograficznych, w tym także pedofilskich, jak bestialski gwałt homoseksualny na pięcioletnim chłopcu. Ujawniono zdjęcia samego księdza Rothe, na którym całuje się z klerykiem. Zarzucono, mu że sam dobrze o tym wszystkim wiedział i sam w tym uczestniczył. On sam zaprzeczał, ale nie uwierzył mu biskup, który usunął go z funkcji, a także starał się w ogóle usunąć go z kapłaństwa. Wtedy ksiądz Rothe uciekł do Monachium, gdzie znalazł schronienie. I taki homoseksualny Luter Kościoła czuje się bezkarny, a nas, normalnych księży, stara się wsadzić do więzienia. I to pokazuje, przed jak wielkim zagrożeniem stoi Kościół, to jest kolejne wielkie potwierdzenie, jak prawdziwe są tezy, które przedstawiam w moim artykule i całej książce „Lawendowa mafia”.

Ksiądz Rothe prezentuje dość specyficzną teologię. Sugerował na przykład, że należy zastanowić się nad orientacją seksualną Jezusa…

Ksiądz ten zastąpił Ewangelię i naukę Jezusa Chrystusa ideologią gender. Tego się nie da pogodzić. To widać w niemieckim Kościele, który odrzuca nauczanie papieża, stawia na gender. A gender to ideologia panseksualności, w seksualności akceptuje wszystko, może z wyjątkiem pedofilii, choć i to nie zawsze. To tragedia Kościoła. Ksiądz Rothe słynie z dwóch rzeczy. Po pierwsze wspomniane propagowanie homoseksualizmu, po drugie propaguje picie szkockiej Whisky. Organizuje „pielgrzymki” do gorzelni w Szkocji, w których produkowane jest to najlepsze Whisky. Są zdjęcia księdza w bluźnierczej pozie, ze szklanką Whisky przed ołtarzem, jakby ją adorował. W kraju, gdzie ciężko znaleźć nabożeństwo maryjne albo eucharystyczne, katolicki kapłan „modli się” do luksusowej whisky. To pokazuje na skalę upadku tego Kościoła. Innym przejawem upadku jest to, że w kraju, który spowodował Holokaust, na podstawie donosu księdza skazuje się więzienie polskiego kapłana. Takie rzeczy robiło Gestapo i SS-mani. Przecież ksiądz Rothe ma niedaleko do Dachau, gdzie Niemcy więzili około 1900 polskich kapłanów, z czego połowę bestialsko zamordowali. Nie wiem, czy on tam był. Bo gdyby był, to by może coś przemyślał. A przecież na wejściu do muzeum Dachau jest napis, że gdy nie pamiętamy o przeszłości, to jesteśmy skazani na jej powtórzenie. Niestety, Niemcy jak widać nie chcą o przeszłości pamiętać, skoro niemieckich esesmanów prawie w ogóle tam nie skazywano, a skazuje się znowu polskich kapłanów.

Ale czy na podstawie działań jednego księdza, można wysnuć wniosek o całym duchowieństwie w konkretnym państwie?

Problem w tym, że zdecydowana większość niemieckich księży ma poglądy takie, jak ma ksiądz Rothe. A zdecydowana większość polskich księży, ma poglądy takie, jak ja. Więc co, znowu otworzą dla nas Dachau? To smutne z jednej strony, ale z drugiej to duża szansa. Bo pokazuje jak wielki jest upadek Niemiec i całej Europy Zachodniej. Niegdyś skrajnie lewicowe ideologie narodowego socjalizmu i bolszewizmu pochłonęły miliony ofiar. Także narodowy socjalizm, czyli nazizm był zdecydowanie lewicową ideologią, co było widać choćby w jego nienawiści do chrześcijaństwa. Kilkadziesiąt milionów ofiar rewolucji w Chinach, dwa miliony w Kambodży, kilkanaście milionów ofiar planowanego głodu na Ukrainie. W przypadku narodowego socjalizmu mieliśmy ponad 20 mionów II Wojny Światowej, między innymi 6 milionów zabitych Żydów i 3 miliony zabitych Polaków. I te ideologie były skrajnie ateistyczne. Nie uznawały Boga, nie miały szacunku dla życia ludzkiego. Człowiek był dla nich tylko bardziej inteligentnym zwierzęciem, dlatego można go było zabijać jak pluskwy czy karaluchy - milionami. Wyznawcy tych ideologii po Żydach czy przedsiębiorcach najbardziej chętnie zabijali księży, w tym bardzo się zgadzali. Dzisiaj oczywiście te ideologie są tak skompromitowane, że nie da się ich wprost wyznawać. Dlatego sieroty po nich, wieczni ateiści, mają kolejną główną ideologię, czyli gender.

Ale nie da się chyba tego porównać?

Jak najbardziej są podobieństwa, mówię to jako zawodowy filozof. Proszę zwrócić uwagę, że i tam i tu ideologami byli ateiści, tu i tam stosuje się schemat marksistowski. I tam i tu były grupy pokrzywdzone, mniejszości, które należy wyzwolić na drodze krwawej rewolucji lub/i wojny. I są grupy prześladowców, których należy zwalczać, czyli wymordować. W przypadku komunistów byli prześladowani robotnicy i chłopi oraz „ciemiężyciele” czyli przedsiębiorcy. W przypadku nazistów ofiarą był naród niemiecki, a ciemiężycielami byli Żydzi, Polacy oraz inni Słowianie. Oczywiście, gdy wymordowano „ciemiężycieli”, to na ich miejsce wytworzyła się nowa klasa ciemiężycieli, znacznie gorsza i dużo bardziej okrutna od poprzedniej. W przypadku socjalizmu genderowego rolę ciemiężonych pełnią mniejszości seksualne. I w ich imieniu robi się rewolucję, dzięki której genderyści mają rządzić już na całą wieczność. Niszczona ma być rodzina, w której rodzą się i wychowywane są dzieci. System ma się domknąć, genderyści nie akceptują jakiegokolwiek sprzeciwu – podobnie, jak ich ojcowie komuniści. Dziś nie prowadzą rewolucji krwawej, bo taka okazała się nieefektywna. Ale ma być realizowana inna strategia – zabijania medialnego, łamania prawa wypowiedzi, wolności religijnej, naukowej, niszczenie godności człowieka i chrześcijanina. Po to, by to wyznawcy nowej ideologii mieli nieograniczoną wręcz władzę. I ten mój wyrok jest tego wyraźnym przejawem.

Ksiądz został skazany jednak za konkretne, dość mocne określenia?

Tak, za określenie „pasożyty” i „metastazy rakowe”. Ale pamiętać należy, w jakim ja kontekście słów tych użyłem. A użyłem ich po długim wyliczeniu zbrodni lawendowej mafii, ludzi takich jak Theodore McCarrick, współczesny wielki faryzeusz, który z jednej strony składał rączki do modlitwy, woził worki pieniędzmi do Watykanu, a z drugiej molestował i gwałcił kleryków, księży. Bynajmniej nie przeszkodziło mu to zostać biskupem, kardynałem, najważniejszym przywódcą Kościoła Stanów Zjednoczonych. To on współ-decydował o kolejnych awansach biskupich w USA, a mianował sobie podobnych. W USA zdecydowana większość biskupów jest już dziś lawendowa. Mamy ostatnio przykład biskupa, skarbnika amerykańskiego episkopatu, który po przejściu na emeryturę ukrył się gdzieś ze swoim kochankiem, a z konta diecezji zniknęło 800 tysięcy dolarów. Tak działa mafia, ja o tym piszę, bo chcę uchronić przed tym Polskę.

W naszym kraju też mamy szereg skandali?

Mamy przykłady takich księży jak abp Juliusz Paetz, abp Józef Wesołowski, ks. Krzysztof Charamsa, bp Edward Janiak. Proszę zwrócić uwagę, że to członkowie lawendowej mafii, ale to zaledwie wierzchołek góry lodowej, ich jest legion. Więc użycie ostrych sformułowań było w moim odczuciu zarówno w książce, jak i artykule opublikowanym w Niemczech, jak najbardziej uzasadnione. Zresztą dużo ostrzejszych słów używał Pan Jezus. W Ewangelii na temat grup zdegenerowanych duchownych padają takie słowa jak: „obłudnicy, pełni zdzierstwa i niegodziwości, głupi i ślepi, przewodnicy ślepi, węże, plemię żmijowe, mordercy proroków, groby pobielane, winni piekła, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?” (Por. Mt 23, 12-36 oraz Łk 11, 37-53). A nie ma nic gorszego, niż mówienie, że ktoś jest wart piekła. Jezus ich potępia, bo zepsuci duchowni zamiast pomagać przeszkadzają innym w rzeczy najważniejszej, czyli w zbawieniu. Bo jeśli ksiądz poprzez swoje czyny oddala innych od Boga, to lepiej, żeby księdzem w ogóle nie był. Ale idąc tokiem rozumowania księdza Rothe, to na o wiele większą karę, zapewne na dożywocie, trzeba skazać samego Pana Jezusa. Albo papieża Benedykta, który zakazał wyświęcania na księży homoseksualnych mężczyzn i wiele mówił o homoseksualnych klikach. Albo papieża Franciszka, który mówi o homoseksualnym lobby. Pamiętajmy, że już w XI wieku św. Piotr Damiani napisał księgę o nadużyciach homoseksualnych duchownych, o ich wielkim upadku moralnym. W zasadzie moja praca jest drugą tego rodzaju po jego w dziejach Kościoła. I św. Piotr Damiani używał jeszcze mocniejszego języka, a jednak był współpracownikiem pięciu kolejnych papieży i został potem uznany za wielkiego świętego doktora Kościoła. Więc skażą Piotra Damianiego, papieża Benedykta, papieża Franciszka, a może i Jezusa? Oni zresztą uważają się za mądrzejszych od Syna Bożego.

A jak teologicznie odnosi się Ksiądz do rozważań o orientacji seksualnej Jezusa?

To oczywiście zahacza o bluźnierstwo. To stara teza homoseksualistów, że Dawid z Jonatanem byli homoseksualistami, a także sam Jezus i Apostołowie. Jak grupa gejów z Seminarium St. Pölten w 2004 roku. Ale też widać jak wygląda Kościół w Niemczech, bardzo zależny od państwa, a państwo wybrało tam gender. To też idzie od Lutra, który jako pierwszy wypowiedział posłuszeństwo Rzymowi, a przez tym bardziej popadł w zależność polityczną od książąt. Potem był Hegel, który uważał się za mądrzejszego od wszystkich, w tym także od Jezusa. Dziś Kościół w Niemczech jest właściwie heglowski, bo uważa się za na pewno mądrzejszego nie tylko od papieża, ale także od Pana Jezusa. Dlatego nie ma skrupułów, by wprost się im sprzeciwiać.

Ksiądz Rothe kardynała Müllera, który krytykował mafię genderową oskarżył o działanie wręcz nazistowskie. „Gubernator Frank z tej krytyki gender byłby dumny” – powiedział kapłan?

Sam zachowuje się podobnie, jak największy zdrajca, wydaje do więzienia swoich braci w kapłaństwie i ma jeszcze czelność atakować kardynała Gerharda Müllera, który może być następnym papieżem. Kapłan, który ma takie grzechy na sumieniu, bezwstydnie wyraża się o kardynale, który jest obok papieża Benedykta najwybitniejszym współczesnym teologiem, a jako Prefekt Kongregacji Nauczania Wiary pełnił drugą najważniejszą funkcję w Kościele. Ale kiedy ktoś bluźni samemu Panu Jezusowi, to tym bardziej będzie bluźnił papieżowi czy kardynałowi. Czemu tu się dziwić?

Przeczytaj też: 

Skandaliczne słowa bp. Długosza o pedofilii wśród księży. Będzie reakcja episkopatu

„TVN zyskał promocję wartą miliardy! A ustawę łatwo ominąć, zapraszam od mojej kancelarii”

Kwiatkowski: Wara rządowi od kanałów w mediach społecznościowych czy informacyjnych


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo