Robert Winnicki. fot. Youtube
Robert Winnicki. fot. Youtube

Konfederacja może poprzeć odwołanie Witek. Ale ma warunki

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 95
"Warunkiem Konfederacji jest pisemne zobowiązanie tych, którzy chcą odwołać marszałek Sejmu Elżbietę Witek, że poprą projekt ustawy Stop Segregacji Sanitarnej oraz zablokują Polski Ład" - oświadczył poseł Konfederacji Robert Winnicki odnosząc się do rozmów opozycji nt. odwołania Witek z funkcji marszałka.

Przedstawiciele siedmiu klubów i kół opozycyjnych oraz Stanisław Tyszka z Kukiz'15 rozmawiali nt. możliwości odwołania marszałek Sejmu Elżbiety Witek. W spotkaniu wzięli udział m.in. szef klubu KO Borys Budka, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski oraz przedstawiciele kół: Konfederacji, Polski 2050, Porozumienia Jarosława Gowina oraz Polskie Sprawy.

Warunki Konfederacji

"Krytycznie oceniamy działalność marsz. Witek, m.in. mrożenie ważnych ustaw. Dlatego naszym warunkiem jest pisemne zobowiązanie wszystkich, którzy chcą ją odwołać, że poprą ustawę Stop Segregacji Sanitarnej oraz zablokują Nowy Ład. To są istotne sprawy - nie dzielenie stołków" - napisał w środę Winnicki na Twitterze. "Równoczesny atak ze strony sympatyków rządu jak i lewicowej opozycji totalnej utwierdza mnie w słuszności naszego stanowiska" - dodał.


Reasumpcja wywołała burzę

Opozycja zarzuca marszałek Sejmu złamanie prawa przy zarządzonej w zeszłą środę reasumpcji głosowania w sprawie odroczenia obrad Sejmu. Sejmowa większość najpierw poparła zgłoszony przez Kosiniaka-Kamysza wniosek o przerwę w obradach do 2 września, jednak później trzej posłowie Kukiz'15 (Paweł Kukiz, Jarosław Sachajko i Stanisław Żuk) oświadczyli, że pomylili się w głosowaniu. Marszałek Sejmu zarządziła powtórkę głosowania po tym, jak został zgłoszony wniosek o reasumpcję. Głosowanie to przebiegło już po myśli Prawa i Sprawiedliwości.

Reasumpcja głosowania oburzyła posłów opozycji, którzy przekonywali, że po przegłosowaniu odroczenia obrad marszałek Witek powinna była zakończyć posiedzenie, a nie poddawać pod głosowanie wniosku PiS o reasumpcję.

Powtórzenie głosowania, które umożliwiło dalsze prace Sejmu wywołało kontrowersje m.in. dlatego, że tego dnia posłowie uchwalili zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji, niekorzystne - zdaniem opozycji - dla Grupy TVN. Sejm przyjął też wówczas poprawkę Senatu do budzącej ostry sprzeciw Izraela nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego; nowela przewiduje, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Nowela trafiła na biurko prezydenta, który w sobotę ją podpisał.

Marszałek Witek, zarządzając reasumpcję głosowania w sprawie odroczenia obrad Sejmu przekonywała, że ma w tej sprawie pięć opinii prawnych. We wtorek posłowie KO: Michał Szczerba i Dariusz Joński ujawnili, że opinie te pochodzą z 2018 r. i dotyczyły reasumpcji głosowania nad zgodą na zatrzymanie ówczesnego posła PO Stanisława Gawłowskiego.

Dwaj autorzy tych opinii: prof. Ryszard Piotrowski oraz dr hab. Sławomir Patyra podkreślili we wtorek, że dotyczyły one innej sytuacji i nie powinny zostać wykorzystane w przypadku reasumpcji z zeszłego tygodnia.

Kolejne spotkanie przedstawicieli opozycji ma się odbyć za dwa tygodnie.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka