Małopolscy radni dyskutują na temat tzw. deklaracji anty-LGBT. Co ustalili?

Redakcja Redakcja Samorząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Deklaruję, że będę podejmować działania w kierunku powołana pełnomocnika zarządu województwa małopolskiego ds. równego traktowania i praw rodziny – zapowiedział marszałek Małopolski Witold Kozłowski na nadzwyczajnej sesji sejmiku.

Radni województwa dyskutują na temat tzw. deklaracji anty-LGBT. Część radnych bierze udział w sesji zdalnie. Komisja Europejska przysłała list do samorządowców z informacją o możliwości wstrzymania funduszy unijnych (obecnych i ok. 11 mld zł na przyszłe lata), jeśli tzw. deklaracja anty-LGBT będzie obowiązywać. Radni mają czas do 14 września na decyzję.

- Deklaruję, że będę podejmować działania w kierunku powołana pełnomocnika zarządu województwa małopolskiego ds. równego traktowania i praw rodziny – zapowiedział marszałek Małopolski Witold Kozłowski w czwartek na nadzwyczajnej sesji sejmiku.

Jak zaznaczył, zarząd województwa będzie realizował politykę korzystną dla mieszkańców, taką aby nie utracić środków unijnych na lata 2021-2030.

Podkreślił, że sprawa dotycząca funduszy unijnych jest ciągle monitorowana przez zarząd. "Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielstwem Komisji Europejskiej. Jesteśmy w kontakcie z innymi regionami, które podjęły podobne deklaracje" – mówił marszałek i zaznaczył, że ani on, ani przewodniczący sejmiku Jan Duda, nie jest nastawiony przeciwko komukolwiek, a w deklaracji z 2019 r. chodzi o sprzeciw wobec zachowań antykatolickich, profanacji mszy i symbolów katolickich.

Jak zaznaczył marszałek Kozłowski, trzeba znaleźć wyjście "z tej nierozważnie wywołanej w Małopolsce wojny polsko-polskiej, która nikomu nie jest potrzebna i nikomu nie służy".

KO domaga się uchylenia deklaracji anty-LGBT

Radni Komisji Obywatelskiej domagają się uchylenia tzw. deklaracji anty-LGBT. Chcą tego także Rzecznik Praw Obywatelskich, prezydenci Krakowa, Oświęcimia, Tarnowa.

Koalicja Obywatelska namawia do przyjęcia nowego dokumentu, który gwarantowałby prawa dla wszystkich, bez względu na pochodzenie, wyznanie, płeć, orientację seksualną i który unieważniłby uchwałę z 2019 r. - Każdy mieszkaniec powinien być równy wobec prawa – mówił Jacek Krupa (PO), który w imieniu opozycji złożył wniosek o nadzwyczajną sesję.

W ocenie Krupy Małopolska staje przed wyborem "pomiędzy katastrofą a rozwojem" i "zagrożenie jest bardzo poważne". - Apeluję o rozsądek, szacunek dla każdego człowieka – powiedział Krupa.

Posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek zaznaczyła, że osoby LGBT żyją tak samo, jak osoby heteroseksualne, mają tylko jedno dodatkowe doświadczenie – strach, że mogą zostać opluci, przewróceni, zwyzywani na ulicy. - Takie uchwały umacniają poczucie lęku i dają uzasadnienie agresorom. Deklaracja z 2019 roku przyczyniła się do wzrostu agresji – powiedziała posłanka.

W sesji uczestniczy grupa aktywistów z transparentami z napisami: "Stop katolickim oszołomom", "Polska dla wszystkich".

Deklaracja anty-LGBT

Sejmik Województwa Małopolskiego, w którym większość ma PiS, w kwietniu 2019 r. przegłosował (22 z 29 głosów) deklarację "w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych", zwaną deklaracją anty-LGBT lub uchwałą anty-LGBT.

Napisano w niej, że "sejmik województwa małopolskiego wyraża zdecydowany sprzeciw wobec pojawiających się w sferze publicznej działań zorientowanych na promowanie ideologii ruchów LGBT, której cele naruszają podstawowe prawa i wolności zagwarantowane w aktach prawa międzynarodowego, kwestionują wartości chronione w polskiej konstytucji, a także ingerują w porządek społeczny". Radni zadeklarowali w dokumencie "wsparcie dla rodziny opartej na tradycyjnych wartościach oraz obronę systemu oświaty przed propagandą LGBT zagrażającą prawidłowemu rozwojowi młodego pokolenia".

KJ

Czytaj też:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka