Pixabay
Pixabay

Raport H2 Gambling Capital: szara strefa hazardu w Polsce wyraźnie się zmniejszyła

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Szara strefa rynku hazardowego jest o wiele mniejszym problemem odkąd wprowadzono nowelizację ustawy o grach hazardowych z 2016 r. Dla porównania 2020 r. szara strefa stanowiła ok. 25% wartości całego rynku gier na pieniądze online, podczas gdy w 2016 r. aż. 80 proc., wynika z raportu firmy H2 Gambling Capital dla Totalizatora Sportowego.

Raport firmy H2 Gambling Capital: szara strefa hazardu mocno ograniczona

H2 Gambling Capital (H2GC) to globalna firma z siedzibą w Wielkiej Brytanii, która od 2000 r. pozyskuje i analizuje dane o rynkach hazardowych na całym świecie. Działalność firmy obejmuje również zaawansowane badania poziomu szarej strefy gier online na różnych rynkach, wykorzystując do tego nowoczesne technologie m.in. monitoring stron i aplikacji z treściami hazardowymi.

Firma świadczy swoje usługi z zakresu analizy danych, również tych dotyczących rynków hazardowych (w tym szarej strefy) na rzecz regulatorów rynków gier hazardowych w wielu krajach świata, na różnych kontynentach, m.in. dla American Gaming Association przed otwarciem regulowanego rynku zakładów wzajemnych w USA w 2018 r.

Zobacz: Tusk wściekły na jedynego stronnika Trzaskowskiego. „Czekają go konsekwencje”

– Z naszego badania wynika, że ponad 120 stron aktywnie kieruje swoją ofertę hazardową do polskich graczy. Do tego dochodzi szereg operatorów, którzy co prawda nie komunikują się z Polakami proaktywnie, ale przyjmują od nich zakłady – mówi David Henwood, Dyrektor w H2GC. – Wszystko to złożyło się na szacunkową wartość szarej strefy gier hazardowych online wynoszącą ok. 629 mln zł w 2020 roku. Należy jednak wyraźnie podkreślić, że gdyby nie regulacje wprowadzone w 2017 roku nowelizacją ustawy o grach hazardowych, ta wartość byłaby najprawdopodobniej kilkukrotnie wyższa. Z naszych analiz wynika, że w porównaniu z kilkoma innymi krajami Polska bardzo dobrze radzi sobie na polu blokady stron nielegalnych operatorów i blokad płatności. Problemem pozostają jednak regulacje, w szczególności podatkowe, i restrykcje dotyczące reklamy legalnych operatorów, które przekierowują klientów do szarej strefy – dodaje Henwood.

Nowelizacja rozprawiła się z szarą strefą

Nowelizacja ustawy o grach hazardowych z 2016 r. skutecznie zminimalizowała problem szarej strefy na rynku gier hazardowych. Udział szarej strefy spadł z ok. 80% w 2016 r. do nieco ponad 20% w 2020 r.

Zobacz:Kamiński: Trwa napór na naszą granicę

W tej chwili 78% rynku gier i zakładów w internecie jest w rękach legalnych operatorów. Niestety w najbliższych latach wzrost szarej strefy w grach online przyśpieszy w porównaniu z latami 2017-2020. H2GC prognozuje, że stopa wzrostu nielegalnego rynku do 2026 r. wyniesie średnio 3,9% przy 4,1% wzroście rynku legalnego.

Potrzeba nowych rozwiązań

– Analizując zjawisko szarej strefy w różnych branżach od wielu lat, dostrzegamy, że zmiany prawa powodują częściowe ograniczenie szarej strefy, nie zaś jej pełną eliminację. Potrzeba więc cyklicznych przeglądów rozwiązań i poszukiwania nowych narzędzi walki z nielegalną działalnością. Branżę hazardową obserwujemy od dawna i widzimy ewidentny postęp w walce z nielegalnymi operatorami hazardowymi online. Jednocześnie wsłuchujemy się w opinie przedstawicieli legalnego rynku i widzimy, że jest jeszcze wiele do zrobienia – w szczególności w zakresie swobody działalności tych w pełni legalnych podmiotów. Pamiętajmy, że im trudniej jest licencjonowanemu podmiotowi prowadzić działalność, im jest ona mniej opłacalna, tym większa jest to woda na młyn dla szarej strefy Global Compact Network Poland, organizacji, która w ramach Systemu ONZ od 20 lat koordynuje współpracę z biznesem oraz prowadzi działania przeciwdziałające korupcji przestępców – mówi Kamil Wyszkowski, Przedstawiciel i Dyrektor Wykonawczy United Nations.

image

– Z naszych szacunków wynika, że ok. 1,5% dorosłych Polaków zagrało przynajmniej raz u nielegalnego operatora zakładów bukmacherskich online, a 2,6% w nielegalnym kasynie lub w pokera w internecie. Oznacza to, że łącznie 1,16 mln dorosłych Polaków grało w gry hazardowe online nielegalnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy – mówi David Henwood. Skala szarej strefy wciąż może zostać istotnie ograniczona. Kluczowe są kolejne regulacje, które wyeliminują nielegalne firmy z polskiego rynku. Według H2GC, aby zmarginalizować znaczenie nielegalnych operatorów, polski regulator powinien teraz skupić się na optymalizacji warunków funkcjonowania legalnych firm z branży gier i zakładów.

Zobacz: Obywatele RP protestują ws. stanu wyjątkowego. Wymyślili niecodzienny happening

Nawet 5,8 mld zł

Według H2GC potencjał polskiego rynku gier hazardowych online przy obecnych regulacjach wynosi ok. 4,1 mld zł przychodu z gier hazardowych brutto (przychód z gier hazardowych brutto to wartość stawek postawionych w zakładach, pomniejszona o wartość wypłaconych wygranych) z czego ok. 900 mln stanowić będzie przychód operatorów działających w szarej strefie. Ww. potencjał może się przełożyć na 1,8 mld zł podatku od gier (zakłady online i gry kasynowe online) – czyli około dwukrotnie więcej niż w roku 2020, kiedy to podatek od gier online wyniósł nieco ponad 900 mln zł.

Zdaniem H2GC w scenariuszu umiarkowanych zmian regulacyjnych potencjał rynku wzrośnie do 5,8 mld zł, a podatek od gier może wynieść nawet ok. 2,3 mld zł, przy założeniu że:

  • Regulator pozwoli na ograniczoną komunikację monopoliście państwowemu w zakresie kasyna online (obecnie obowiązuje tak restrykcyjny zakaz reklamy, że monopolista nie może w żaden sposób informować o swojej działalności kasynowej w internecie).
  • Regulator wprowadzi jednolitą podstawę opodatkowania podatkiem od gier w całej branży, którą to podstawą będzie funkcjonujący już w segmentach kasyna online i kasyn naziemnych przychód brutto z gier hazardowych (tzw. GGR).

Zobacz: Każdy chciałby pracować w TVP. Kurski pochwalił dziennikarzy za rzetelność

Modele scenariuszowe H2GC potwierdzają, że są to najbardziej optymalne rozwiązania dla rynku, które pozwolą na utrzymanie pryncypiów nowelizacji ustawy o grach hazardowych z roku 2016 (ochrona graczy), a jednocześnie zminimalizują szarą strefę i zwiększą wpływy podatkowe.

Czym jest ta szara strefa?

Jak podaje firma H2GC, 10 zagranicznych firm kontroluje ponad 80% wartości nielegalnego rynku gier i zakładów online w Polsce. Znaczna ich część jest zarejestrowana na Malcie, Gibraltarze czy na Curaçao i funkcjonują na licencjach hazardowych tych krajów.

Te firmy tworzą strony i aplikacje w języku polskim, co sugeruje nieświadomym klientom, że ich licencje hazardowe są również ważne na terytorium Polski, co nie jest zgodne z prawdą. Każdy kraj Unii Europejskiej posiada własne regulacje dotyczące hazardu online. Polscy klienci grając u operatorów szarej strefy, często nieświadomie wiele ryzykują.

Zobacz: Marianna Schreiber wrzuciła nagie zdjęcie na Instagram. Żona ministra "nie boi się hejtu"

Nielegalny hazard jest przestępstwem skarbowym zagrożonym karą w wysokości nawet 1 mln zł. 

Istnieją ryzyka związane z samymi podmiotami, którym klienci powierzają często niemałe pieniądze. Wpłacanie pieniędzy nielicencjonowanym operatorom odbywa się przy wykorzystaniu portfeli elektronicznych, które często nakładają na klientów wysokie prowizje. Takich prowizji klienci nie doświadczą w kasynie internetowym Totalizatora Sportowego lub u legalnych bukmacherów. Klienci mogą spotkać się również z prowizjami za wypłatę środków, a w skrajnych przypadkach nie otrzymają swoich pieniędzy, jeśli w międzyczasie Krajowa Administracja Skarbowa skutecznie zablokuje nielegalnego operatora.

image

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka