Kilka ognisk polio wykryto we wrześniu na Ukrainie.
Kilka ognisk polio wykryto we wrześniu na Ukrainie.

Nie tylko koronawirus. Uwaga na polio z Ukrainy!

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Zdaniem prof. Włodzimierza Guta nie można zaniedbać szczepień przeciwko polio. W innym wypadku jego ogniska pojawią się w Polsce. Na ukraińskim Zakarpaciu wykryto przypadki Heine-Medina u pięciorga dzieci. Tamtejsze media podają informacje o dwóch ogniskach zarazy.

Jak wynika z informacji przekazanych przez Wiktorię Tymczyk, głównego epidemiologa Ukrainy, pierwsze zakażenie wirusem polio stwierdzono u dziecka z obwodu rówieńskiego. Wirus pojawił się następnie u 12-latki w obwodzie zakarpackim. 

Ogniska polio na Ukrainie

U dziewczynki polio doprowadziło do zaburzeń jelitowych, ostrej gorączki i bóli stawów oraz kości. Nastolatka nie mogła podnieść się z łóżka i trafiła do szpitala. Pobrane próbki od dziewczynki zbadano w dwóch laboratoriach: w Kijowie i Helsinkach. Oba ośrodki potwierdziły zakażenie wirusem polio u uczennicy. 

Ukraińska redakcja BBC dodała też, że dziennikarze skontaktowali się z matką 12-latki, która przyznała, iż nie zgodziła się na szczepienie dziecka w kierunku Heine-Medine. Po wykryciu polio u córki postanowiła jednak zmienić zdanie i zaszczepiła dwójkę innych dzieci. 

W obwodzie zakarpackim wykryto 4 przypadki zakażeń polio, które miały prawdopodobnie związek z kontaktem z dzieckiem z rówieńskiego. Ukraińcy niechętnie szczepią się na chorobę Heine Medina - odsetek nieletnich to 49 proc., a odmowna decyzja wiąże się z przekonaniami religijnymi. Tymczasem skuteczna szczepionka na polio została wynaleziona już w połowie XX wieku. Doustny preparat odkrył Hilary Koprowski. 

Zobacz: Pfizer zainkasuje miliardy dolarów ze szczepionek na COVID-19. Kwota robi wrażenie

Polio zaatakuje też w Polsce?

Dlaczego ukraińscy medycy obawiają się rozwinięcia zarazy? - Jeszcze jakieś dziesięć lat temu zaszczepione przeciw polio było jakieś 20 proc. populacji, później ostro nadrabiali, jednak udało się do tej pory dotrzeć ze szczepieniami może do 50 proc. mieszkańców - przypomniał wirusolog prof. Włodzimierz Gut. 

Zdaniem eksperta to polio, które w tej chwili atakuje dzieci na Ukrainie jest inne, niż to, z którym ludzkość wcześniej walczyła – eradykację tego wirusa w postaci dzikiej, czyli całkowite wytrzebienie, ogłoszono dopiero w 2015 r.

- To był wielki sukces, na miarę wyeliminowania ospy prawdziwej. Teraz wirus ospy jest jedynie w dwóch laboratoriach na świecie – stwierdził prof. Gut, który wchodził w skład zespołu realizującego program eliminacji chorób wirusowych WHO.

Obecnie mamy do czynienia ze szczepem wyrosłym ze szczepionek, kiedy jeszcze używano do ich produkcji żywego, choć osłabionego wirusa.

- Wirusy atenuowane, czyli osłabione, nie są groźne dla człowieka, nie są w stanie wywołać choroby. Ale jak taki wirus przejdzie przez pasażowanie, to po jakimś czasie może odzyskać swoją zjadliwość - wskazał ekspert. 

Mechanizm pasażowania polega na tym, że jak ten niegroźny wcześniej wirus przenosi się - zazwyczaj drogą jelitową – na niezaszczepioną osobę, a z niej na kolejną i kolejną, ulega zmianom i któraś z kolejnych wersji odzyskuje zdolność do zakażania i wywoływania choroby.

Ze względu na to zagrożenie w pewnym momencie zaczęto podawać pacjentom szczepionki zawierające martwe wirusy, co ma jednak także swoje minusy.

- Szczepienie preparatem z zabitym wirusem nie uodparnia przed jelitową wersją poliomyelitis, a jedynie przed zakażeniem układu nerwowego - podkreślił wirusolog. Prof. Gut dodał, że przed zakażeniem jelit wirusem może zapobiec tylko szczepionka z żywym patogenem.

Osoba, która przyjęła preparat z zabitym wirusem, jeśli zostanie zakażona szczepem poszczepionkowym, nie będzie wprawdzie miała objawów, ale patogen będzie się namnażał w jej układzie pokarmowym i wraz z odchodami wracał do środowiska.

- Jeśli nie będziemy szczepić naszych dzieci, to polio, nad którym zwycięstwo odtrąbiliśmy zaledwie kilka lat temu, może powrócić i znów siać spustoszenie - ostrzegł prof. Gut.

- Statystycznie jedna na 200 zakażonych osób dozna porażenia - podał szacunkowe dane. Gut uważa, że komuś może się to wydawać mało prawdopodobne i odległe w czasie, ale epidemia SARS-CoV-2 miała się zacząć od nietoperza w Chinach. - I chyba nikomu nie trzeba już tłumaczyć, jak niebezpiecznym tworem, ze względu na swoją zmienność, jest wirus - podsumował wirusolog. 

Czytaj też: 

Śmierć 30-letniej kobiety w Pszczynie. Ujawniono treść smsów do rodziny

Debata w Kongresie o Polsce i Węgrzech. "Z bólem serca" padł niekorzystny dla nas postulat

Rewolucja w Sądzie Najwyższym. "Dobrze, niech się sędziowie biorą do roboty!"


GW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj28 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Rozmaitości