fot. Flickr
fot. Flickr

Frontex powinien dotrzeć na granicę? Wiceszef MSWiA: to tylko 1300 urzędników

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Frontex to 1300 urzędników; polska Straż Graniczna liczy 16 000 funkcjonariuszy - podkreślił wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w odpowiedzi na postulat zaangażowania Frontexu w działania na granicy z Białorusią. Jak dodał, na Litwę Frontex wysłał 60-osobowy kontyngent, w tym kilkunastu funkcjonariuszy SG.

"Frontex to 1 300 urzędników. Polska Straż Graniczna liczy 16 000 f-szy. Pomaga jej 10 000 żołnierzy i @PolskaPolicja. Frontex na Litwę wysłał kontyngent 60-osobowy, w tym kilkunastu polskich Strażników Granicznych" - napisał w poniedziałek na Twitterze wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.


"Frontex to 1300 urzędników"

Wąsik odpowiedział w ten sposób na wpis dziennikarza Jacka Nizinkiewicza, który ocenił, że polskie władze "nie radzą sobie na granicy polsko-białoruskiej i nie poradzą sobie bez Frontexu i wsparcia UE". "Obecna polityka rządu będzie prowadzić do tragedii, których nie da się ukryć przed opinią społeczną. Żaden mur teraz nie pomoże. Jesteśmy nieprzygotowani i sami nie damy rady" - napisał dziennikarz.

Dziennikarzowi odpowiedział też były szef MSWiA, europoseł PiS Joachim Brudziński. "Takie infantylne i po prostu niemądre oceny tylko wzmacniają działania Łukaszenki i jego służb. Zarówno Frontex jak nasi sąsiedzi, z Niemcami na czele, podkreślają profesjonalizm i skuteczność polskich służb. Tragedią są działania opozycji totalnej i histeria durnych celebrytów" - napisał.

Opinię, że w sprawę należy zaangażować Frontex, wyraził na Twitterze także poseł KO Michał Szczerba. "Przestępczy reżim Łukaszenki dąży do przesilenia i destabilizacji sytuacji na granicy. Rząd nie ma na co czekać. Trzeba w pełni zaangażować @Frontex. To wojna hybrydowa. W maksymalnym zakresie należy uzyskać wsparcie i gwarancje @nato. Włączyć medyków i NGOs w pomoc humanitarną" - napisał.

Co to Frontex?

Agencja Frontex może wysłać funkcjonariuszy i sprzęt do danego państwa stojącego wobec nadzwyczajnej sytuacji na granicy zewnętrznej UE w ramach szybkiego reagowania. Obecnie - jak informuje na swojej stronie - Frontex polega głównie na państwach członkowskich UE i Schengen. Na żądanie Agencji państwa te muszą zapewnić do 1500 funkcjonariuszy z puli szybkiego reagowania, którzy mogą być oddelegowani w ciągu pięciu dni.

Poniedziałkowa dyskusja ma związek ze zgromadzeniem w okolicach granicy polsko-białoruskiej kilkusetosobowej grupy cudzoziemców. Rano internet obiegły nagrania, na których widać dużą grupę migrantów, która zgodnie z relacjami mediów kieruje się na przejście graniczne Kuźnica-Bruzgi i zamierza wejść na terytorium Polski.

MSWiA poinformowało na Twitterze ok. godz. 13, że "polskie służby udaremniły próbę siłowego przedarcia się na polską stronę przez migrantów na południe od przejścia granicznego w Kuźnicy". "Sytuacja została opanowana" - podkreślił resort.

MSWiA opublikowało też dwa nagrania, na których widać funkcjonariuszy Policji, Straży Granicznej i żołnierzy stojących wzdłuż ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej. Po drugiej stronie, na terytorium Białorusi, widać grupę migrantów. 

Czytaj też:


KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka