Konfederacja. fot. PAP/Marcin Obara
Konfederacja. fot. PAP/Marcin Obara

"Partie dogadałyby się ws. segregacji sanitarnej, gdyby nie Konfederacja"

Redakcja Redakcja Konfederacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 282
Gdyby nie było reprezentanta Konfederacji na spotkaniu z marszałek Sejmu, to partie okrągłostołowe dogadałyby się i zaczęłyby forsować system segregacji sanitarnej - ocenił poseł Robert Winnicki po spotkaniu szefów klubów i kół parlamentarnych ws. walki z pandemią.

Spotkanie ws. "segregacji sanitarnej"

Blisko trzy godziny trwało spotkanie w Sejmie, w którym wzięli udział: marszałek Sejmu Elżbieta Witek, przedstawiciele wszystkich klubów i kół oraz reprezentanci resortu zdrowia i Rady Medycznej przy premierze. Na konferencji po spotkaniu marszałek Witek oceniła, że dyskusja była rzeczowa i padały konkretne propozycje ze strony Koalicji Polskiej, Kukiz'15, Lewicy i Polski 2050.

- Dzisiaj nie zostały wypracowane żadne rozwiązania, i nie zostaną prawdopodobnie wypracowane, dlatego, że większość elektoratu nie tylko Konfederacji, nie tylko PiS, ale również spora część elektoratu Platformy Obywatelskiej sprzeciwia się systemowi segregacji sanitarnej, w związku z czym nie dochodzi do tego, i nie dojdzie do tego - ocenił Winnicki podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Przekonywał także, że brak segregacji sanitarnej jest wynikiem przede wszystkim tego, że jest temu przeciwnych "tak wielu Polaków", a także ze względu na obecność Konfederacji w Sejmie.

- Gdyby nie było naszego reprezentanta na tym spotkaniu, to oczywiście partie okrągłostołowe dogadałyby się i zaczęłyby forsować system segregacji sanitarnej. W związku z tym, że jesteśmy tutaj, że patrzymy im na ręce, że zabieramy stanowisko, które podziela 40-50 proc. Polaków, w związku z tym to porozumienie na rzecz ograniczenia praw Polaków nie zostało, i prawdopodobnie nie zostanie zawarte - powiedział Winnicki.

Czytaj też:

"Uważają ludzi za bydło, które należy wyszczepić"

Poseł Janusz Korwin-Mikke dodał, że "wszystkie te partie uważają ludzi za bydło, które należy wyszczepić". - I tylko się kłócą między sobą, jak się tym bydłem opiekować. Tylko Konfederacja traktuje ludzi, jak ludzi, którzy odpowiadają za siebie; jak chcą, to się szczepią, a jak nie chcą, to się nie szczepią. Prawica ma zupełnie inne podejście, niż wszystkie partie lewicowe, czy wszystkie inne - oświadczył prezes Partii KORWiN.

Poseł Grzegorz Braun przekonywał, że w środę właśnie z tym mieliśmy do czynienia, gdyż nie wydarzyło się nic, czego można było oczekiwać po tak "hucznie zapowiadanym spotkaniu". A można było się spodziewać, według niego, że "rząd będzie szukał okazji, by przedstawić całą rzecz jako konsensus, wielką zgodę narodową wokół programu segregacji sanitarnej".

W ocenie Brauna, zamiast takiego konsensusu, doszło do tego, że wszyscy byliby radzi "przerzucić odpowiedzialność i tak działać, aby na kogo innego spadło "odium odpowiedzialności za tę napaść na przedsiębiorców, na pracobiorców, na obywateli".

Korwin-Mikke zgłosił też postulat, aby Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrzego "przebadała powiązania członków Rady Medycznej" z koncernami szczepionkowymi oraz ile te firmy "zarobiły na szczepionkach sprzedawanych do Polski". 

Czytaj też: 


KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka