Dokument krwiodawstwa Emila Czeczki, pokazany przez reżimowe media na Białorusi. Fot. Twitter/Biełsat
Dokument krwiodawstwa Emila Czeczki, pokazany przez reżimowe media na Białorusi. Fot. Twitter/Biełsat

Błaszczak wściekły. Domaga się wyjaśnień ws. skierowania uciekiniera na granicę

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 98
Szef MON Mariusz Błaszczak oświadczył, że domaga się wyjaśnień, kto odpowiada za skierowanie 25-letniego dezertera do służby przy granicy z Białorusią.

Cała Polska jest w szoku po informacjach o ucieczce 25-letniego Emila Czeczki z 11. Mazurskiego Pułku Artylerii 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej. Żołnierz strzegł granicy, po czym wczoraj pozostawił broń i wkroczył na teren Białorusi, gdzie - według tamtejszych pograniczników - poprosił o azyl. Młody mężczyzna miał też nie zgadzać się na "nieludzkie" traktowanie imigrantów przez polskie władze. Obecnie trwają poszukiwania Czeczki, który udziela wywiadów białoruskim mediom. 

Czytaj więcej:

Nowe informacje w tej sprawie przekazał Mariusz Błaszczak. - Żołnierz, który wczoraj zaginął miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska. Nigdy nie powinen zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada - napisał na Twitterze szef MON. 

- Na razie z tego komunikatu wynika jedynie, że zauważono nieobecność jednego żołnierza i tyle, jeżeli chodzi o stan faktyczny - stwierdził rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn. 

- Musimy mieć świadomość, że tego typu doniesienia medialne mogą być oparte na niewłaściwych przesłankach, dlatego wstrzymajmy się z komentowaniem tej sprawy do czasu, aż będzie jasne, jaki jest stan faktyczny - dodał urzędnik. 


GW


Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo