PAP/Wojciech Olkuśnik
PAP/Wojciech Olkuśnik

Lockdown totalny? Minister zdrowia Adam Niedzielski zabrał głos

Redakcja Redakcja Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 55
Minister zdrowia Adam Niedzielski zdradził w rozmowie z Wirtualną Polską co czeka nas w najbliższej przyszłości w związku z epidemią koronawirusa. Poruszono także kwestię "zamykania życia społecznego".

Minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z WP zdradził plany dotyczące okazywania certyfikatu covidowego. Poruszony został również temat szczepień służb mundurowych i nauczycieli.

Możliwy totalny lockdown?

Adam Niedzielski nie ukrywa, że istnieje ryzyko znacznego ograniczenia mobilności obywateli. Istnieje możliwość, że zostaniemy zamknięci w domach, jednak takie rozwiązanie to ostateczność.

- Jestem przekonany, że w rządzie nie ma nikogo, kto chciałby tak zrobić [wprowadzić całkowity lockdown - przyp. red.] - uspokaja minister zdrowia.

- Mogę za to obiecać, że opcja "zamykania życia społecznego", czyli drastyczne ograniczenie mobilności, jest ostatnią propozycją na stole. To naprawdę ostateczność. Od zmiany reżimu sanitarnego - która nas czeka - do lockdownu jest naprawdę daleko - dodaje.

Zobacz: Dramat w rodzinie Tuska. „Przed naszą rodziną trudny czas”

Piąta fala da nam popalić?

Niedzielski zdradził również, że priorytetem jest teraz przygotowanie planu działania na piątą falę epidemii. Zdaniem ministra to właśnie ona będzie największym wyzwaniem dla rządu, jak i dla obywateli, ponieważ czwarta fala właściwie się jeszcze nie zakończyła.

- Już dziś mamy ponad 19 tys. zajętych łóżek przez pacjentów covidowych. Wejście z takiego pułapu w kolejną - o wiele mocniejszą falę - może być fatalne w skutkach. Każdy musi mieć tego świadomość - tłumaczy minister.

- System jest przygotowany na trochę ponad 30 tys. osób. Oczywiście jesteśmy w stanie szukać kolejnych kilku czy nawet kilkunastu tysięcy miejsc, ale to będzie absolutne maksimum możliwości. I to nie tylko infrastruktury szpitalnej, ale lekarzy i pracowników medycznych. Czarny scenariusz to 60 tys. łóżek zajętych przez pacjentów z koronawirusem. To wariant niemal katastroficzny - dodaje.

Zobacz: Protesty w Kazachstanie. Władze wysłały wojsko na demonstrantów

Zdaniem ministra priorytetem w tej chwili nie są obostrzenia, a szczepienia, które o wiele lepiej chronią przed zakażeniami a w rezultacie obciążeniem szpitali. Nie oznacza to jednak, że obostrzeń nie będzie. Jakich?

- Nie będę gdybał, bo katalog możliwych rozwiązań jest naprawdę szeroki, a decyzje w tej sprawie podejmowane są w rządzie kolegialnie. Myślę, że lepiej będzie, jeżeli Polacy nie będą słuchać o prawdopodobnych scenariuszach, tylko zobaczą od razu plan działania - ogólnokrajowy, nie regionalny - stwierdził szef resortu zdrowia.

Paszporty covidowe

Minister przypomniał, że paszporty covidowe obowiązują, a przedsiębiorcy mają pełne prawo sprawdzać tzw. "green passy" wszystkich osób, które odwiedzają restauracje, kino czy teatr.

- W Sejmie jest już projekt ustawy, który da jednoznaczną podstawę stosowania paszportów covidowych - jeżeli ktoś dziś ma nadal wątpliwości. W Ministerstwie Zdrowia od dawna stoimy na stanowisku, że w tym zakresie rozporządzenie jest wystarczającą podstawą, żeby egzekwować paszporty. Wszystko zależy przede wszystkim od dobrej woli. Jeżeli część hoteli i restauracji stosuje już te rozwiązania, to znaczy, że można i nie ma przeszkód prawnych - przypomina Niedzielski.

Zobacz: Niektórzy medycy chorzy na Covid-19 będą mogli dalej pracować

Powrót do szkół - rodzice dowiedzą się w ostatniej chwili

Do tej pory nie wiadomo, czy uczniowie powrócą do szkół na zajęcia stacjonarne. Według ministra "naturalna jest opcja powrotu do szkół", jednak to, czy uczniowie powrócą do szkół nie jest pewne. Tego dowiemy się dopiero w poniedziałek, czyli w ostatniej chwili.

- Tylko w ten sposób możemy wybrać najlepszą opcję. Rzeczywistość epidemiczna nieustannie się zmienia. Robimy wszystko, by edukacja normalnie działała i dzieci wróciły do szkół - tłumaczy minister.

Obowiązkowe szczepienia

Minister zdrowia przypomniał, że wśród pracowników ochrony zdrowia obowiązek szczepień już jest i będzie egzekwowany od 1 marca, jednak najprawdopodobniej nie jest to ostatnia grupa zawodowa, która będzie musiała poddać się obowiązkowym szczepieniom.

- Jestem - jako minister zdrowia - przekonany, że obowiązkowymi szczepieniami powinny być objęte trzy grupy zawodowe: pracownicy placówek medycznych, nauczyciele oraz przedstawiciele służb mundurowych - stwierdził Niedzielski.

W związku z tym, że minister edukacji Przemysław Czarnek zwrócił uwagę, że obowiązkowe szczepienia dla nauczycieli mogłyby znacząco osłabić kadrę, mogą być rozważane inne rozwiązania.

- Minister Przemysław Czarnek zwraca uwagę, że z systemu edukacji nie może nagle wypaść 10 proc. nauczycieli. To oznacza, że należy zastanawiać się nad ewentualną sankcją za niezaszczepienia w tej grupie zawodowej - stwierdził szef resortu.

WP

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości