Posłowie Platformy Obywatelskiej Borys Budka (L) i Bartłomiej Sienkiewicz (P) na sali obrad w Sejmie w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański
Posłowie Platformy Obywatelskiej Borys Budka (L) i Bartłomiej Sienkiewicz (P) na sali obrad w Sejmie w Warszawie, fot. PAP/Leszek Szymański

Sienkiewicz przyszedł pijany do Sejmu? Budka wyprowadził go z sali

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 100
Kamery zarejestrowały, jak poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz chwiejnym krokiem idzie po schodach sali plenarnej. Podchodzi do Borysa Budki, a ten wyprowadza go na zewnątrz.

Budka wyprowadza Sienkiewicza z sali

Sejm w środę po godz. 10 rozpoczął dwudniowe posiedzenie. Posłowie dyskutowali m.in. o projekcie, który zakłada m.in. obniżkę VAT-u na paliwo do 8 proc. oraz na żywność i gaz do 0 proc. Posłowie rozpatrywali też wniosek KO o odwołanie ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka.

Podczas wystąpienia posła sprawozdawcy Dariusza Olszewskiego (PiS), doszło do incydentu. W pewnym momencie jego przemówienie zostało zakłócone przez dochodzące z sali krzyki.

Kamery zarejestrowały, jak przez salę idzie poseł KO Bartłomiej Sienkiewicz. Jego krok jest chwiejny. Podchodzi do Borysa Budki i nachyla się nad nim. Ten natychmiast bierze go pod rękę i wyprowadza z sali. Po drodze Sienkiewicz potyka się, oraz coś mówi do jednej z posłanek, która odsuwa się od niego.


"Alkomat na salę bym poprosił"

- Panie marszałku, chyba trzeba alkomat na salę, alkomat na salę bym poprosił - powiedział Olszewski do prowadzącego obrady marszałka Ryszarda Terleckiego.

- Nie wyprowadzaj Sienkiewicza. Wolność Sienkiewicza - krzyczał minister edukacji Przemysław Czarnek. 


- Jeżeli mogę, to będę kontynuował, a kto wychodzi takim krokiem, jak było widać, to nie jest na pewno sportowiec - powiedział Olszewski, wskazując na salę. Z ław poselskich padały okrzyki. Głos zabrał też marszałek Terlecki.

- Pani poseł ma czelność się odzywać w tej chwili, widziała pani, jak się zachowywał wasz poseł, w jakim był stanie. I pani jeszcze teraz podnosi głos, to naprawdę jest bezczelność - zwrócił się do jednej z posłanek opozycji.

Po krótkiej przerwie na sali zapadł spokój, a Olszewski wrócił do swego wystąpienia. Przekonywał, że do odwołania konstytucyjnego ministra powinny zostać wskazane dowody, tymczasem na komisji ich nie przedstawiono.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka