Do tragedii doszło w miejscowości Adamowo (woj. wielkopolskie). 1 lutego po południu policjanci wezwali zgłoszenie na interwencję w związku z dziwnie zachowującym się mężczyzną.
Policjanci wyjaśniają okoliczności interwencji, podczas której doszło do śmierci mężczyzny – poinformował dziś rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak. Do zdarzenia doszło we wtorek po południu w miejscowości Adamowo w powiecie konińskim.
Mężczyzna zachowywał się dziwnie i irracjonalnie
Jak poinformował dziś rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak, policjanci z komisariatu w Kleczewie zostali wezwani 1 lutego po południu na interwencję do miejscowości Adamowo.
- Osoby zgłaszające wskazały dziwnie oraz irracjonalnie zachowującego się obcego mężczyznę. Wcześniej miał on samowolnie wchodzić na ich posesję – wskazał Borowiak.
Dodał, że funkcjonariusze odnaleźli go na pobliskiej działce rekreacyjnej; wezwali też karetkę pogotowia ponieważ 30-latek miał wcześniej zażyć środki odurzające.
- Podczas oczekiwania na przyjazd ratowników mężczyzna wyjął siekierę i zaczął grozić funkcjonariuszom. Po odebraniu mu tego narzędzia stawał się coraz bardziej agresywny. W pewnym momencie rzucił się na jednego z funkcjonariuszy bijąc go pięściami po głowie – zaznaczył Borowiak.
Policjanci obezwładnili mężczyznę
Podkreślił, że "policjanci przy użyciu siły fizycznej obezwładnili napastnika".
- Założyli mu na ręce kajdanki. Chwilę po tym, po przyjeździe karetki pogotowia okazało się, że mężczyzna jest nieprzytomny. Pomimo przeprowadzonej reanimacji lekarz stwierdził zgon - dodał.
Borowiak wskazał, że interweniujący policjanci wymagali pomocy medycznej. Jeden z nich przebywa w szpitalu z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Drugi doznał urazu stawu łokciowego.
- Przebieg interwencji szczegółowo badany jest przez oficerów KWP w Poznaniu. W czynnościach wyjaśniających brał udział także prokurator – zaznaczył Borowiak.
WP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo