"Schronisko Bukowina". Fot. Restauracja.schroniskobukowina.pl
"Schronisko Bukowina". Fot. Restauracja.schroniskobukowina.pl

Restauracja z Bukowiny Tatrzańskiej wygrała z Sanepidem. Lokal działał w lockdownie

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 7
„Schronisko Bukowina” z Bukowiny Tatrzańskiej na Podhalu wygrało w sądzie z Sanepidem, który nałożył na właścicieli restauracji karę za otwarcie lokalu podczas lockdownu.

"Schronisko Bukowina" wygrało w sądzie


Sąd nie tylko umorzył wszystkie postępowania. Nakazał również zwrot kary, jaką restauracja zapłaciła. Argumentacja sądu brzmiała: zakazać działalności gospodarczej można ustawą, ale nie rozporządzeniem.

Polecamy:



Sprawę przedstawił magazyn „Interwencja” w Polsacie News.

Rok temu – na mocy rozporządzenia – lokale gastronomiczne nie mogły obsługiwać gości przy stolikach. Część z nich nie podporządkowało się obostrzeniom. W wielu przypadkach interweniował Sanepid i policja, czasem takie sytuacje miały burzliwy przebieg. 

"Nie łapaliśmy się na żadne tarcze"


„Schronisko Bukowina” z Bukowiny Tatrzańskiej postanowiło sprzeciwić się rozporządzeniu.

- Podstawowa rzecz była taka, że mamy 60 pracowników, zamknięcie restauracji spowodowałoby, że tych ludzi trzeba zwolnić lub wysłać na bezpłatne urlopy. U nas pracownicy są od początku powstania lokalu. Nie łapaliśmy się na żadne tarcze, jedynie na zwolnienia z ZUS-u – opowiada „Interwencji” Kamil Sakałus, dyrektor Schroniska Bukowina.

Restauratorzy zostali ukarani grzywną 30 tys. zł przez zakopiański sanepid.

Sąd kontra Sanepid i policja


Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie właśnie uznał, że „Nie ma podstaw do nakładania kar tego rodzaju”. – To rozporządzenie wprowadzające ograniczenia było niezgodne z konstytucją – mówi Andrzej Irla z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.

Krakowski Sanepid odpowiada, że nie ma z kolei kompetencji do oceny ustalanych przepisów.

Jak tłumaczy się policja? – Dziś wiemy, że sądy umarzają te sprawy. Jako policja nie możemy negować przepisów rozporządzenia pod kątem zgodności z konstytucją. Policjant dostaje narzędzia prawne opublikowane w Dzienniku Ustaw i musi je stosować – tłumaczy Sebastian Gleń z policji w Krakowie.

KW

Czytaj dalej:





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka