fot. duma.gov.ru
fot. duma.gov.ru

Jeden z największych wrogów Putina przerywa milczenie. Wiele razy próbowali go dopaść

Redakcja Redakcja Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Jeden z największych inwestorów w Rosji, a dziś jeden z największych wrogów Putina uważa, że sankcje zostały one wprowadzone za późno. Jego zdaniem należało mrozić majątki oligarchów przed inwazją, żeby jej zapobiec. Dlaczego, bo część tego majątku należy właśnie do prezydenta Rosji.

Jeden z największych wrogów Kremla

William F. Browder, niegdyś jeden z głównych inwestorów w Rosji, w rozmowie z "New York Timesem" opowiada o tym, co ma największy wpływ na Władimira Putina i czy ukaranie otaczających go oligarchów może pomóc w zakończeniu jego agresji na Ukrainie.

Browder, niegdyś główny inwestor w Rosji, stał się jednym z największych wrogów Kremla. Powodem była jego publiczna walka z korupcją w korporacjach, która doprowadziła ostatecznie do wydalenia go z Rosji w 2005 r. jako "zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego". Rosja kilkakrotnie próbowała skłonić Interpol do wydania nakazu aresztowania go.

To się nie udało, ale w 2009 r. aresztowano jego prawnika podatkowego Siergieja Magnickiego, który prowadził śledztwo w sprawie prania pieniędzy przez rząd. Magnicki zmarł w moskiewskim więzieniu prawie rok później, w wieku 37 lat. W 2012 r. Kongres uchwalił ustawę, na mocy której Rosjanie zamieszani w śmierć prawnika zostali ukarani sankcjami.

Bowden: Putin kradnie na potęgę

William F. Bowden mówi, że Putin jest dyktatorem. - Jedną z wielkich zalet dyktatury jest to, że może ukraść tyle pieniędzy, ile tylko zechce. A kradnie bardzo dużo - ocenił. 

Jego zdaniem bardziej skuteczne są sankcje przeciwko rosyjskim oligarchom znajdującym się w orbicie Putina. Chodzi o to, że że znaczna część ich ogromnego majątku jest przechowywana w imieniu Putina.

- Oligarchowie są w posiadaniu jego pieniędzy. Jeśli więc widzimy oligarchę wartego 20 mld USD, to 10 mld USD z tej sumy należy do Putina. On nie może posiadać żadnych pieniędzy we własnym imieniu - twierdzi Bowden.

- Czy sądzisz, że oligarchowie naprawdę mają na niego wpływ? Czy uważasz, że nakładanie na nich sankcji było skuteczne? - zapytał dziennikarz.

- To tak jak z lekarstwem na pewien rodzaj choroby. Lekarstwo może mieć większy wpływ w zależności od tego, kiedy się je poda. Gdybyśmy więc nałożyli sankcje na oligarchów przed inwazją, miałoby to znacznie większy wpływ na jego działania niż teraz.

Przy czym podkreśla, że zostały one wprowadzone za późno. Uważa on, że teraz chodzi przede wszystkim o to, by uniemożliwić Putinowi wykorzystanie tych pieniędzy do prowadzenia wojny w przyszłości.

Scenariusze zakończenia wojny

- Jego zamysłem było zniszczenie Ukrainy, a następnie pokazanie wszystkim, jaki jest potężny. Ale jego błędna ocena tego, jak skutecznie Ukraińcy się bronią, sprawiła, że wyszedł na głupca. A to dla człowieka z więziennego podwórka jest najgorszą rzeczą, jaka może się przytrafić - ocenił Bowden.

Jego zdaniem popełnione zbrodnie wojenne nie są dziełem przypadku. To jest część jego działań. - Musi pokazać, że on, jego ludzie i wszyscy wokół niego są tak bezwzględni. Nie obchodzi ich, co ludzie o nich myślą. W rzeczywistości chcą, aby ludzie myśleli o nich złe rzeczy, ponieważ dzięki temu wyglądają na bardziej brutalnych.

Na pytanie o scenariusze zakończenia konfliktu, Bowden odpowiedział, że albo przejmie Ukrainę i ruszy w kierunku krajów bałtyckich, by rzucić wyzwanie w NATO, albo zostanie pokonany przez Ukrainę, a następnie obalony przez Rosjan, bo był słabeuszem, który nie potrafił pokonać Ukrainy. - Każda z tych opcji ma 15 proc. prawdopodobieństwa - ocenił.

ja

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka