PAP/Albert Zawada
PAP/Albert Zawada

Prezydent: wtedy widzieliśmy zniszczony samolot, dzisiaj widzimy też zniszczoną Ukrainę

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 81
Ten rok ma swoją specyfikę, gdyż stają przed oczyma obrazy, które widzimy teraz w mediach - zniszczonej Ukrainy. Tak, jak wtedy widzieliśmy zniszczony samolot, tak dzisiaj widzimy też zniszczoną Ukrainę - powiedział w niedzielę w Krakowie prezydent Andrzej Duda w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

Prezydent w niedzielę rano uczestniczył na Wawelu we mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Następnie złożył wieniec przed sarkofagiem śp. Marii i Lecha Kaczyńskich.

Prezydent: Tak, jak wtedy widzieliśmy zniszczony samolot, tak dzisiaj widzimy też zniszczoną Ukrainę

W wypowiedzi dla mediów prezydent zwrócił uwagę, że w tym roku obchody katastrofy smoleńskiej mają swoją specyfikę, gdyż "stają przed oczyma obrazy, które widzimy teraz w mediach - zniszczonej Ukrainy".

"Tak, jak wtedy widzieliśmy ten zniszczony samolot, tak dzisiaj widzimy też zniszczoną Ukrainę, tak jak wtedy widzieliśmy ciała tych, którzy zginęli, tak dzisiaj widzimy ciała pomordowanych" - powiedział prezydent.

Jak dodał, przypominają się też archiwalne obrazy zbrodni katyńskiej, ponieważ - jak zastrzegł - "nie wolno zapominać, o tym, że oni wszyscy zginęli, dlatego że lecieli tam do Smoleńska, do Katynia, po to żeby oddać hołd polskim oficerom, którzy 70 lat wcześniej zostali pomordowani".

"To jest takie swoiste memento" - podkreślił prezydent.

Przywołał też słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego z 12 sierpnia 2008 r. w Tbilisi, który wskazując na możliwe kierunki rosyjskiej agresji mówił: "Dzisiaj Gruzja, potem Ukraina, potem państwa bałtyckie, a potem może mój kraj Polska".

"Tym, co zostawił nam pan prezydent Lech Kaczyński, tym co zostawili nam wszyscy oni - wielcy polscy patrioci, którzy wtedy lecieli upamiętnić naszych oficerów, z całą pewnością, poza codzienną pracą dla Rzeczypospolitej i naszym obowiązkiem rozwijania ojczyny (...), jest to, żeby nigdy nie nastąpiło to: +a potem mój kraj Polska+. To jest nasze wielkie zobowiązanie i o tym zawsze musimy pamiętać" - podkreślił Andrzej Duda.

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

SW

Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka