Dorota Gardias zamieściła na InstaStory nagranie, które wzburzyło wielu internautów. (fot. Instagram/Dorota Gardias)
Dorota Gardias zamieściła na InstaStory nagranie, które wzburzyło wielu internautów. (fot. Instagram/Dorota Gardias)

Nieodpowiedzialne zachowanie celebrytki z TVN. Wszystko widać na filmie

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
W sieci spore kontrowersje wywołał filmik Doroty Gardias w mediach społecznościowych. Na nagraniu widzimy prezenterkę TVN24 za kierownicą samochodu w czasie podróży z córką. Dziennikarka naraża jednak na niebezpieczeństwo siebie oraz rodzinę.

Dorota Gardias i nierozważne zachowanie w trasie

Dorotę Gardias obserwuje na Instagramie niemal ćwierć miliona osób. Ostatnio podczas powrotu z łódzkiego zoo dziennikarka opublikowała na InstaStory nagranie, które stało się obiektem niemałego oburzenia.

Na filmie, który miał być materiałem sponsorowanym dla Mercedesa, widać, jak pogodynka jedzie nowym samochodem tej marki, a także nagrywa leżącą na przednim fotelu córkę, która miała nieprawidłowo zapięte pasy, bowiem okalały one jedynie biodra. Ponadto, dziewczynka umieściła nogi na desce rozdzielczej, a obok znajdował się ich pies, który jechał bez zabezpieczeń.

Gardias odpowiada na krytykę

W poniedziałek rano na Instagramie Doroty Gardias pojawił się wpis, w którym pogodynka przeprasza za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, a także dziękuje za słowa krytyki w jej stronę.

— Dziękuje za wszystkie natychmiastowe rady i słowa przestrogi moich fanów. Wysłuchałam wszystkich słów krytyki, już na pierwszy telefon zareagowałam błyskawicznie – jeszcze w trasie — pisze Gardias. — I z całą mocą przyznaję, że popełniłam wczoraj głupotę, a na myśl o jej konsekwencjach, które mogły nastąpić aż robi mi się słabo — przyznaje.

— Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca! I więcej nie będzie miała — czytamy. 

— Dziękuję za każde jedno słowo krytyki, za każdy ostry komentarz. Uczę swoje dziecko, że trzeba ponosić konsekwencje swoich głupich decyzji, i nie rzucam pustych słów na wiatr. To będzie cenna lekcja dla nas obu, i dziękuję opatrzności, że dano nam szansę tę naukę wprowadzić w życie, że nie stało się nic złego, że skończyło się na zasłużonych cięgach i krytyce — podsumowuje Gardias.


RB

Zobacz:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości