W środę doszło do wymiany zdań pomiędzy ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem a dziennikarką "Gazety Wyborczej". Źródło: PAP/Maciej Kulczyński
W środę doszło do wymiany zdań pomiędzy ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem a dziennikarką "Gazety Wyborczej". Źródło: PAP/Maciej Kulczyński

Minister Czarnek kontra dziennikarka. "Pani jest głupia, czy tak tylko mówi?"

Redakcja Redakcja Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 192
W środę doszło do wymiany zdań pomiędzy ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem a dziennikarką "Gazety Wyborczej" Justyną Dobrosz-Oracz. Politykowi nie spodobało się pytanie reporterki, na co odpowiedział jej: "Pani jest głupia, czy tak tylko mówi?".

Jakiś czas temu Przemysław Czarnek w wywiadzie z PAP stwierdził, że "jeżeli seks traktuje się wyłącznie jako przyjemność i mówi się o jakimś prawie do posiadania dzieci, również przez grupy, które nie są związkami małżeńskimi, nie stanowią rodziny nawet nieformalnej, to już mamy do czynienia z upadkiem wartości, na podstawie których funkcjonowaliśmy przez wieki". 

Słowa te odbiły się szerokim echem nawet w środowisku Zjednoczonej Prawicy. 

Czarnek: Pani jest głupia, czy tak tylko mówi?

Dziennikarka "Gazety Wyborczej" postanowiła zadać pytanie Czarnkowi, w którym nawiązała do tej wypowiedzi. – Czy pan by chciał ustawowo zakazać seksu dla przyjemności? – zapytała. 

Czarnek zareagował na to pytanie dość wulgarnie. – Czy pani jest głupia, czy pani po prostu tak tylko mówi? – zapytał polityki PiS.

– Proszę mnie nie obrażać. To pan plecie takie głupoty publicznie, panie ministrze, to trzeba za to brać później odpowiedzialność. Przeprosi pan? – odpowiedziała ministrowi Dobrosz-Oracz.

Czarnek nie zamierzał jednak przeprosić dziennikarki, a co więcej sam zażądał przeprosin. – Proszę mnie przeprosić, że pani mnie atakuje.

– Ja nie atakuję. Zadaję panu pytania. To pan mnie obraził - odpowiedziała Dobrosz-Oracz. Po tych słowach wymiana pomiędzy politykiem a reporterką się zakończyła. 

Nie jest to pierwszy raz, gdy Justyna Dobrosz-Oracz wzbudza emocje swoją pracą. 25 marca br. pracownica Sejmu dopuściła się napaści fizycznej na reporterkę oraz jej operatora. Kobieta wymachiwała trzymanymi w ręku nożem i widelcem.

Czytaj dalej: 



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka