Zwolniony dziennikarz Jakub Kwieciński założył sprawę TVP. Źródło: YouTube/Jakub i Dawid
Zwolniony dziennikarz Jakub Kwieciński założył sprawę TVP. Źródło: YouTube/Jakub i Dawid

TVP zwolniło dziennikarza ze względu na orientację? Jest opinia TSUE

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
W 2017 roku głośno było o zwolnieniu z Telewizji Polskiej Jakuba Kwiecińskiego. Były dziennikarz TVP uważa, że został wyrzucony ze względu na jego orientację, gdyż dostał wypowiedzenie kilka dni po publikacji teledysku, w którym wystąpiło siedem par gejów i lesbijek. W czwartek została opublikowana opinia w tej sprawie przez rzeczniczkę generalną Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Dziennikarz zwolniony ze względu na orientację 

Jakub Kwieciński jest byłym dziennikarzem TVP, gdzie przez 9 lat zajmował się promocją filmów i seriali. Kwieciński zarzuca TVP dyskryminację. Twierdzi, że powodem zakończenia z nim współpracy była jego orientacja seksualna.

Jak wspomina, jeszcze miesiąc przed zwolnieniem, gdy nowa dyrekcja nie była świadoma jego internetowej działalności, a co za tym idzie, również i orientacji, otrzymał gwarancję dalszej współpracy. Wszystko zmieniło się, gdy z okazji Świąt Bożego Narodzenia opublikował na swoim kanale YouTube świąteczną piosenkę “Pokochaj nas na święta”, gdzie wystąpiło siedem par gejów i lesbijek.

– Z dnia na dzień odebrano mi dyżury i podziękowano za dalszą współpracę. Polecenie do redakcji miało przyjść od dyrekcji. Zbieżność dat, jak i uzyskane przez nas informacje od współpracowników, pozwalają nam sądzić, że powodem tej decyzji była moja orientacja. W jednej chwili przekreślono całe moje doświadczenie, wiedzę i zasługi, a wszystko dlatego, że kocham Dawida i nie wstydzę się o tym mówić. Na odchodne usłyszałem jeszcze o komentarzach, które miały paść przy podejmowaniu decyzji wobec mojej osoby: "I tak powinien się cieszyć, że tyle się tu uchował i dopiero po dwóch latach zorientowaliśmy się, że u nas pracuje" – mówił wówczas Kwieciński. 

Sprawa trafiła do sądu 

Oburzony zachowaniem Telewizji Polskiej, Jakub Kwieciński poszedł z tą sprawą do sądu. Polski rząd skierował jednak sprawę do TSUE. Unijny sąd ma dokonać interpretacji, czy unijna dyrektywa o równym traktowaniu ma zastosowanie także w przypadku umowy o dzieło, która to umowa łączyła dziennikarza z TVP.

W czwartek w tej sprawie opinie wydała rzeczniczka generalna Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. "Orientacja seksualna nie może być powodem odmowy zawarcia umowy z osobą samozatrudnioną" – napisała w opinii Tamara Ćapeta. Dodajmy, że to jeszcze nie jest wyrok, którego należy spodziewać się przed końcem tego roku, ale ostateczne orzeczenia TSUE są w przytłaczającej większości zgodne z rekomendacjami jego rzeczników.

Polski rząd ma inne zdanie 

Polski rząd w sprawie Jakuba Kwiecińskiego uważa inaczej. Jego zdaniem, w przypadku samozatrudnienia nie ma mowy o dyskryminacji, bo pracodawca ma swobodę wyboru, z kim chce zawrzeć umowę, a z kim ją rozwiązać.

Argumentacje polskiego rządu skomentowała adwokat Milena Adamczewska-Stachura, która współpracuje przy sprawie z Kampanią Przeciw Homofobii. – Stanowisko polskiego rządu w tej sprawie to niedopuszczalna, zawężająca interpretacja przepisów – stwierdziła. 

MP

Czytaj dalej:


Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura